Ekstradycja recenzja

BAGNO JOANNY CHYŁKI

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @mrocznestrony ·4 minuty
2022-01-03
Skomentuj
3 Polubienia
Po ponad półtorarocznej przerwie, zdecydowałem się wrócić do jednej z moich ulubionych serii książkowych i nadrobić zaległe tomy. Z Chyłką i Zordonem, a jednocześnie z twórczością Remigiusza Mroza, zetknąłem się po raz pierwszy w okolicach 2016 roku. Pamiętam, że przeczytałem opis pierwszego tomu - Kasacji - i od razu zamówiłem całą serię. Wówczas były to trzy, albo cztery tytuły - już dokładnie nie pamiętam - w każdym razie, ten spontaniczny i jakże ryzykowny zakup, na szczęście nie okazał się strzałem w stopę - czy może raczej w portfel? - a najpoczytniejszy pisarz w kraju zyskał kolejnego czytelnika.

Wspomniana wcześniej Kasacja rozpoczęła cykl, jakiego w Polsce jeszcze nie było. Powieści prawnicze, na pierwszy rzut oka, wydają się mało pociągające, ale to tylko pozory. Ten gatunek od lat doskonale funkcjonuje w Stanach, a i w Polsce - choć w wydaniu głównie telewizyjnym - miał się swego czasu całkiem nieźle. I nie mam tu na myśli court show Sędzie Anna Maria Wesołowska. Magda M czy Prawo Agaty miały przecież całkiem niezłe wyniki oglądalności. Było w nich jednak więcej wątków obyczajowych niż sensacyjnych, co sprawiało, że jako miłośnik zbrodni wszelakiej, nie czułem się ukontentowany. I tu pojawił się Remigiusz Mróz, który niczym John Grisham postawił na thriller prawniczy i to okazało się strzałem w dziesiątkę.

To tyle tytułem wstępu. Wiem, trochę długi, ale gdzie nie ma redaktora, tam recenzent harcuje. 😉 Teraz skupmy się na Ekstradycji, która swój początek ma kilka miesięcy po wydarzeniach opisanych w Wyroku (Chyłka, Tom 10). Jeśli nie czytałeś poprzedniego tomu, to jest właśnie ten moment kiedy powinieneś wyłączyć kartę z tą recenzją i udać się w miejsce odosobnienia w celu nadrobienia zaległości. Dla Zordona i innych równie kumatych śledzi, informacja bardziej wprost: za chwilę będzie spoiler związany z Wyrokiem, także kto nie czytał, ten wypad, żeby potem nie było, że psuję komuś lekturę czy coś... Już? Wszyscy co mieli pójść, poszli? Super. 😁 Piotruś, a ty czytałeś? Ok, to możesz zostać... A zatem, wiecie zapewne, że po mocnym jak tequila finale tomu dziesiątego, mieliśmy pierwszorzędnego trupa Langera i Chyłkę oskarżoną o wywołanie jego odmiennego stanu. Joanna zostaje aresztowana, ale udaje się jej zbiec z konwoju i tyle ją widzieli. Mija więc kilka miesięcy, Zordon jest w lekkiej rozsypce: przytył chłopina i uzależnił od antydepresantów, które popija gorzałą. Mimo usilnych starań nie udało mu się namierzyć Chyłki. Trzeba jednak żyć dalej i Zordon żyje, choć przypomina to bardziej wegetację w stanie mózgowego odrętwienia. Nie przeszkadza mu to jednak podjąć się obrony kolejnego klienta, który właśnie obudził się ze śpiączki i usłyszał zarzut potrójnego morderstwa. Witalij Demczenko niczego jednak nie pamięta, ma za to dla Oryńskiego wiadomość od... Chyłki.

Utrzymanie wysokiego poziomu książkowego cyklu nie jest rzeczą łatwą, zwłaszcza gdy ten z kilku tomów przechodzi na poziom "kilkunastu". Camilla Lackberg i jej 10-tomowa Saga o Fjallbace, zaczęły obniżać lot już w okolicy połowy. Zupełnie inne zdanie mam o Milicjantach z Poznania Ryszarda Ćwirleja, gdzie każda kolejna część to miłe zaskoczenia, że nie wspomnę o cyklu o Jacku Reacherze Lee Childa, który jest swego rodzaju ewenementem. Seria o Chyłce, choć ostatnio nieco obniżyła lot, nie wydaje się, aby miała podzielić los tupolewa. Ekstradycja właściwie pokazała, że ponownie mamy tendencję zwyżkową. Jedenasty tom cyklu o bezkompromisowej stołecznej prawniczce, to bowiem jazda bez trzymanki, gdzie nasza główna bohaterka wydaje się, że już nawet nie wdepnęła, a zanurzyła się w bagnie po same uszy i tylko chwile dzielą ją od utonięcia. I właśnie problemy Chyłki, a właściwie Joanny Ch. 😉 są osią napędową całej powieści, sprawa Demczenki natomiast wydaje się wątkiem pobocznym. Musicie jednak wiedzieć, że pozory mylą, a dowody procesowe nie zawsze potwierdzają prawdę.

