"-Tak bardzo cię kocham, że aż nienawidzę.
Nienawidzę tej pier*olonej miłości.
Nie chcę jej."
W trzecim tomie dostajemy trzecią historię, tym razem już nie żadnego z rodzeństwa Ragnatellich, ale historię Shade'a - jednego z pozostałych "Pająków".
Do tej pory był typowym podrywaczem o wyglądzie surfera, który w swoim słowniku nie miał słów takich jak "miłość", "wierność" czy "monogamia".😉
Nie miał też problemów z podrywaniem kolejnych dziewczyn, aż trafił na nią...
Nina, nowa kelnerka w klubie zarządzanym przez Jaydena, chociaż od razu zwróciła uwagę na zielonookiego przystojniaka, dość długo wodziła go za nos, mając zresztą w tym swój cel. 😉
Nie była nieskazitelnym kwiatuszkiem, ślepo zakochanym w dobrej gadce Shade'a, a kimś, kto też ma swoje sekrety.
Czy będzie się je dało pogodzić z rozwijającą się między bohaterami relacją?
Kto okaże się się największym sabotażystą ich wątłego związku?
I najważniejsze, jak sobie ze wszystkim poradzą?😁
Gdybym miała opisać tę książkę jednym słowem, byłoby to zdecydowanie słowo EMOCJE.
Dawno nie targało mną tyle uczuć, dawno nie doświadczyłam takiej mieszanki i dawno tak dobrze się nie bawiłam!
Z pozoru typowa mafijna historia, kryje w sobie wiele niespodzianek, świetne zwroty akcji, wciągające wątki, przeplatające się ze sobą w taki sposób, że książka staje się po prostu nieodkładalna.
Co jednak podobało mi się najbardziej? Kreacja Shade'a! Wow!
Świetnie skonstruowana postać, niesamowicie niejednoznaczna, pełna kolorów, odcieni, rozterek, problemów i właśnie emocji, z którymi musi sobie poradzić.
Niejednokrotnie się wzruszyłam, niejednokrotnie byłam zła i smutna, a jednak wszystko zostało napisane tak spójnie, że nie da się tej postaci nie lubić. Naprawdę, szacun, Laura za stworzenie takiego "złotego potworka", o tylu obliczach i zakamarkach, które mogłam na każdej kolejnej kartce odkrywać.
To naprawdę cudowne, że nie mamy tu idealnych bohaterów, przykładnych książkowych mężów, ale skomplikowanych facetów, którzy nie są w tej mafii bez powodu, a ich życie jest odzwierciedleniem ich duszy i odwrotnie.
Nina też bardzo fajna babka, choć pierwsze skrzypce gra tu zdecydowanie tytułowy Pająk.😉
Tak jak w poprzedniej części (mojej ukochanej), tu również dostajemy historię w tle i trochę retrospekcji, które stają się coraz jaśniejsze dla czytelnika, a ostatecznie okazują się bardzo ważne.
Nie zabrakło tu również drastycznych scen i takiego plot twistu, że szczęka opada. Kompletnie nie spodziewałam się tego, co się stało, wręcz nadal nie mogę uwierzyć, ale jednocześnie tak bardzo zabarwiło to kolejne rozdziały, że już nie wyobrażam sobie, aby mogło być inaczej.
Żeby nie było- nie będzie tylko mafijnie, krwawo i smutno, będzie też gorąco, romantycznie i zabawnie, a proporcje tych cech jak zwykle wyważone są idealnie.
Zajrzymy też trochę w życie bohaterów poprzednich tomów, więc jeśli tęsknicie za Katią i Jayem oraz Nico i Sofią, to się nie zawiedziecie.
Gorąco polecam ten tom i całą serię, jest naprawdę świetna!
9/10🖤