Brzydkie kaczątko recenzja

Brzydkie kaczątko, mydło i powidło

TYLKO U NAS
Autor: @Jagrys ·2 minuty
2020-04-19
Skomentuj
11 Polubień
Kto nie słyszał o brzydkim kaczątku? Ten poniewierany i wyszydzany przez wszystkich pokrak wyrasta na wyjątkowej urody piękność i zostaje przyjęty w krąg sobie podobnych, nadobnych istot, przed którymi ci bardziej szpetni się płaszczą i kadzą, by choć przez moment móc grzać się w blasku obcowania z pięknem. Ale nie wszystko złoto co się świeci.
Swojemu „Brzydkiemu kaczątku” niedobra wróżka Fern Michaels nadała kształt i fizys Quasimodo. Jest tak: Nastoletnia Jane Lewis jest świadkiem brutalnego gwałtu na szkolnej królowej piękności. Kilka dni później nieszczęsna Connie odbiera sobie życie. Po latach Jane Lewis - już uznana psychiatra, sama zgłasza się do kolegi po fachu na konsultację w sprawie pacjenta, wobec którego ma niejasne podejrzenia, że ma coś wspólnego z napaścią na Connie. Jane zaczyna węszyć i drążyć. Szybko okazuje się, że wsadziła kij w mrowisko. A jeśli ma ułożyć sobie życie z wymarzonym mężczyzną - sama musi wpierw przepracować kilka traum własnych.
Wygląda pysznie, prawda? Tymczasem warstwa fabularna, z początku sensowna i zachęcająca, na oczach zdumionego czytelnika przeobraża się w irracjonalną hucpę, im bardziej w las - tym bardziej imbecylowatą i niepoważną. A najbardziej zaś - ni w pięć ni w dziewięć.
Jest fajna pani doktor, i druga - straszna sucz, jest Mikołaj i pani Mikołajowa, jest człowiek na baterie, zadurzona sympatia z przeszłości, są duchy (!!!), nawiedzone domy, zapiekła nienawiść, kilka efektownych (i zmarnowanych) sposobów na zemstę, jeden pisarz w dwóch osobach, owieczki w skórach wściekłych bestii. Jest wreszcie zięć ustawionego teścia - bydlę i swołocz bez granic. Zatrzęsienie wątków ważnych i mniej lub bardziej pobocznych, spłyconych do maksimum, wymieszanych po uważaniu. Duchy dowolnie wchodzą i wychodzą. Jeden chce odejść ale nie może, drugi mógłby - ale nie zamierza. Rozchwiana emocjonalnie Jane przeżywa kryzys egzystencjalny. Trixie, dotychczas skupiona na różnicach w ilościach krwi i flaków jako efekcie zaciukania tępą siekierą a piłą łańcuchową, teraz rozbija się po okolicy radiowozem na sygnale zakopując paczki z marihuaną. Przeraźliwie inteligentne psy mnożą się jak króliki i aż dziw, że same nie piorą i nie czytają. Wierzcie lub nie, ale psychiatra śpiewający nago na łożu z baldachimem „Jingle Bells”, potrząsający do taktu tym i owym - to w tym wszystkim najmniejszy pikuś. I chociaż Fern Michaels sili się na dowcip - wcale nie jest zabawnie.
Teoretycznie, „Brzydkie kaczątko” to pomysł na więcej niż dobry thriller, a przynajmniej na niezłą obyczajówkę. Tymczasem Michaels wzięła kilka skądinąd ciekawych myśli, napisała prolog, złożyła wszystko razem, po czym z rozmachem rozkwasiła dechą dwucalówką.
„Brzydkie kaczątko” to nasączona absurdem sieczka. Miałka, płytka, pusta. Przeładowana dodatkami, zrobiona na odwal się, w efekcie - nawet nie taka sobie. Bezsensowna chałka, im bliżej końca tym niestrawna.
Ja rozumiem, że literatura kobieca z natury opiera się na bzdurach i bajdurkach, jednakże „Brzydkie kaczątko” to bagna niedorzeczności, pospinane kreatywnie, co nie znaczy, że artystycznie.
Jak dla mnie, autorka poruszających bestsellerów w „Brzydkim kaczątku” zabawiła się w doktora Frankensteina i stworzyła własnego pokemona.



Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-04-19
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Brzydkie kaczątko
2 wydania
Brzydkie kaczątko
Fern Michaels
5.5/10

Osiemnastoletnia Jane Lewis oddałaby wszystko, żeby choć trochę przypominać swoją koleżankę, uczelnianą królową piękności. Ale jest nieładna, pulchna i nieśmiała... Trzydziestoletnia doktor Jane Lewi...

Komentarze
Brzydkie kaczątko
2 wydania
Brzydkie kaczątko
Fern Michaels
5.5/10
Osiemnastoletnia Jane Lewis oddałaby wszystko, żeby choć trochę przypominać swoją koleżankę, uczelnianą królową piękności. Ale jest nieładna, pulchna i nieśmiała... Trzydziestoletnia doktor Jane Lewi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Jagrys

Sky Is The Limit
Granica nieba tudzież: Uziemiony orzeł

Patrzę na najwyższe noty przyznane książce, czytam recenzje - dytyramby ku czci, każda jedna napompowana przymiotnikami w stopniu najwyższym i myślę sobie... Na wyrażeni...

Recenzja książki Sky Is The Limit
Spoiler Alert
Fanfik!MayBe

Oznaczenie: Publiczny Fandom: Spoiler Alert Relacje: Marcus/April, Jagrys vs. Dade Dodatkowe tagi: światy alternatywne, ból i smut, Uwaga!Niedola Rozdziałów: 1/...

Recenzja książki Spoiler Alert

Nowe recenzje

Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie