Czerwone jezioro recenzja

Czerwone jezioro

Autor: @zaczytana_mama_dwojki ·2 minuty
2022-03-08
Skomentuj
2 Polubienia
"Jak bardzo nie znamy innych ludzi.(...) Nawet tych, z którymi żyjemy na co dzień."

Niemal pięćset zgłoszeń konkursowych, a pierwsze miejsce zajmuje debiutancka powieść. To nie może być przypadek. To musi zwiastować dobrą lekturę.

Nie jest to sprint, a maraton z zasłużonym podium. Historię widzimy oczami wielu bohaterów. Każdy chce ukazać swój punkt widzenia. Mimo że akcja nie pędzi to jej dynamika jest na idealnym poziomie. Intryguje, wciąga, a kolejne elementy są sukcesywnie odkrywane, co tylko zaostrza apetyt na dalszy ciąg.

Bohaterowie reprezentują bardzo różnorodne osobowości. Inga to młoda, ambitna policjantka, która musi walczyć o uznanie wśród współpracowników. Kuba jest byłym fotografem wojennym. Obcując z ludzką tragedią i śmiercią doznał traumy, która nadal daje o sobie znać. Borys Morozow jest rosyjskim oligarchą. Nie toleruje zdrady pod żadną postacią. To po jego weselu dochodzi do odkrycia zwłok. Ofiarą jest ochroniarz Morozowa, a zbrodnia jest łudząco podobna do tej sprzed lat. Czy mordercą jest ktoś z gości weselnych?

Autorka w swojej powieści posłużyła się prawdziwymi miejscami akcji. Niekwestionowanymi bohaterami drugiego planu są Borne Sulinowo i Kłomino (później Gródek). Miasta w północno-zachodniej Polsce, które jeszcze w latach osiemdziesiątych XX w. były siedzibą radzieckich wojsk i przez prawie ćwierć wieku nie istniały na oficjalnych mapach. To w tych dwóch miejscach rozgrywają się główne sceny powieści. To one były świadkami wielu okrucieństw.

Już początkowe rozdziały wprowadzają ciężką, duszną atmosferę, a kolejne wydarzenia i fakty tylko ją pogłębiają. Relacje między bohaterami nie należą do łatwych. Nawet tam gdzie występują więzi rodzinne czy przyjacielskie ciężko mówić o poprawnych stosunkach. Kluczowa jest tutaj przeszłość. To w niej zakorzenione zostały wszelkie krzywdy.

Ciekawie skonstruowana została przestrzeń czasowa. Teraźniejszość wcale nie jest taka teraźniejsza bo to 2014 rok, a retrospekcje pod postacią kart z pamiętnika jednej z bohaterek nawiązują do końcówki lat osiemdziesiątych XX w.

Kolejnym ciekawym zabiegiem, który nadał historii dodatkowego sznytu jest wplecenie w fabułę lokalnej legendy o tzw. Czerwonym jeziorze, a także uwikłanie kilku bohaterów w Tajne stowarzyszenie weteranów afgańskiej wojny, w ramach którego każdy z członków miał wytatuowanego czerwonego tygrysa. Ten zwierzak tutaj trochę namiesza, dosłownie i w przenośni.

Prawie sześćset stron tekstu, który nie będzie się dłużył i w pełni pochłonie czytelnika to nie lada wyczyn. W Kłominie pozostały już tylko ruiny, ale Autorka wyszła na przeciw i z podrzucanych cegiełek zbudowała solidną budowlę. Takich debiutów potrzeba. Brawo 👏

Bardzo polubiłam Ingę i Kubę. Ta para ma potencjał. Chętnie bym jeszcze o nich przeczytała.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czerwone jezioro
Czerwone jezioro
Julia Łapińska
7.3/10

Wyłoniona z blisko 500 zgłoszeń zwyciężczyni I konkursu na powieść sensacyjną wydawnictwa Agora! Jakie ciemne sprawki łączą uczestników ekskluzywnego przyjęcia ze zbrodniami popełnianymi przed lat...

Komentarze
Czerwone jezioro
Czerwone jezioro
Julia Łapińska
7.3/10
Wyłoniona z blisko 500 zgłoszeń zwyciężczyni I konkursu na powieść sensacyjną wydawnictwa Agora! Jakie ciemne sprawki łączą uczestników ekskluzywnego przyjęcia ze zbrodniami popełnianymi przed lat...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czerwone jezioro Julii Łapińskiej to powieść, w której przeszłość spotyka się z teraźniejszością. Koniec lat osiemdziesiątych z upalnym latem 2014 roku. Trzeba było czekać ćwierć wieku, żeby wyrównać...

@OutLet @OutLet

Borne Sulinowo kojarzycie takie miasto? Ja wiem tylko tyle, że znajduje się zaledwie 80 km ode mnie, ale nigdy tam nie byłam. Do 1992 roku, kiedy to wojska radzieckie opuściły terytorium Polski, Born...

@kuklinska.joanna @kuklinska.joanna

Pozostałe recenzje @zaczytana_mama_d...

Grzęzawisko
Grzęzawisko

"Odkąd tu jestem, mam wrażenie, że brodzę w jakimś cholernym grzęzawisku. Wszyscy są umoczeni po łokcie. Jeden fałszywy krok i już cię nie ma. Idziesz pod wodę." Na bag...

Recenzja książki Grzęzawisko
Błękitny koliber
Błękitny koliber

"Wiedziałam jedno: nie spocznę, jakem Bogna Zasławska, póki nie odgadnę, co takiego miał na myśli umierający potomek porcelanowej familii z Delftu." Fabuła tej powieści...

Recenzja książki Błękitny koliber

Nowe recenzje

Mój słodki aniołku
Zbrodnia true crime
@gabi_feliksik:

Lubicie czytać książki z cyklu „true crime”? Ja często po nie sięgam, a jednym z moich ulubionych pisarzy z tego gatunk...

Recenzja książki Mój słodki aniołku
Puste miejsce
Puste miejsce
@libros_de_c...:

Puste miejsce Za książkę się wziełam, żeby przełamać zastój i idealnie trafiłam, bo po pierwszych rozdziałach zapomnia...

Recenzja książki Puste miejsce
Mokosz
Przeszłość kształtuje teraźniejszość i przyszłość
@kuklinska.j...:

"Wyjście ze strefy komfortu" zdarza mi się coraz częściej. Czytając książki, kurczowo trzymałam się ulubionych gatunków...

Recenzja książki Mokosz
© 2007 - 2024 nakanapie.pl