Córka nazisty recenzja

Córka nazisty

Autor: @dominika.nawidelcu ·2 minuty
2020-07-28
Skomentuj
8 Polubień
Czy istnieje coś takiego jak gen zła? Czy winy można dziedziczyć, a dzieci powinny odpowiadać za zbrodnie swoich rodziców? „Córka nazisty” to książka, która zada wiele trudnych pytań.

Greta czuje się winna krzywd wyrządzonych przez swojego ojca. Całe życie prześladuje ją cień wojny i okropności, których dopuścił się jej tatuś. A przecież bywał też kochający! Nie raz był dla Grety wsparciem, cudownym rodzicem i kompanem zabaw. Ta myśl dodatkowo ją dobija, bo jednocześnie go kocha i nienawidzi. Żeby znaleźć spokój przed śmiercią, próbuje pogodzić się z przeszłością. Jednak jej terapia nie będzie prosta, bo z każdym dniem ma coraz większe problemy z pamięcią. Czy zdąży? Czy wystarczy jej sił?

„Córka nazisty” to książka niezwykła i to pod wieloma względami. Przede wszystkim już sama jej konstrukcja zwiększa przyjemność czytania. Historia opowiadana jest naprzemiennie z różnych perspektyw i w różnych okresach czasowych. Prawdę o przeszłości Grety poznajemy stopniowo, niechronologicznie, z każdą stroną coraz bardziej angażując się w jej historię.

Trzeba przyznać, że opowieść pochłonęła mnie już od pierwszych słów. Ciekawe połączenie teraźniejszości i przeszłości zaskutkowało nową perspektywą. Chociaż spodziewałam się, że powieść będzie bardziej oryginalna, to akurat tego nie udało się osiągnąć. Fabuła jest naprawdę intrygująca, ale mimo wszystko średnio nowatorska. Autor jedynie momentami odchodzi od tego, jak temat zazwyczaj przedstawiany jest w literaturze. Tak samo, chociaż zakończenie było mocne, to w pewien sposób przewidywalne (może nie od początku, ale jakoś w ¾ książki domyślałam się finału).

Nie można za to odmówić opowieści emocji. Na strony tej książki „przelano” całe morze emocji, czasem bardzo skrajnych, z reguły trudnych, a momentami kontrowersyjnych. To nie jest tak, że cała opowieść dzieje się w obozie śmierci, ale w żaden sposób nie łagodzi to przekazu. Losy naszej bohaterki były ciężkie i niejednoznaczne. Z piętnem „córki nazisty” mierzy się przez całe życie, a zrozumienie innych ludzi to nie jest coś, czego można się spodziewać tuż po wojnie.

Nie bez znaczenia jest też świetna kreacja bohaterów, zarówno tych pierwszoplanowych, jak i pobocznych. Ich emocje udzielają się czytelnikowi, są ludźmi „z krwi i kości”, przez co opowieść sprawia wrażenie autentycznej relacji.

„Córka nazisty” nie jest łatwą książką, ale bez wątpienia to historia, którą warto poznać. Zdecydowanie polecam i to nie tylko osobom, które często sięgają po tzw. literaturę obozową. Nawet jeśli zazwyczaj unikacie tego typu opowieści, tym razem zaryzykujcie. Książka nie jest drastyczna, ale przekazuje wiele wartości i emocji.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-07-24
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Córka nazisty
Córka nazisty
Max Czornyj
7.9/10

GEN ZŁA. CZY COŚ TAKIEGO W OGÓLE ISTNIEJE? Alicja Nowińska uśmiecha się do mnie. Unosi na powitanie dłoń i się wyprostowuje. Wskazuje na głęboki fotel przy stoliku kawowym. Kiedy do niego podchodzę w...

Komentarze
Córka nazisty
Córka nazisty
Max Czornyj
7.9/10
GEN ZŁA. CZY COŚ TAKIEGO W OGÓLE ISTNIEJE? Alicja Nowińska uśmiecha się do mnie. Unosi na powitanie dłoń i się wyprostowuje. Wskazuje na głęboki fotel przy stoliku kawowym. Kiedy do niego podchodzę w...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Córka nazisty" trafiła w moje ręce przypadkowo. Ktoś tę powieść wyrzucił w całkiem dobrym stanie, więc przygarnęłam ją i postawiłam na półce książek do przeczytania "kiedyś". Tak przetrwała nieczyta...

@meryluczytelniczka @meryluczytelniczka

„Życie to składowa zawartości naszych kiszek, której musimy się pozbyć. W takim razie wieczność jest diabelnie wielkim nocnikiem”. Max Czornyj to autor znany od dawna. Ja przymierzałam się do jego...

@Nina @Nina

Pozostałe recenzje @dominika.nawidelcu

Nasza wielka świąteczna ucieczka
Zbyt białe święta

Święta kojarzą się nam ze śniegiem. W końcu nie bez powodu mówi się „białe święta”. Jednak z opadami śniegu bywa różnie. Czasem musi wystarczyć ten… z powieści. Jeśli ma...

Recenzja książki Nasza wielka świąteczna ucieczka
Zakład psychiatryczny Arkham
Witaj w Arkham

Stało się! Zwariowaliśmy i wylądowaliśmy w wariatkowie! I to nie byle jakim, bo w Arkham. Jednym słowem – mamy przerąbane! A może to wszystko spisek? Może ktoś nas wrabi...

Recenzja książki Zakład psychiatryczny Arkham

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi. Część trzecia
Wszyscy jesteśmy martwi część 3
@Malwi:

Zima w Ostrobotni jest jak dodatkowy bohater tej opowieści – nieprzewidywalna, bezlitosna i obezwładniająca. W takiej s...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi. Część trzecia
Miał być spokój, są kłopoty
"Miał być spokój są kłopoty"
@agnieszkamts:

„Znając moją skłonność do pakowania się w kłopoty, wiejska sielskość wydaje się mało prawdopodobną perspektywą. – Więc ...

Recenzja książki Miał być spokój, są kłopoty
Wojna
"Wojna"
@agnieszkamts:

"Stra­ta to rana, która nigdy się nie goi. Prze­nig­dy. Strup­ki od­pa­da­ją izcza­sem za­po­mi­na się oura­zie, ale po...

Recenzja książki Wojna
© 2007 - 2024 nakanapie.pl