Miód w deszczu recenzja

Co w ludziach tkwi... ?

Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·3 minuty
2022-12-20
Skomentuj
14 Polubień
Jak żyć, gdy w każdym domu może mieszkać podglądacz i donosiciel? Jak rozmawiać z ludźmi, jeśli w każdym zdaniu szukają podtekstów lub winy. Naszej winy, obcych, nie swojej. To u innych szuka się fałszu, kłamstwa i owej drzazgi w oku. Samego siebie się wybiela, idealizuje i stawia blisko prawdy – jednak owo „blisko” nie oznacza „w prawdzie”. Jest przełom 50/60-lecia, do opuszczonych domostw i siedzib napływają nowi lokatorzy. Tworzy się kalejdoskop narodowości, mentalności i kultur. Ludzi dzieli miedza, ulica, czasem tylko ściana mieszkania. Jednak coś, co powinno być atrakcyjne, nie zawsze takie jest. O wielu sprawach się mówi, pomaga się drugiemu w ramach własnych sił i reakcji własnego sumienia.

Jednak... Jednak...

Wygodniej i bezpieczniej jest … czasem milczeć. Nie widzieć. Nie słyszeć.

Dom, cztery ściany i Leon z Antosią i dziećmi. I alkohol – codziennie. Bez umiaru.

I bicie – zawsze.

I krzyki – zawsze.

I wyzwiska – zawsze.

I dzieci patrzące na ojca katującego ich matkę. Dzieci patrzące na pijanego tyrana, mocarza we własnym królestwie pływającego po alkoholu. Dzieci patrzące na ojca, który upokarza, nie kontroluje ani chlapiących z ust słów, ani swoich czynów. Ojca, który bije do krwi, do utraty przytomności, do utraty sił. Król zaprasza śmierć do drzwi własnego domu, bo odurzenie pustoszy mu umysł. On, jako ręka sprawcza, porządkuje, szykuje „towar” do grobu. „Bierz sobie kostucho” – drwi – „bierz ten ludzki gnój”. Jego ofiary ledwo uchodziły z życiem... Nie jeden raz. Lecz któregoś dnia Julek się postawił, i co?

Został wypędzony.

Miód w deszczu” to powieść będąca punktem styczności wielu gatunków literackich. To także konglomerat wątków i tragedii. To powieść o nadziei na lepszą przyszłość, o miłości zarówno do ludzi, jak i zwierząt. To książka o ambicjach młodych ludzi, o marzeniach, ale i o nienawiści i niesprawiedliwości.

Cztery domy obok siebie, a każdy z nich w czterech ścianach skrywa swoje tajemnice. My przekraczamy próg tylko jednej rodziny, tylko jedną poznajemy. Wchodzimy w domowy syf i patologię, bo jak inaczej nazwać znęcanie się ojca nad rodziną, której ABSOLUTNIE nie powinien mieć? Jak inaczej nazwać bicie, wyzwiska i furię, która osiąga najwyższy stopień brutalności? Czyż gnojem nie jest strach wywołany przez alkohol? Czy patologią nie jest krew na twarzy własnej żony, przyjazd karetki, czy dzieci, którym zabrano dzieciństwo? Tu rządzi wódka, potem On, pan domu, reszta jest niczym. Tak było, tak jest i takie ma prawa ojciec. Cztery ściany domu, którego lokatorzy uśmiechają się przez łzy. Sufit skrywa to, czego ludzie na zewnątrz nie widzą. Małgosia Urszula Laska w „Miodzie w deszczu” ukazuje nam życie tylko jednej rodziny. Jednak podczas czytania, gdzieś w tobie, rodzi się pytanie – a jak jest u innych? Kto w tym zlepku napływających ludzi żyje wedle katechizmu, a kto zamyka drzwi na kilka zamków i skrupulatnie zasłania okna chroniąc to, co rozgrywa się w środku? Kto jest strażnikiem domowego piekła, przemocy i gwałtu?

Ludzie doświadczyli wojny. Wracają odmienieni. Nie każdy na lepsze. Są wśród nich tacy, co dopiero teraz wyrywają z życia to, co im się należy. Tak jest u Julka, u Antosi... Tak jest w ich domu. Strach, łzy, ból. Trwoga, z którą się żyje – ciągle i ciągle. I pytanie – Boże, dlaczego?

Od lektury nie sposób się oderwać. Jej fabuła ciągle do ciebie wraca, przypomina się. Puka do twojego umysłu i kreuje obrazy. Ci ludzie, ta rodzina... Choć powieściowa staje się jakby twoją własną. Personalizujesz się z bohaterami i dosłownie żyjesz z nimi. Czujesz. Emocje buzują, bezsilność łamie w pasie, a psychika nie potrafi być na tyle silna, by się sprzeciwić poniżaniu. Autorka połączyła ze sobą i emocje i nastroje i magnetyzujący temat jednocześnie. Ludzie z brakiem wiary lecz z ciężkimi bagażami doświadczeń – traum, porażek i strachu. I nagle mają dom, mają pola, mają trzodę... I mają nowego siebie, wyimaginowanego.

Pani Małgosia stworzyła wspaniałą powieść, która snuje się w tobie, jak rzeka. I nawet jeśli nie umiesz pływać, to wchodzisz do wody. Ufasz jej, że nie pozwoli ci utonąć. Dajesz się prowadzić za literacką rękę.

Wspaniała, mocna, prawdziwa.

To słodycz gorzkiego miodu w deszczu łez.

Lecz z nadzieją...

#agaKUSIczyta

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-12-19
× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miód w deszczu
Miód w deszczu
Małgorzata Urszula Laska
9/10

Tam, gdzie są ludzie, tam są uczucia, a miłość jest tym najpiękniejszym. Powieściowa sielska wieś daje możliwość odnalezienia własnego kawałka świata osobom o różnych korzeniach. Są tu rdzenni mieszk...

Komentarze
Miód w deszczu
Miód w deszczu
Małgorzata Urszula Laska
9/10
Tam, gdzie są ludzie, tam są uczucia, a miłość jest tym najpiękniejszym. Powieściowa sielska wieś daje możliwość odnalezienia własnego kawałka świata osobom o różnych korzeniach. Są tu rdzenni mieszk...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Książka i możność czytania, to jeden z największych cudów ludzkiej cywilizacji”. Maria Dąbrowska Odczuwałam taki smutek, żal a przede wszystkim złość podczas czytania powi...

@aniabruchal89 @aniabruchal89

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Kawa i papieros
Kawa przed śniadaniem i papieros na kaca

Zacznę bez wstępu, bo tu, z „Kawą i papierosem” od razu wkraczasz do wielkiego powierzchniowo loftu. To miejsce, jak i ta powieść, to konglomerat różnych ludzi, ich mar...

Recenzja książki Kawa i papieros
Niepowinność
wszędzie i nigdzie jednocześnie

Czas zwalnia, jakby niewidzialna przestrzeń napierała na wskazówki zegara i blokowała im drogę po cyferblacie. Zmienia się atmosfera, zapachy i odczucia bycia człowiekie...

Recenzja książki Niepowinność

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem