Jak to jest możliwe, że ten zespół nigdy nie istniał!?
Daisy Jones & the Six to będzie jedna z książek mojego życia. Słyszałam wiele zachwytów nad nią, natomiast ja podeszłam do niej bardzo sceptycznie, bo jak książka o jakimś tam zespole może być aż tak dobra?
Przekonałam się na własnej skórze, że może! Musiałam ochłonąć parę dni, zanim napisałam tę recenzję. Czytając ją śmiałam się i płakałam jednocześnie, były chwile które przyprawiały mnie o gęsią skórkę - dosłownie! Ta książka ma dodatkowe walory, dla tych, co kochają muzykę i nie potrafią bez niej żyć. Ja jestem jedną z nich a autorka nie mogła tego lepiej opisać:
'Muzyka potrafi dotknąć czułej struny w twoim wnętrzu, wiesz? Bierze łopatę i grzebie ci w piersi, dopóki czegoś nie znajdzie.'
Ten cytat stał się bardzo bliski memu sercu, bo oddaje w stu procentach to, jak działa na mnie muzyka.
Parę słów o fabule.
Książka opowiada o losach bandu i pewnej wokalistki, którzy pewnego dnia łączą swoje siły. Okazują się mieszanką wybuchową, którą błyskawicznie pokochał świat. Niemniej jednak, pomimo ich sukcesów zespół rozpada się, nie wiedząc nawet, że koncert, który dają jest ich ostatnim. Dlaczego? Tego już wam nie zdradzę, ale gwarantuję, że powód was zaskoczy.
Książka jest napisana w formie wywiadu, co z początku było dla mnie nieco problematyczne, ale bardzo szybko przywykłam do tej formy. Towarzyszmy naszym bohaterom od samego zalążka ich zespołu aż po jego kres. Poznajemy różne historie każdego z nich. Bardzo podobało mi się jak autorka przedstawiała różne sytuacje z perspektywy każdego z bohaterów, co pokazywało jak bardzo się różnią, jak różnie odbierają oni świat.
Daisy jest główną bohaterką, prawdziwą buntowniczką i rebeliantką, wszystko robi po swojemu. Czasami zachowuje się jak mała, rozkapryszona dziewczynka co bywało irytujące, ale czytając te powieść jesteśmy świadkami jej rozwoju jako osoby I tego, jak dojrzewa już dorosła kobieta. Bardzo się cieszę, że Daisy przeszła taką przemianę.
Zdecydowanie moim ulubionym bohaterem był Warren, ten który do wszystkiego podchodził z wielkim dystansem, a z dramą był na bakier – takich ludzi lubię i szanuje. Karren, również skradła moje serce gdyż jest ona moim ideałem kobiety — silna, znająca swoją wartość i twardo stąpająca po ziemi. Bardzo jej kibicowałam i żałowałam, że trzymano ja nieco w cieniu.
Nie obeszłoby się tez bez wątku miłosnego, który w tym wypadku był dobrze rozegrany i ani nieprzesłodzony czy też wyolbrzymiony, po prostu prawdziwa ‘tough love’.
Wszystko to okraszone, klimatem Kalifornii z lat 70-tych, hektolitrami alkoholu i narkotykami, czyli wszystko to, czego w showbiznesie nie mogło zabraknąć, zwłaszcza w latach gdzie królowali Aerosmith, The Rolling Stones czy Deep Purple. Istny Rock’n Roll!
Kocham Daisy Jones & the Six całym sercem! I będę trąbić o tej książce każdemu. I chcę ich więcej! Chcę oglądać z nimi wywiady i słuchać ich kawałków. To jest chyba najlepszy dowód na to, że autorka Taylor Reid Jenkins, odwaliła kawał dobrej roboty.
Ludziska – czytajcie!