Całopalenie recenzja

Całopalenie

Autor: @zacisze.wiedzmy ·2 minuty
2020-05-14
Skomentuj
1 Polubienie
"Całopalenie" to literatura grozy w starym dobrym stylu, który uwielbiam, a do tego jest ponadczasowa. Książka wydana była w 1973r., a w tym roku 22 kwietnia wydało ją wydawnictwo Vesper w Polsce. Na podstawie tej opowieści powstał również film o tytule "Spalone ofiary" w 1976r. Kojarzę go trochę z dzieciństwa i pamiętam z niego tą wielką, wspaniałą rezydencję oraz mroczną okładkę kasety VHS.

Rodzina Rolfe (Marian i Ben) oraz ich syn Devid mają dość miejskiego życia, które ich przytłacza. Głośnych sąsiadów, starej kamienicy, pracy i zgiełku... są tym wszystkim zmęczeni, a przecież każdy zasługuje na odpoczynek. Marian znajduje dla nich, w gazecie, idealne ogłoszenie na wakacje i do tego w przystępnej cenie. Na poczatku Bena nie przekonuje oferta i jest podejrzliwiy, ale z czasem ulega. Więc na sezon letni rodzina razem z ciotką wprowadza się do starej ale okazałej rezydencji. Mają do dyspozycji ogród, basen, przystań oraz cały dom oprocz pokoju, w którym mieszka starsza pani, a oni zobowiązani są do przygotowywania jej posiłków. Niby to nie dużo za spokój i dużą przestrzeń, jednak jak się później okaże, cena jaką przyjdzie im zapłacić będzie o wiele wyższa niż się na początku wydawało.

Opowieść nie jest pełna grozy za to cały czas odczuwamy niepokój. Akcja jest niespieszna, co pozwala nam się wczuć w klimat pełen niepewności. Bohaterowie są świetnie przedstawieni. Dokładnie jest pokazana nam zmiana jaką doświadczają pod wpływem domu. Opisy rezydencji cudownie ukazują posiadłość, która dzięki lokatorom, zaczyna się zmieniać i budzić do życia. Uwielbiam takie horrory! Są pełne mroku i potrafią wywołać strach bez duchów, wampirów i wilkołaków. Działają mocno na psychikę. Fabuła powoli się rozkręca utrzymując nas cały czas w niepewności, aż do zakończenia, które pozostawia w nas niedosyt. Jest to ciekawa pozycja dla fanów nawiedzonych domów tj. "Amittyville horror". Każdy fan literatury grozy powinien się zapoznać z tą pozycją, a na pewno tego nie pożałuje.

Jak zawsze wydawnictwo Vesper wydało i tę pozycję cudownie. Twarda oprawa z świetną ilustracją i mrocznymi grafikami w środku potęgują odczuwanie strachu i niepokój. Niepewność woła do nas z każdej strony i trzyma aż nie dotrzemy do ostatniej kartki.

"Całopalenie" to klasyka literatury grozy z lat 70, utrzymana w idealnym klimacie potęgującym lęk i niepewność.

Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu Vesper.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-05-11
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Całopalenie
2 wydania
Całopalenie
Robert Marasco
7.5/10
Seria: Klasyka grozy

Ben i Marian Rolfe mają już serdecznie dość swojego ciasnego, dusznego mieszkania na Brooklynie, które podczas upalnego lata staje się nie do wytrzymania. Kiedy więc trafia im się okazja na wynajęcie ...

Komentarze
Całopalenie
2 wydania
Całopalenie
Robert Marasco
7.5/10
Seria: Klasyka grozy
Ben i Marian Rolfe mają już serdecznie dość swojego ciasnego, dusznego mieszkania na Brooklynie, które podczas upalnego lata staje się nie do wytrzymania. Kiedy więc trafia im się okazja na wynajęcie ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Dom próbował się umościć w najgłębszych zakamarkach jestestwa Marian, przejmował nad nią kontrolę” Nawiedzone domy to chyba jeden z najbardziej popularnych motywów w popkulturze. Chyba nie zliczę, ...

@jasminowaksiazka @jasminowaksiazka

Wszystko nie tak! Nie tak, jak zakładałem podchodząc do tej historii. Oczami wyobraźni widziałem to młode małżeństwo z kilkuletnim synkiem, które pragnie odetchnąć od zatłoczonego Brooklynu i decyduj...

@MichalL @MichalL

Pozostałe recenzje @zacisze.wiedzmy

Mamy trupa i co dalej
Memento Mori

"Memento Mori" - jeden z moich ulubionych cytatów. A Wy pamiętacie o śmierci? Śmierć i przemijanie są zazwyczaj uważane za temat tabu. Dla większości są to tematy przykr...

Recenzja książki Mamy trupa i co dalej
Mecha Fiction: Epizod I
Mecha Fiction

Jeśli lubicie Mechy i animacje lub filmy z nimi związane to książka Jaroslawa Dobrowolskiego "Mecha Fiction: Epizod I" od wydawnictwa SiniSter będzie idealną lekturą dla...

Recenzja książki Mecha Fiction: Epizod I

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka