Piętno Midasa recenzja

CO ZA DUŻO, TO NIEZDROWO

Autor: @Rudolfina ·1 minuta
2020-01-23
Skomentuj
4 Polubienia
Agnieszka Lingas-Łoniewska reprezentuje rzadki w polskiej literaturze kryminalnej podgatunek kryminału romantycznego, albo raczej romansu kryminalnego. Mnie to akurat nie przeszkadza, ale rozumiem, że czytelników bardziej męskich mocno rozbudowane wątki romansowe mogą drażnić. Bez żadnych uprzedzeń dałam się więc wciągnąć w sprawnie i dynamicznie rozwijającą się akcję, chociaż informacja autorki zamieszczona na wstępie, że książka ma dwa zakończenia i czytelnik będzie sobie mógł wybrać to, które mu się bardziej spodoba, trochę mnie zaniepokoiła. Niepokój okazał się uzasadniony. To, co w „Piętnie Midasa” kuleje najbardziej – to właśnie zakończenie. 
 
Zakończenie jest pieczątką autora, jego podpisem, przesłaniem – tak, to właśnie chciałem powiedzieć, drogi czytelniku i taki ci chciałem zostawić przekaz. Kiedy zakończenia są dwa i do tego różniące się skrajnie, przekaz autorki jest mniej więcej taki: no tak, zagmatwałam, zagmatwałam i zupełnie nie wiedziałam jak z tego wybrnąć, więc coś tam sobie na pewno wybierzecie. Jako czytelnik czuję się takim podejściem zlekceważona. 
 
Podwójny epilog uwierałby może mniej, gdyby wcześniejszy finał był logicznie uzasadniony. A tymczasem główny bohater – czterdziestoletni płatny zabójca, wykańczający swe ofiary precyzyjnie, z zimną krwią, nagle zachowuje się, jak okularnik z dobrego liceum, który pierwszy raz w życiu się zakochał. Rozumiem, że człowiek zakochany może stracić głowę, ale zupełnie nie wierzę, że takie głupstwo mógłby popełnić opisany wcześniej facet.
 
W przypadku wyboru epilogu pierwszego cały wątek ze szkoleniem Anny nie ma najmniejszego uzasadnienia (przez cały czas zastanawiałam się po co on to robi, dlaczego się dekonspiruje, jak może tak zaufać nieznanej osobie?), ale przynajmniej w finale bohater nie wychodzi na idiotę. Gdy zdecydujemy się na epilog drugi, motyw wychowywania sobie następcy ma sens (chociaż wątpliwości co do jego przypadkowego wyboru pozostają), za to postępowanie Midasa w stosunku do Karoliny jest absurdalne.
 
Brak logiki zabija kryminały. Może lepiej, żeby Agnieszka Lingas-Łoniewska skupiła się na pisaniu romansów.

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Piętno Midasa
Piętno Midasa
Agnieszka Lingas-Łoniewska
8.1/10

Brudne podwórka wrocławskiego Trójkąta Bermudzkiego... Chłopak, który urodził się w niewłaściwej rodzinie i człowiek, który dał mu szansę. Tylko… na co? Jakub Rojalski, zabójczo przystojny pasjonat fo...

Komentarze
Piętno Midasa
Piętno Midasa
Agnieszka Lingas-Łoniewska
8.1/10
Brudne podwórka wrocławskiego Trójkąta Bermudzkiego... Chłopak, który urodził się w niewłaściwej rodzinie i człowiek, który dał mu szansę. Tylko… na co? Jakub Rojalski, zabójczo przystojny pasjonat fo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

O tym, że uwielbiam książki Agnieszki Lingas- Łoniewskiej, wie każdy, kto śledzi moje czytelnicze podboje. Po przeczytaniu kilkunastu powieści autorki jestem przekonana, że każda następna stanie się m...

@fascynacja_ksiazka @fascynacja_ksiazka

Pozostałe recenzje @Rudolfina

Łyżeczka
„PRZECZYTAJ, ZANIM ZABIJESZ SWOJĄ MATKĘ” *

Długo broniłam się przed tą książką. Izabela Szylko ani razu nie zawiodła mojego zaufania, więc nie miałam obaw, że powieść będzie słaba. Obawiałam się tematu. Nie lubię...

Recenzja książki Łyżeczka
Blady świt
KAŻDEMU BĘDZIE DANE TO, W CO WIERZY

Bardzo żałuję, że Grzegorzowi Dziedzicowi się nie udało. Skąd ten śmiały wniosek? „Blady świt” miał premierę cztery tygodnie temu, a na największym portalu czytelniczym ...

Recenzja książki Blady świt

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka