Brzoskwinie dla księdza proboszcza recenzja

Czarodziejski aromat słodyczy

Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·3 minuty
2020-07-24
Skomentuj
7 Polubień
Już na samym początku budzi się w głowie pytanie - kim jest Vianne Rocher? Co nie dziwi w przypadku takich osób, które od „Brzoskwiń...” zaczynają swoją znajomość zarówno z bohaterami, jak i z uroczym miasteczkiem Lansquenet. Vianne znamy bowiem z „Czekolady”, fenomenalnie napisanej i odurzającej zapachem kakao książki, która miała swoją „słodką premierę” kilka lat temu. Vianne ma duszę wędrowca, ale to także ciepła mama Anouk i niesamowicie zdolna cukierniczka, która pewnego dnia zapuszcza korzenie właśnie w … Jednak na chwilę, a więc chwilo trwaj, chwilo kuś, kuś zapachem kakao, czekolady, prażonych orzechów, wiśni, czy karmelu. Chwilo kuś i prowadź po ścieżkach rozkoszy, po słodkim raju. Wódź na pokuszenie mieszkańców o słabej, acz przed Bogiem – silnej woli. Bo jest akurat czterdziestodniowy okres postu, gdy nad miasteczkiem unosi się wszędobylski, rozkoszny i ściągający grzechy aromat słodkich – zakazanych – pokus. Pokus dla oczu, duszy i rozkoszy podniebienia. Vianne to szarlatanka i grzesznica – według bogobojnych, a czarodziejka wedle pokornych serc. Jej słodycze budzą żądze, wracają młodość i wigor, które zwalczają choroby. Jedna czekoladka potrafi odmienić człowieka o trzydzieści (bagatela) lat. Magia, czy zaklęcia?
Słodycze Vivienne sprawiają, że z ludzi wychodzą zaściankowość, gnuśność i upartość. Dlatego nie może tu zostać na stałe.
Któregoś dnia wiatr wróży coś złego...

I ten sam wiatr, wiatr ramadanu, po ośmiu latach ponownie przypomniał sobie o nich. Pewien przypadek sprawia, że kobietki wracają do Lansquenet. Tym razem Vianne bierze Anouk i Rosette, drugą córkę. Wracają do miasteczka, które je wygnało, ale które teraz nie jest już to samo. W przeciwieństwie do ludzi, którzy... Żyją wedle „świętych zasad” burmistrza i kazań, jakie co niedziela spadają na ich głowy z kościelnej ambony. Hierarchia władz jest nadal ta sama – burmistrz, proboszcza Reynaudem, potem długo, długo nikt, a gdzieś przy końcu oni, ludzie. Oni – zastraszane dusze szybko schodzące na złe drogi życia.

Jak wielkim zaskoczeniem okazuje się pojawienie nowych twarzy. W miasteczku osiedlili się Arabowie i narzucają swoje obyczaje obecnym tu kobietom. Chcą aby chodziły pozakrywane od stóp do głów, by wyznawały ich wiarę, zachowały wstrzemięźliwość ciał. I nie byłoby w tym nic obraźliwego, gdyby nie ich upartość i złość. Budzi się gniew wobec mieszkańców Lansqenet i dochodzi do wypadków, które ruszają lawinowo. Głowa rodziny arabskiej decyduje o wszystkim, mając kobiety za nic. Gardzi nimi, jak i rzeczywistością tak dla niego hermetycznie niedostępną. Siłą próbuje wywrzeć presję kosztem....

W powieści Joanne Harris porusza ważne – i jakże aktualne – zagadnienia rasizmu, niezgody i wykluczenia. Na stronach powieści ścierają się dwie nacje religijne i milion ludzkich charakterów. Najłatwiej o konflikt, dlatego podjęcie tego tematu w książce stanowi pewne ryzyko. I od razu nasuwa się pytanie, jak się mają słodycze Vianne do owych ludzi i tego zatargu? Czy ponownie odurzające aromaty cukiernictwa komuś pomogą? I w ogóle, czy Vianne uda się wszystko poukładać i sprawić by życie miasteczka wróciło na normalne tory?

Autorka zręcznie prowadzi nas poprzez strony „Brzoskwiń...”. Odurza magią pięknej Francji, fascynuje ludźmi,a wszystko to otula niebiańskimi cudami, jakie piecze Vianne. Słodkości, bo one są tu motywem, one są tu istotą dobra i ratunku, ratunku na wszystko, nawet na samego siebie. Bo słodkie przełamuje bariery – najszybciej te w ludziach. „Brzoskwinie...” to dobra powieść dla wrażliwych dusz, dla tych co szukają spokoju w powieściach, ale spokoju z dreszczykiem, jak i dla tych, którzy lubią dobrze skonstruowane historie. A gdy owe historie odurzają aromatem, od którego dostaje się ślinotoku, to już... jakże słodki efekt uboczny...

Za książkę dziękuję sztukater.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-07-24
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Brzoskwinie dla księdza proboszcza
2 wydania
Brzoskwinie dla księdza proboszcza
Joanne Harris
6.8/10
Cykl: Vianne Rocher, tom 3

Vianne Rocher, znana czytelnikom bohaterka „Czekolady” i „Rubinowych czółenek”, od lat mieszka z ukochanym Roux i dwiema córkami w Paryżu. Pewnego dnia otrzymuje list, którego autorką jest Armande V...

Komentarze
Brzoskwinie dla księdza proboszcza
2 wydania
Brzoskwinie dla księdza proboszcza
Joanne Harris
6.8/10
Cykl: Vianne Rocher, tom 3
Vianne Rocher, znana czytelnikom bohaterka „Czekolady” i „Rubinowych czółenek”, od lat mieszka z ukochanym Roux i dwiema córkami w Paryżu. Pewnego dnia otrzymuje list, którego autorką jest Armande V...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dziś ma swoją premierę wznowienie książki wydanej przez Wydawnictwo Prószyński i S-ka. Po raz pierwszy „Brzoskwinie dla księdza proboszcza” zostały wydane w roku 2013. Wtedy jej nie przeczytałam, nat...

@Nina @Nina

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Kawa i papieros
Kawa przed śniadaniem i papieros na kaca

Zacznę bez wstępu, bo tu, z „Kawą i papierosem” od razu wkraczasz do wielkiego powierzchniowo loftu. To miejsce, jak i ta powieść, to konglomerat różnych ludzi, ich mar...

Recenzja książki Kawa i papieros
Niepowinność
wszędzie i nigdzie jednocześnie

Czas zwalnia, jakby niewidzialna przestrzeń napierała na wskazówki zegara i blokowała im drogę po cyferblacie. Zmienia się atmosfera, zapachy i odczucia bycia człowiekie...

Recenzja książki Niepowinność

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri