Historia rodu Poldark miała zakończyć się wraz najbardziej emocjonującym czwartym tomem. Dowiadując się o tym nie mogłam w to uwierzyć. Tyle niedokończonych spraw, tyle pytań postawionych bez odpowiedzi. Na całe szczęście tak się nie stało i powstało jeszcze osiem części, a " Czarny księżyc" jest pierwszą z nich.
Powieść zaczyna się w momencie, kiedy Elizabeth Warleggan rodzi drugiego syna, w dość podejrzanych okolicznościach zabarwionych złą wróżbą. Valentine przychodzi na świat pod czarnym księżycem, co ciotka Agatha przyjmuje jako zły omen. W ferworze wydarzeń dochodzi do nie co dziwnej rozmowy między Georgem a Agathą. Tych dwoje nie darzy się zbytnią sympatią, muszą jednak się znosić mieszkając pod jednym dachem. Rozmowa zasieje w duszy Warleggana wątpliwość, która będzie towarzyszyć mu przez resztę życia.
W Namparze toczy się codzienne życie. Minęło kilka miesięcy od wydarzeń z dziewiątego maja. Miłość między małżonkami trwa nadal, mimo wielu chwil niepewności. Pozostał jednak pewien niesmak, który żeby zniknąć, będzie potrzebował czasu. Demelza spodziewa się kolejnego dziecka, Ross tym razem przyjmuje nowinę z radością. Interesy wreszcie przynoszą oczekiwane zyski, nadszedł czas na odpoczynek od dręczących myśli o bankructwie.
Wraz z nadejściem nowej pory roku do Nampary przybywają dwaj bracia Demelzy. Zagorzały metodysta Samuel i energiczny Drake. Ross nie pała sympatią do członków rodziny żony i uważa, że będą z nimi same kłopoty. Tym stwierdzeniem nie mija się z prawdą. W wiosce dochodzi do zgrzytów na tle religijnym. Samuel za wszelką cenę chce zbawiać grzeszne ludzkie dusze wskazując im światłą ścieżkę. Drake natomiast zakochuje się z wzajemnością w guwernantce Geoffreya Charlsa, która jest kuzynką Elizabeth Warleggan. Miłość tych dwojga młodych ludzi od początku skazana jest na niepowodzenie ze względu na różnice klasowe. Mezalians staje się przyczyną kolejnego konfliktu między Warleganem a Poldarkiem. Drake i Geoffrey Charls zaprzyjaźniają się. Ich częste spotkania są także świetnym pretekstem do rozmowy z Morwenną. Historia ich pięknej miłości wychodzi przypadkowo na jaw. Elizabeth i George uknują podły plan by uczucie łączące Morwennę i Draka zabić w zarodku.
Ciotka Agatha chce zorganizować swoje przyjęcie urodzinowe. Starsza Pani kończy równe sto lat. Uroczystość ma się odbyć w Trenwith rodowitej siedzibie Poldarkòw, z huczną pompą. Wydarzenie niedochodzi do skutku, ponieważ Agatha Poldark nagle umiera.
Niepokojące doniesienia z zagranicy, karzą Rossowi wyruszyć w niebezpieczną misję mającą ocalić życie doktorowi Enysowi. Poldark planuje odbicie przyjaciela z więzienia dla jeńców we Francji.
Piąta część napisana dwadzieścia lat później, niczym nie różni się pod względem stylu pisania autora. Stanowi doskonałą kontynuację losów zwaśnionych rodzin i świetnie współgra z poprzednimi. Liczne opisy sytuacji politycznej w tym postrzeganie przez Anglików wojny z Francją bardzo mnie interesowały. Ten tom skupia się w dużej mierze na nowych bohaterach i rozwoju miłości Morwenny i Draka, co też bardzo mi się podobało, jest powiewem czegoś nowego i świeżego. Polecam.