W Ekstradycji Remigiusz Mróz umiejętnie buduje napięcie i stosuje twisty. To oczywiście w warstwie sensacyjnej i sądowej, z drugiej strony mamy ciekawie skonstruowany wątek psychologiczny, w którym pierwsze skrzypce gra Zordon. Na początku powieści widzimy go bowiem w nie najlepszej kondycji psychicznej. Z tęsknoty za Chyłką i ze strachu o jej los, coraz bardziej poddaje się mentalnej grawitacji, choć ze wszystkich sił stara się spowolnić upadek. Robi to za pomocą żarcia, wódy i chemii w pigułkach, a jednocześnie katuje się wspomnieniami o ukochanej. Z drugiej strony mamy Joannę, która w Ekstradycji po raz pierwszy dopuszcza do siebie myśl, że przegra i że ta przegrana będzie totalna - druzgocąca. Na twardym, niczym beton, charakterze Chyłki pojawiają się pierwsze małe rysy. Mówiąc wprost - Chyłka mięknie, ale tylko trochę i z charakterystycznym dla siebie urokiem.

Czytając Ekstradycję, towarzyszyło mi przekonanie, że Remigiusz Mróz wrócił do dawnej formy i z większym zaangażowaniem bawi się zarówno swoimi bohaterami, jak i spostrzegawczością czytelników. Ostatnie tomy Chyłki zbyt mocno przypominał dramaty sądowe i z thrillerem nie miały wiele wspólnego. Tutaj jest zupełnie inaczej. To jak powrót do korzeni, choć oczywiście cykl jest już zupełnie w innym punkcie niż kilka lat temu.

Ekstradycja, to trzymający w napięciu dreszczowiec, w którym liczne zwroty akcji niejednego przyprawią o zawrót głowy. To także niepodważalny dowód na to, że - wbrew opinii niektórych recenzentów - Mróz jeszcze się nie skończył i nie prędko nastanie wiosna. 😉 Jeśli o mnie chodzi, nadal pozostaję fanem Chyłki i już nie mogę doczekać się momentu, gdy sięgnę po kolejny tom.

© by MROCZNE STRONY | 2022

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-01-02
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ekstradycja
2 wydania
Ekstradycja
Remigiusz Mróz
7.7/10
Cykl: Joanna Chyłka, tom 11

Minęło kilka miesięcy, od kiedy Joanna Chyłka uciekła z kraju. Ślad po niej zaginął i mimo że wystawiono za nią Europejski Nakaz Aresztowania, służby nie potrafią odnaleźć żadnego tropu. Przez cały t...

Komentarze
Ekstradycja
2 wydania
Ekstradycja
Remigiusz Mróz
7.7/10
Cykl: Joanna Chyłka, tom 11
Minęło kilka miesięcy, od kiedy Joanna Chyłka uciekła z kraju. Ślad po niej zaginął i mimo że wystawiono za nią Europejski Nakaz Aresztowania, służby nie potrafią odnaleźć żadnego tropu. Przez cały t...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Remigiuszowi Mrozowi bardzo zależało na tym, by ta powieść trzymała w napięciu. Tak, widać to bardzo wyraźnie, mają nam serduszka szybciej pikać, gdy czekamy na poszczególne wydarzenia, pełni nerwów ...

@Bartlox @Bartlox

Remigiusz Mróz zdecydowanie z każdym kolejnym tomem tej fenomenalnej serii zyskuje jeszcze więcej mojej sympatii! Pierwszy raz spotykam się z tak odważnymi decyzjami autora, który dosłownie nie boi i...

@Gosia @Gosia

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

Życzliwość
ŻÓŁTY KONTENER I LUDZKIE DEMONY

To była jedna z najbardziej wyrazistych powieści grozy, jaką w tym roku przeczytałem. Mocna rzecz o lęku i pogubionych duszach we współczesnym świecie. Książka nie tyle ...

Recenzja książki Życzliwość
Kruche nici mocy
ALTERNATYWNE LONDYNY I ZANIKANIE MAGII

Chociaż w tym roku najczęściej bywam w Westeros, od czasu do czasu zaglądam również do innych światów, w których także sporo się dzieje. Epic fantasy to ten podgatunek f...

Recenzja książki Kruche nici mocy

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka