Rdza recenzja

Zardzewiali ludzie...

Autor: @Bookinka ·2 minuty
2020-11-13
Skomentuj
4 Polubienia
Ależ to była niebywała uczta literacka. To było moje pierwsze spotkanie z prozą Małeckiego i to bardzo udane! Jestem zachwycona.

“Rdza” to powieść opowiadana z dwóch perspektyw; 7-letniego Szymka i jego babci, Tośki. Pewnego dnia życie chłopca diametralnie się zmienia i zaczyna mieszkać ze swoja babcią, którą targają różne emocje, choć nie daje tego po sobie poznać. Nie jesteśmy ulokowani w jednej przestrzeni czasowej, bo podróżujemy z Tośką do jej młodzieńczych lat, gdzie przeżyła bombardowanie i straciła dwa palce. Razem z Szymkiem natomiast, wkraczamy w jego dorosłe życie. Przemierzamy życie naszych bohaterów i obserwujemy to, jak się starzeją czy też dojrzewają. Powieść jest wzbogacona o watki poboczne pozostałych bohaterów, które wyjaśniają nam, dlaczego są tacy, jacy są. To wszystko pokazuje, jak mało wiemy o ludziach. Bo z zewnątrz przecież nie widać tej tytułowej rdzy, która siedzi w każdym z nas.

Historia jest niezwykle prosta, ale bardzo bogata jednocześnie. Niby nie ma w niej nic niezwykłego i to właśnie czyni ja wyjątkową. Od pierwszych stron towarzyszyło mi kłucie w sercu aż do samego końca, gdzie po prostu pękło. Nie raz miałam szklane oczy, ale teżniektóre momenty sprawiały, że podnosiły mi się kąciki ust. Momentami miałam wrażenie, że czytałam urywki z mojego życia, bo to wszystko było takie ludzkie. Ta prostota mnie urzekła. Książka jest pełna mądrości życiowych. Czasami są one podane jak na tacy, a innym razem zapisane między wierszami.

Powieść pokazuje, jak niektóre wydarzenia dają początek naszej wewnętrznej rdzy, która zżera nas od środka i za żadne skarby nie możemy się jej pozbyć, a ona wręcz narasta. Dzięki tej historii zatrzymałam się na moment, by przypatrzyć się własnym skorodowanym emocjom i uczuciom.

Pozwolę sobie przytoczyć jeszcze cytat, który będzie mi przyświecał przez resztę życia. “Bo co to jest za wielka sztuka chodzić po ciemku, jak się ciemności nie boisz? Sztuka jest chodzić po ciemku, jak się od tego cały człowiek trzęsie. To jest wielkie szczęście, bać się, Szymuś....” To prawda.

Wspaniałych cytatów jest znacznie więcej, o czym mogą świadczyć znaczniki, którymi oblepiłam pół książki. (Wzmianka Telesfora o krowach, jest tak prosta i banalna, za to prawdziwa do bólu, ale to taki smaczek dla tych, co już przeczytali i wiedza, o czym mowię).

Styl pisania Jakuba Małeckiego nie da się porównać do czegokolwiek innego. Każde słowo ma swoje miejsce, tam nie ma zbędnego lania wody i ozdobników, które niczego nie wnoszą do fabuły. Wszystko ma jakieś znaczenie i szczerze? Nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałam i to było wręcz wspaniale! Jego warsztat pisarski jest niebywały.

Już teraz wiem, że nie była to ostatnia książka tego autora i nie mogę się doczekać, aż sięgnę po pozostałe jego utwory. Bardzo, ale to bardzo Wam wszystkim polecam!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-11-13
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rdza
2 wydania
Rdza
Jakub Małecki
7.8/10

Lato 2002 roku. Czekając na powrót rodziców z wielkiego miasta, siedmioletni Szymon układa monety na torach. Nie wie, że jego życie już nigdy nie będzie takie, jak dotychczas. Kilka dekad wcześniej je...

Komentarze
Rdza
2 wydania
Rdza
Jakub Małecki
7.8/10
Lato 2002 roku. Czekając na powrót rodziców z wielkiego miasta, siedmioletni Szymon układa monety na torach. Nie wie, że jego życie już nigdy nie będzie takie, jak dotychczas. Kilka dekad wcześniej je...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Tamtego dnia, kiedy wszystko się skończyło, pochylał się nad torami. Wszystko się kończy. Zwłaszcza ludzie. W powieści Małeckiego śledzimy losy - czyli przemijanie - trzech pokoleń rodziny Stawnych....

@tsantsara @tsantsara

Kiedy Eliza i Telesfor Stawni w swoim aucie koloru niebieskiego kończą życie na jednym z przydrożnych drzew, ich siedmioletni syn Szymek bawi się przy torach kolejowych ze swoim przyjacielem Budzikie...

@czytamzamiastzbieracchrus @czytamzamiastzbieracchrus

Pozostałe recenzje @Bookinka

Dziesięć tysięcy drzwi
Nie otwierajcie tych drzwi...

O 'Dziesięciu Tysiącach Drzwi' słyszałam już dziesięć tysięcy razy i powiedziałam sobie: no okej, sprawdzimy, o co chodzi i... chyba żałuję swojej decyzji. Książka opow...

Recenzja książki Dziesięć tysięcy drzwi
Moja mroczna Vanesso
Dlaczego mrok nas tak przyciąga?

Dawno, ale to bardzo dawno nie przeczytałam książki, która przeszywała każdą komórkę mojego ciała. Miałam co do niej bardzo wysokie wymagania i śmiem powiedzieć, że ona ...

Recenzja książki Moja mroczna Vanesso

Nowe recenzje

Zero
Dzielenie przez “Zero” w sensacyjnej książce Jo...
@liber.tinea:

“Pamiętaj cholero, nie dziel przez zero”. Wiadomo, że przez zero się nie dzieli, ale Joanna Łopusińska w swojej książce...

Recenzja książki Zero
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
W imię tradycji
@coolturka104:

„Two for joy. Dwie to radość” to kontynuacja cyklu „Stowarzyszenie srok” - thrillerów psychologicznych dla młodzieży na...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Until death
Świetna książka
@paulinkusia...:

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam o jej wcześniejszej powieściach jednak nie miałam przyjemno...

Recenzja książki Until death
© 2007 - 2024 nakanapie.pl