Toksyna recenzja

Absolutnie doskonała

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @zaczytanaangie ·2 minuty
2023-05-14
Skomentuj
8 Polubień
Zdarza mi się trafiać na książki, do których nie mam żadnych zastrzeżeń, a to z reguły budzi obawy. Przede wszystkim mam świadomość, że kolejne lektury mogą w porównaniu do tej wypaść gorzej, nawet jeśli będą całkiem niezłe. Za to gdy decyduję się wtedy na kolejny tytuł spod pióra tego samego autora, to zwyczajnie rosną oczekiwania, a te chyba jeszcze bardziej wpływają na ocenę.
"Tosksyna" to drugi tom serii osadzonej w Kamieńcu i bezpośrednia kontynuacja tego pierwszego, zdecydowanie trzeba tu zachować kolejność przy czytaniu. Sylwia Bies bardzo mnie zaskoczyła tym, co stworzyła, bo odeszła trochę od konwencji, którą obrała przy "Sygnaturze". I mam wrażenie, że o dziwo to wyszło tej książce na dobre.
Fabularnie niemal wszystko jest jasne od początku do końca, a to, czego nie było wiadomo na pewno, bez większego trudu można było się domyślić. Moje myśli krążyły jak szalone, bo wydawało mi się, że akcja toczy się wręcz zbyt oczywiście i w napięciu czekałam na jakieś totalne trzęsienie ziemi, którego wcale nie było. Przy zakończeniu potwierdziły się moje ostatnie przypuszczenia, te, które wydawały mi się najbardziej nieprawdopodobne, ale jednocześnie powstało tyle nowych pytań, że poznanie na nie odpowiedzi stanie się moją obsesją na kilka następnych miesięcy oczekiwania na kolejny tom.
Zdaję sobie sprawę, że to, co napisałam powyżej może stworzyć dość mylne wrażenie, że "Toksyna" mnie nie zachwyciła, skoro prawie wszystkiego się domyśliłam. Tak naprawdę tylko w jednym wątku autorka kompletnie mnie zaskoczyła, ale był to chyba też najbardziej wstrząsający moment w książce. Mówimy jednak cały czas o akcji, o wydarzeniach, a to nie jest całość powieści. I to jest ta chwila, w której muszę powiedzieć, że "Toksyna" jest jeszcze lepsza niż "Sygnatura", choć nie sądziłam, że można napisać coś doskonalszego.
Siłą "Toksyny" jest warstwa psychologiczna, która w pierwszym tomie była mało wyczuwalna, dominował w nim kryminał. Tutaj Sylwia Bies zagrała emocjami i dla mnie to było elektryzujące doświadczenie, bo nie czytałam jeszcze jej thrillerów psychologicznych, więc nie znałam jej od tej strony. Ta lektura naprawdę mnie poruszyła, jej realizm i brak cukierkowości w pełni oddały też to, jak sama postrzegam świat i doceniam taką swoistą szarość w niektórych wątkach, bo przecież nie wszystko jest czarne albo białe.
"Toksyna" to absolutny majstersztyk. Połączenie kryminału z thrillerem psychologicznym to dla mnie mieszanka idealna, a gdy autorkę takiego miksu cechuje lekki, wyrazisty styl, jaki niewątpliwie ma Sylwia Bies, to powstaje książka, która na długo zostanie w pamięci.
Moje 10/10.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-05-10
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Toksyna
Toksyna
Sylwia Bies
8.3/10
Cykl: Kamieniec, tom 2

W upalne, sierpniowe noce budzą się demony… Zamknięcie głośnej sprawy Artysty doprowadza do pewnych przetasowań w szeregach kamienieckiej policji. Do męskiego grona dołącza podkomisarz Natasza Krawi...

Komentarze
Toksyna
Toksyna
Sylwia Bies
8.3/10
Cykl: Kamieniec, tom 2
W upalne, sierpniowe noce budzą się demony… Zamknięcie głośnej sprawy Artysty doprowadza do pewnych przetasowań w szeregach kamienieckiej policji. Do męskiego grona dołącza podkomisarz Natasza Krawi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Fałszywy przyjaciel, niezadowolony partnet, wymagający i krytykujący rodzic, nieprzyjazny kolega. Wokół otacza nas jad wydobywający się z zaburzonych relacji. Nie jesteśmy tego świadomi, bo dawkowany...

@monika.sadowska @monika.sadowska

"Uszczęśliwia mnie zabijanie". Nie da się zaprzeczyć, że słowo toksyna nie kojarzy się zbyt dobrze. I nie ma się czemu dziwić, skoro to substancja chemiczna posiadająca właściwości trujące dla org...

@WioletaSadowska @WioletaSadowska

Pozostałe recenzje @zaczytanaangie

Pomarlisko
Inna

Muszę przyznać, że powoli sama jestem zaskoczona tym, po ile debiutów udaje mi się sięgać w tym roku. Plan był taki, by wyszukiwać jeden w miesiącu, a w praktyce czytam ...

Recenzja książki Pomarlisko
Krzywda
Znakomita

Zawsze najbardziej interesowała mnie historia XX wieku, prawdopodobnie dlatego, że miałam okazję poznać ludzi, których dotyczyło to, o czym dowiadywałam się z książek, a...

Recenzja książki Krzywda

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka