Brut recenzja

BRUT

Autor: @adam_miks ·3 minuty
2022-11-07
1 komentarz
10 Polubień
Debiutancka książka Bartosza Hajnowskiego bardzo mi się spodobała, i to od pierwszej strony. Początkowo sądziłem wprawdzie, że mam do czynienia z kolejną sztampą, z kolejnym odwzorowaniem znanej historii. Bohater, wciągnięty w wir układów i niesprawiedliwości, zostaje wysłany do więzienia, gdzie zmierzyć się musi z ogromem chamskiej brutalnej ( a jest inna?) rzeczywistości. Skazany za lata zamknięcia, podejmuje próbę ucieczki … A resztę łatwo można dopowiedzieć. Jeszcze bardziej brutalna rzeczywistość.
A tu niespodzianka! Bohater - owszem, wpada po uszy w kłopoty ( z własnej woli) i musi zmierzyć się z kłopotami, ale dość szybko okazuje się, że to on ma w ręku karty przetargowe. Brzmi zachęcająco? Tak, ale po kolei.
Akcja „Brutu” dzieje się w latach trzydziestych XXI wieku. Nie ma granic państw, jakie znamy w 2022 roku. Europa stała się jednym organizmem polityczno-społecznym To są echa pomysłu zjednoczenia krajów pod jedną flagą, tak się może wydawać. Może kojarzyć się nie tylko z Unią Europejską, lecz także z powieścią „1984” Orwella. Czyli pomysł Hajnowskiego sięga do klasyki literatury światowej. Ma to jednak jeszcze większe uzasadnienie z obecnego punktu widzenia. Orwell był wizjonerem, a Hajnowski opisuje to co zastał. Urodził się bowiem w czasach gdy wizja brytyjskiego pisarza wypełnia się.
Tak czy inaczej głównym bohaterem Kurt Schafs jest młody, energiczny, człowiek. Na skutek jednego nieprzemyślanego gestu, zostaje zaaresztowany. „Zamieszkał” w miejscu odosobnienia. Jest to oddalone od cywilizacji i położone w nieznanym miejscu więzienie. Można również nazwać to miejsce – szkołą życia. Kurt powinien nauczyć się żyć zgodnie z prawem i wartościami, po czym wrócić, jak to się mówi, na łono ojczyzny.
Dość szybko okazuje się jednak, że Kurt nie jest zwykłym więźniem, a szkoła - zwykłą szkołą.


Bartosz Hajnowski dał upust swej pomysłowości może nie w tworzeniu świata otaczającego naszego protagonistę, ale przede wszystkim w kreowaniu postaci i związków. Rządzą w powieści gangi i wzajemne układy oraz reguły, których Kurt nie potrafi rozgryźć.
We wszystko wmieszane są władze szkoły jak i instruktorzy, których zadaniem jest prowadzenie i edukowanie młodzieńców. Mamy więc tu wyraźnie naznaczonych antagonistów, cwaniaków i oślizgłych od knucia i szpiegowania osadzonych. Takich co tchórzą i takich którzy wykazują się nadmierną odwagą. Jest tajemnicza pani doktor, oraz niejaki Bali, bardzo dobrze wykreowana postać. Mam tylko jedną uwagę. Autor naprawdę nie musiał odwoływać się do „Zielonej Mili”, by opowiedzieć o tej postaci. Bartosz Hajnowski ma lekkie pióro i z pewnością opisałyby Baliego bez pomocy Stephena Kinga.
“Brut” wciągnął mnie momentalnie, potraktowałem powieść jako rozrywkę, typu serialu „Życie na gorąco” z lat siedemdziesiątych dwudziestego wieku.
Przymknąłem oko na pewne mankamenty wykreowanego przez Bartosza Hajnowskiego świata Pewne uproszczenia musiały się jednak pojawić, by uwiarygodniać zachowanie głównego bohatera i rozwój jego postaci. To przecież rozrywka, chociaż z tego rodzaju bardziej brutalnych.
“Brut” to jednak książka o agresji, gwałtach i… brutalności właśnie. Hajnowski tłumaczy, że skoro w szkole łamane są reguły, to brutalność Kurta jest, niejako, usprawiedliwiona. Jej fundamenty zaś ukryte są w przeszłości chłopaka. I można przyjąć tę wersję i po prostu dać się ponieść opowiadanej historii z zaskakującym i nietypowym zakończeniem.
Ale można też zadać sobie inne pytanie: czy Autorowi udało się przekonać Czytelnika, że wściekłość głównego bohatera jest dla nas przekonująca, jest „lekiem na całe zło”? Czy rzeczywiście musiało przelać się tyle krwi? Czy Autor piętnuje przemoc, czy też ona go - w pewnym zakresie - fascynuje i wciąga.




Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-10-18
× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Brut
Brut
Bartosz Hajnowski
9.2/10

Jest rok 2036. Wraz z nastaniem globalnego kryzysu gospodarczego świat uległ destrukcji i przeorganizowaniu. Władzę nad nim przejęły dwie potęgi: Zjednoczony Naród Obu Ameryk oraz Zjednoczona Eurouni...

Komentarze
@tsantsara
@tsantsara · ponad rok temu
Ciekawa, żywo napisana recenzja. W ferworze pisania zdarzyły się chyba jednak drobne literówki warte poprawienia:
z powieścią „1984” Orwella.
Bo nie chodzi o "Folwark zwierzęcy" (1945)?
I chyba: Skazany na lata zamknięcia?
Brut
Brut
Bartosz Hajnowski
9.2/10
Jest rok 2036. Wraz z nastaniem globalnego kryzysu gospodarczego świat uległ destrukcji i przeorganizowaniu. Władzę nad nim przejęły dwie potęgi: Zjednoczony Naród Obu Ameryk oraz Zjednoczona Eurouni...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy ktoś z was zastanawiał się jak będzie wyglądał świat za kilkanaście lat? Czy jesteście optymistycznie nastawiani do przyszłości losów ludzkości na Ziemi? Czy jednostce będzie żyło się lepiej, a m...

@Izzi.79 @Izzi.79

Twórczość Bartosza Hajnowskiego nie jest mi obca. Miałam przyjemność czytać kilka opowiadań tego młodego autora i szczerze przyznaję, że bardzo przypadły mi do gustu, tym bardziej iż historie te zawi...

@Katarzyna_Wasowicz @Katarzyna_Wasowicz

Pozostałe recenzje @adam_miks

Człowiek który zdemoralizował Hadleyburg
Chciwość zbiorowa

Hadleyburg, miasteczko w U.S.A, słynęło jako najuczciwsze i najrzetelniejsze na całym świecie. Jego mieszkańcy żyli w dostatku i dobrobycie. Dzieci uczono od kołyski pra...

Recenzja książki Człowiek który zdemoralizował Hadleyburg
Wiersze do kawy
Wiersze nie tylko do kawy

To jest mała książeczka. Gdy widzę małe książeczki, od razu myślę:”Oho, poezja”. Rzadko się mylę. Jeszcze jedną wspólną cechę mają współczesne tomiki wierszy. Okładki. S...

Recenzja książki Wiersze do kawy

Nowe recenzje

Zadyma w dzikim sadzie
Wszystkiemu winne pijane małpy.
@jatymyoni:

Pomimo że książka została napisana w latach siedemdziesiątych, jest zaliczana przez hindusów i nie tylko do klasyki pow...

Recenzja książki Zadyma w dzikim sadzie
Agentka
Niby opowiadania, a jednak nie do końca
@maitiri_boo...:

Nie przekonuje mnie koncepcja opowiadań, zazwyczaj. Trochę inaczej jest, gdy chodzi o antologie i chcę poznać nowych au...

Recenzja książki Agentka
Finis Silesiae
Taki był Śląsk.
@gosiaprive:

Ta historia została wymyślona, ale później okazało się, że miała wiele wspólnego z tym, co wydarzyło się naprawdę. Pomy...

Recenzja książki Finis Silesiae
© 2007 - 2024 nakanapie.pl