Agnes Grey recenzja

"Agnes Grey" - Anne Brontё

Autor: @Chocolate ·2 minuty
2013-12-02
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Twórczość Anne Brontë od dawna stanowiła dla mnie tajemnicę, nareszcie udało mi się ją - choć ledwie - poznać, za pomocą lektury powieści "Agnes Grey".

Zmartwiona sytuacją finansową rodziny, a jednocześnie motywowana pragnieniem poszerzenia własnych horyzontów, młodziutka Agnes Grey postanawia zostać guwernantką. Przepełnia ją nadzieja i przekonanie, że wystarczy jej pamiętać siebie taką, jaką była w wieku swoich podopiecznych, by zdobyć ich zaufanie i przyjaźń. Jednak dzieci, którymi przyjdzie jej się zajmować okażą się niezwykle rozpieszczone i niesforne, a pracodawcy wymagający, wyniośli i nieprzyjemni. Czy objęcie posady u innej rodziny przyniesie tytułowej bohaterce choć odrobinę szczęścia? A może nawet spotka miłość życia?

Gdybym miała jakoś określić "Agnes Grey" to byłoby to stwierdzenie, że ta książka jest "słodko-gorzka".

Słodka jest, bo wciąga. Ma wspaniale wykreowane postaci. Rewelacyjną Agnes, która opowiada Czytelnikowi swoją historię. Próżną Rozalię, z której można się w duchu pośmiać. Chłopczycę Matyldę, która w ogóle nie zachowuje się jak przystało panience w jej wieku.
Słodka jest, bo napisana tym cudownym, barwnym, lekkim, przyjemnym w odbiorze stylem.
Słodka jest, bo cieniutka. Najwyżej na dwa wieczory i koniec naszej przygody.

Gorzka jest, bo panu Westonowi mogłoby być poświęcone trochę więcej miejsca na kartkach, nikt na pewno by się nie obraził. Agnes mogłaby mieć trochę więcej w sobie życia i werwy. A tak, jest ona postacią, która stanowi całkowite moje przeciwieństwo, więc miejscami było mi bardzo trudno się z nią utożsamić, sama w wielu sytuacjach postąpiłabym zupełnie inaczej, podjęłabym zupełnie inną decyzję.
Gorzka jest, bo akcja książki płynie miarowo, powoli, niby nie nudzi, ale nie ma też w sobie swoistego rodzaju magii, która zachęci Czytelnika do dalszego zapoznawania się z losami bohaterów. Spokojnie można odłożyć ją na półkę, pożyć w rzeczywistym świecie, zrobić co się ma do zrobienia i dopiero wtedy ponowie zasiąść do lektury.
Gorzka jest, bo książce jeszcze czegoś brakuje, czegoś ważnego, czego każdy w książkach szuka, a rzadko udaje się to znaleźć, a "Agnes Grey" jest właśnie tego czegoś pozbawiona.

"Nie szukam ideału. Nie mam do tego prawa, bo mnie samemu wiele brakuje do doskonałości."

Czy zachęcam do przeczytania? Śmieszne pytanie! I tak wiem, że zrobicie jak chcecie. Ale jeśli znajdzie się ktoś kto weźmie moją opinię pod uwagę, to ja zachęcam, choćby po to tylko żeby przekonać się czy dla Ciebie "Agnes Grey" będzie bardziej słodka czy bardziej gorzka.

"Dobrze więc, sądzę, że dość już powiedziałam."
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Agnes Grey
6 wydań
Agnes Grey
Anne Brontё
8.2/10

Drawing directly on her own experiences as a governess, Anne Bronte set out to describe the almost unbelievable pressures that the governesss life involved - the isolation, the frustration, the insens...

Komentarze
Agnes Grey
6 wydań
Agnes Grey
Anne Brontё
8.2/10
Drawing directly on her own experiences as a governess, Anne Bronte set out to describe the almost unbelievable pressures that the governesss life involved - the isolation, the frustration, the insens...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Wystarczyłoby mi tylko pamiętać siebie taką, jaką byłam w wieku swoich podopiecznych, ażeby wiedzieć, jak w mgnieniu oka zdobyć ich zaufanie i przyjaźń – jak w błądzących wzbudzać uczucie skruchy, j...

@Mania.ksiazkowaniaa @Mania.ksiazkowaniaa

Profesja guwernantki w literaturze wielokrotnie była romantyzowana i ukazywana jako coś przyjemnego czy wdzięcznego. Dzieci bywały niesforne, ale łatwe do kochania, a ich rodzice nie mieli w zwyczaju...

@mewaczyta @mewaczyta

Pozostałe recenzje @Chocolate

Villette
"Villette" - Charlotte Brontë

Ostatnie sunięcie pióra po papierze. Ostatni raz stykają się te dwa przedmioty. Po raz ostatni między nimi tworzy się iskra. Pieczątka. Pieczęć. Autobiografia. Tym samym ...

Recenzja książki Villette
Wichrowe Wzgórza
"JA JESTEM HEATHCLIFFEM"

Książka napakowana emocjami, wulkan energii, gejzer nienawiści, jezioro kłótni, diabelskie morze i ocean niszczycielskiej miłości. "Czy ty chciałabyś żyć z własną duszą ...

Recenzja książki Wichrowe Wzgórza

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem