Na jednym z waszych blogów przeczytałam ,że lektura książki "Córki hańby" zapowiada się smutno .Przed jej przeczytaniem jej pewnie zgodziłabym się z autorką tego stwierdzenia ,jednak teraz ,gdy jestem już parę dni po lekturze nie do końca się z tym zgodzę.
Owszem gdy przeczytamy opis zamieszczony na okładce pierwszym skojarzeniem może okazać się smutek ,mimo to ,gdy już zasiądziemy do czytania książki zaczną się nam nasuwać inne uczucia jak np. wzruszenie,zupełnie inne spojrzenie na świat,przygnębienie ,a nawet przerażenie ,czy też strach.
Myślę,że autorka pisząc tę "powieść" nie chciała nas zasmucić ,a jedynie pokazać ,że to co nam Europejczykom,Polakom wydaje się bajką ,scenariuszem filmu fabularnego ,czy też pomysłem na nową powieść fantastyczną jest prawdziwym scenariuszem życia wielu niewinnych kobiet.
Książka ta jest zbiorem historii kilku kobiet,czy też dziewczyn oraz jednego mężczyzny,którzy przypadkowo,lub też z własnej woli trafili do fundacji prowadzonej i założonej przez Panią Jasvinder Sanghera. Stowarzyszenie to ma na celu pomoc i wsparcie głównie dla kobiet ,ale jak się okazuje również dla mężczyzn,którzy padli ofiarą wymuszonego małżeństwa z osobą ,której bardzo często nie widzieli nigdy na oczy.Opowiadania te są kolokwialnie mówiąc mega wstrząsające i wzruszające. Ja osobiście początkowo nie zdawałam sobie sprawy ,że czytam historie spisane na faktach i że tak okrutne rzeczy naprawdę się miały miejsce no i też nadal dzieją się w odległych od Polski krajach.
Choć nadal nie mogę zrozumieć jak rodzic może sprawiać swojemu dziecku tak wielką krzywdę ?
Od strony technicznej mi osobiście wszystko bardzo się podoba .Jest skromnie ,delikatnie i elegancko. No i ta pani spoglądająca na nas z okładki mnie przynajmniej od razu wprowadza w taki nieznany dla mnie arabski klimat.
Zauważyłam na odwrocie okładki ,że autorka Jasvinder Sanghera sama przeszła przez podobne piekło jak jej podopieczne i opisała swoją historię w książce "Zhańbiona",która również została wydana w Polsce i to nawet w paru wydaniach .Jestem strasznie ciekawa tej książki ,głównie ze względu na chęć poznania biografii osoby ,która czyni tyle dobra dla innych ludzi i nie poddaje się mimo tego ,że nie wszyscy wypowiadają się o niej pozytywnie.
Jeżeli czekacie na moją ocenę dzieła Pani Jasvinder ,to się niestety nie doczekacie:D Uważam iż "Córki hańby" nie są książką ,którą można nazwać dobrą ,złą ,wciągającą ,czy nudną .Z mojego punktu widzenia nie została wydana ona po to ,byśmy ją oceniali jak każdą inną powieść ,czy zbiór opowiadań.Powinna nam ona służyć głównie do zdania sobie sprawy,że gdzieś tam na wschodzie są być może nawet nasze rówieśniczki ,które dosłownie przeżywają piekło na ziemi.
Uważam ,że każdy powinien przeczytać "Córki hańby" ( a tak na marginesie - świetny tytuł,nie?)nie ze względu na okładkę,czy lekkość czytania ,ale po to by być może zrozumieć ,że to ,co my uznajemy za naszą straszną porażkę życiową wcale nie jest takie złe i że na świecie dzieją się naprawdę straszne ,a czasem wręcz przerażające rzeczy.