Arabska żona recenzja

Arabska (polska) żona T. Valko

Autor: @KatarzynaSzwedzka ·7 minut
2014-03-05
Skomentuj
1 Polubienie
Od lat księgarniane półki zapełniają poczytne książki pisane przez młode dziewczyny, których życie diametralnie zmieniło się po wyjściu za mąż i zazwyczaj nie jest to zmiana na lepsze. Nie inaczej jest w bestselerowej powieści Polki piszącej pod pseudonimem Tanya Valko, która dla odmiany pisana jest nie z perspektywy autorki a jest historią, która miała prawo się wydarzyć.

Dla wielu czytelniczek "Arabska żona" jest kolejną wstrząsającą powieścią o życiu żony muzułmanina, dla mnie – tutaj muszę się przyznać – jest to kolejna wstrząsająca opowieść o głupocie młodych dziewczyn, które wychodzą za zupełnie sobie obcych mężczyzn. W dodatku robią to z własnej woli nic na dobitkę nie wiedząc o krajach takich jak: Libia, Pakistan, Afganistan, z których ich mężowie pochodzą.

"Arabska żona" i jej kontynuacja "Arabska córka" owszem potrafią wciągnąć, ale nie grzeszą urodą pod względem budowy narracji, stylu. Ot książki na jeden wieczór przy herbatce czy jak kto woli lampce czerwonego wytrawnego. Główną bohaterką jest Dorota, która w dzień 18 urodzin po raz pierwszy wyrywa się spod matczynych skrzydeł i… niemiłosiernie nudzi na dyskotece, gdzie świętuje swe wejście w dorosłość. Tam też poznaje przystojnego doktoranta Ahmeda. Chłopak w jednej chwili zakochuje się w blond włosej Polce i od tej chwili są nierozłączni. Libijczyk nie ukrywa, iż należy do bogatych i jak każdy mieszkaniec krajów arabskich, nie jest zbyt lubiany w Polsce. Dorota oczywiście nie pozwala sobie przemówić do rozumu i wręcz pragnie pokazywać się w jego towarzystwie w rodzinnym mieście. Zabiera go również na studniówkę, na której oboje doświadczają wyraźnej niechęci do siebie. Wychodząc z balu o mało nie przypłacają tego życiem.

Pomimo, iż stosunek matki dziewczyny także w stosunku do narzeczonego córki jest negatywny, kiedy ta zachodzi w ciążę, pociesza córkę i każe poinformować przyszłego ojca. Kiedy wreszcie udaje im się spotkać Dorota po raz kolejny zaczyna wierzyć, iż od teraz jej życie będzie zupełnie inne, sielskie. I do pewnego czasu tak jest. Huczne wesele z wieprzowiną, przeprowadzka do nowego lokum i zerwanie kontaktów z matką, założenie firmy przez męża i powolne nudzenie się opieką nad córeczką. Dot, bo tak dziewczynę nazywano, odnawia stosunki z matką, która od teraz odda się wychowywaniu wnuczki. Natomiast pragnąca posiadać jakieś, choćby najmniejsze a wyższe nic matura wykształcenie Dot, rozpocznie kursy w Poznaniu. Kursy, firma, alkohol i TO czym trudnią się Ahmed ze wspólnikiem doprowadzą do poważnych małżeńskich scysji. Libijczyk pokaże swe drugie oblicze a zakochana Polka? – no cóż, do niej wciąż nie dotarło, jak w rodzinnym kraju męża postępuje się z kobietami, czym jest szariat i co to w ogóle znaczy być żoną Araba. Bo i jak miało dotrzeć skoro ani nie czytała, ani nie potrafiła obsługiwać komputera/Internetu. Arabska żona omal swego „zacofania” nie przypłaca życiem. Przecież to z miłości.

Kiedy mąż proponuje jej poznanie swej rodziny, Dot zgadza się i pomimo, iż na miejscu poznaje tamtejsze zachowania mężów wobec swych żon, wciąż łudzi się, iż w jej przypadku będzie inaczej, bo Ahmed zwyczajnie ją kocha. Od tej pory dziewczyna spędza dnie na pracy w dusznej kuchni i powoli zaprzyjaźnia się z siostrami Ahmeda, z których każda jest inna i również na sumieniu ma swoje grzeszki. Jedna jest rozwiedziona, druga ma nieślubnego syna (o czym póki co cicho-sza) a jeszcze inna, i ta zostanie jej największą przyjaciółką największych upokorzeń doznała przed wyjazdem brata do Polski. Dorota stara się im przypodobać, jako jedyna z damskiego towarzystwa potrafi też krzyczeć na męża, który pewnej nocy nie wytrzymuje i po raz kolejny wyzywa ją od najgorszych, przypomina, że poszła z nim do łóżka jeszcze przed ślubem i dotkliwie bije. Odwaga i determinacja dziewczyny jednak nie pozwalają się jej odpuścić i mocno uderza męża w nos. Całe zajście kończy się wspólnym śmiechem… Małżeństwo wydaje się nie ucierpiało na nocnym zajściu.

Naiwna Polka, której można współczuć, ale tylko przez wzgląd na jej zacofanie, pewnej nocy idąc za Ahmedem do kuchni odkrywa jedną z największych, rodzinnych tajemnic. Ahmed ponownie gwałci siostrę Samirę. Dot załamuje się. W jednej chwili nienawidzi męża. Zaczyna do niej docierać fakt, iż nawet jeśli chciałaby teraz go zostawić, to owszem mogłaby wyjechać, ale bez córki, która względem libijskiego prawa, jest własnością ojca. Niedługo później dziewczyna dowiaduje się, że jej Marysia będzie miała rodzeństwo. Ahmed marzy oczywiście o synu, ale na świat przychodzi Darin. Kochający mąż i ojciec postanawia wraz z rodziną wyprowadzić się z domu rodzinnego. Farma, na której od teraz będą żyć, to ucieleśnienie marzeń Doroty i… kolejny sposób na ograniczenie jej kontaktów z Polonią, która od samego początku starała się uświadomić Polce jej przyszłe życie i prawa, jakie obowiązują w tym kraju. Prawa, których istnienia nie dopuszcza do siebie zakochana, choć już doświadczona Dorota.

Dla zatuszowania faktu, iż teraz będą mieszkali z dala od rodzącej się w Trypolisie cywilizacji, Ahmed proponuje żonie, by zaprosili do siebie teściową. Początkowo z mamą Doroty małżonkowie często się ścierają, ale po jakimś czasie udaje im się znaleźć wspólny język.

Po wyjeździe matki, która nie znając angielskiego w żaden sposób nie potrafiła porozumieć się z libijską rodziną córki, życie Dot pozornie wraca do normalności…, ale kiedy na światło dzienne wychodzi, iż zięć miał coś wspólnego z zamachem na amerykańskie wieżowce…

I właśnie ów motyw WTC jest jednym z niewielu motywów różnicujących w znaczny sposób "Arabską żonę" od wielu innych książek od podobnej tematyce. Teraz sytuacja staje się na tyle groźna, iż cała rodzina decyduje się na natychmiastową ucieczkę z kraju. Ahmed sprzedając żonę odbiera jej córki i oddaje pod opiekę Malice. Samirze zaś odbiera możliwość wyjazdu na zagraniczne stypendium. Libijczyk po raz kolejny pokazuje swe oblicze tyrana względem najbliższych. Z pomocą przymuszonej Maliki „załatwia sprawę żony” i opuszcza Libię.

Dorota zaś każdy dzień zaczyna od opieki nad chorym na AIDS członkiem rodziny męża, którego miała okazję poznać od najgorszej strony podczas pierwszych chwil w Libii. Wielokrotnie doświadcza gwałtu. Fakt, iż jest w ciąży martwi jej podopiecznego, który wiedząc, iż niebawem umrze, pragnie ostatkiem sił pomóc dziewczynie. Słuchająca jego rad Dorota udaje się na pustynię, by natrafić na jakąś karawanę z być może europejskimi turystami. Natrafia jednak na kolejnego gwałciciela. Brutalność Araba doprowadza do przedwczesnych narodzin jej dziecka, które grzebie w gorących piaskach Sahary.

Wreszcie udaje jej się dotrzeć do ludzi, którzy jej pomagają. Dzięki pomocy polskiej ambasady ma możliwość opuszczenia Libii wraz z Darin. A co z Marysią, którą Samira obiecuje pomóc jej kiedyś odnaleźć a nawet przywieźć do Polski?

Losy starszej z córek Tanya Valko opisała w "Arabskiej córce". Tam też poznajemy drugą naturę babci Nadii, która po śmierci usiłującej wreszcie ułożyć sobie życie Maliki sprawuje pieczę nad ukochaną wnuczką.

Debiutancka powieść mieszkającej w Libii, polskiej autorki pokazuje pewne zniewolenie polskiej Arabki, której miłość do Libijczyka zarzuciła na oczy tak silną zasłonę, iż nie potrafi ona odnaleźć w sobie krzty obiektywizmu. Patrzy na wyczyny męża i nie pojmuje, że nie jest to już miłość a pozbawianie jej godności i wolności. Nie jest to jedyna książka o miłości Europejki do muzułmanina i nie jedyna, w której jego miłość zmienia się w pięść lądującą na jej ciele. Choć nie zawsze tak być musi. Reyes Monfortre i "Burka miłości", to dość podobna opowieść, ale mąż Afgańczyk faktycznie kocha i docenia swą żonę Marię. Wprawdzie na jakiś czas życie zmusiło ich do zamieszkania na pozbawionej najmniejszych wygód afgańskiej wsi, ale dziewczyna wie, że jest kochana i pomimo szykan ze strony teściowej stara się żyć dla męża. Wierzy w to, że dzięki jego uporowi znajdą sposób na powrót do Londynu a może i do jej rodzinnego miasta w Hiszpanii. Dorota zaś nie mogła na to liczyć a może i nie chciała, bo przecież zdarzyła się w jej życiu chwila, kiedy po okresie wakacji w Trypolisie Ahmed zapytał co dalej? Dorota rozkochana w urokach nowego miejsca zdecydowała, że pragnie z nim tutaj zostać. Zdecydowała i nic nie mogło zmienić jej pozytywnego myślenia o nowym miejscu.

Obie powieści pisane przez kobiety. W obu książkach życie kobiety zaczyna przypominać koszmar. Jedna żyje w dobrobycie, druga pozbawiona nawet wody bieżącej. Obie zakochane i obie wierzące w miłość mężów, ale tylko jedna miłość jest prawdziwa i tylko jedna z kobiet może liczyć na wsparcie męża. Ahmed i Nasrad – obaj wychowani w podobnych warunkach i religii, obaj dłuższy czas mieszkający w Europie. Obaj mający żony Europejki. Pozornie tacy samy, a jednak tak różni.
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Arabska żona
3 wydania
Arabska żona
Tanya Valko
7.8/10
Cykl: Orientalna saga (Tanya Valko), tom 1

Fragment: \"Widzę, jak poddańczo patrzy w oczy temu płytkiemu człowieczkowi, który bezczelnie ją wykorzystuje. On jeszcze udaje, że się broni, że nie chce tego wszystkiego, kiedy Miriam pochyla głowę ...

Komentarze
Arabska żona
3 wydania
Arabska żona
Tanya Valko
7.8/10
Cykl: Orientalna saga (Tanya Valko), tom 1
Fragment: \"Widzę, jak poddańczo patrzy w oczy temu płytkiemu człowieczkowi, który bezczelnie ją wykorzystuje. On jeszcze udaje, że się broni, że nie chce tego wszystkiego, kiedy Miriam pochyla głowę ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Główna bohaterka dość nerwowa i przyznam szczerze, że trudno mi ją było polubić, do tego ta jej naiwność i głupota jak można wyjść za mąż za obcokrajowca nie znając kultury jego kraju ani tradycji ta...

@n.saczek @n.saczek

„Arabska żona” autorstwa Tanyi Valko to książka, która niestety nie przypadła mi do gustu, co odzwierciedla niska ocena 2/10. Choć początkowy pomysł na fabułę wydawał się interesujący, to jednak dals...

@daria.smiech14 @daria.smiech14

Pozostałe recenzje @KatarzynaSzwedzka

Głowa anioła
Głowa anioła Hanny Cygler

Wydana niedawno po raz drugi książka „Głowa anioła” to jedna z kilku powieści polskiej pisarki a przede wszystkim tłumaczki Anny Kanthak działającej pod pseudonimem Hanna...

Recenzja książki Głowa anioła
Złapać króliczka
Złapać króliczka - powieść o dorastającym mężczyźnie, o seksie i podrywach.

Nie jest łatwo napisać dobrą książkę, której bohaterami będą młodzi mężczyźni, bowiem albo będzie to powieść ckliwa i nienaturalna, albo przesiąknięta chamstwem i wrogośc...

Recenzja książki Złapać króliczka

Nowe recenzje

Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie
RAK. Wszystko do umorzenia
Zło triumfuje, gdy dobrzy ludzie milczą.
@milbookove:

„Rak. Wszystko do umorzenia” to książka, która od razu wciąga w niepokojący świat pełen manipulacji, oszustw i ludzkich...

Recenzja książki RAK. Wszystko do umorzenia