Lucky recenzja

Czy Lucky oznacza szczęśliwą?

Autor: @ksiazkirabe ·3 minuty
2023-11-19
Skomentuj
2 Polubienia
Ostatnio miałam okazję czytać powieść, która nie tylko zainteresowała mnie opisem, ale też informacją, że została książką miesiąca klubu czytelniczego Reese Witherspoon, a na dodatek doczeka się ekranizacji. Dodatkowo, po okładkowej rekomendacji Taylor Jennkis Reid nastawiłam się na lekką, sympatyczną i zabawną lekturę, coś w sam raz na ponure jesienne wieczory. Czy "Lucky" Marissy Stapley okazała się powieścią wartą uwagi?

O czym jest ta książka? O tytułowej Lucky, która wydaje się szczęściarą, bo wygrała na loterii znaczną sumę. Problem w tym, że nie może odebrać wygranej, bo ukrywa się przed organami ścigana. Nie jest to jednak jej jedyny kłopot, a można powiedzieć, że wręcz wierzchołek góry lodowej. I jak tu mieć swoje szczęśliwe zakończenie?

Główna bohaterka, Luciana zwana Lucky, nie jest kryształowa, ba, powiedziałabym, że jako oszustka jest osobą wątpliwą moralnie, ale przy tym w jakiś sposób potrafiła zdobyć moją sympatię. Może dlatego, że widać dokładnie, że nie zna ona innego życia, niż to, jakie prowadzi odkąd pamięta - pełne oszustw, kradzieży, ucieczek, niestabilne, często niebezpieczne. Albo być może z powodu jej dylematów związanych właśnie z takim, a nie innym trybem życia. W każdym razie główna bohaterka jest mistrzynią manipulacji, genialnym kameleonem, który umie wtopić się w tłum, ale również, jak głosi jej imię, pod wieloma względami szczęściarą. Nie można jednak zapomnieć, że jej życie jest niezwyczajne, ale też pełne rozczarowania, smutku, złych decyzji.

Podobał mi się ciekawy pomysł na fabułę tej książki, na wspomnianą wyżej niejednoznaczną główną bohaterkę, ale też na sposób narracji. Nie mamy tu bowiem akcji opowiadanej chronologicznie, a zamiast tego w tej opowieści lata 90., kiedy Lucky dorasta, przeplatają się z bardziej współczesnymi wydarzeniami z jej życia (konkretnie z 2008 roku). Taka dwutorowa narracja, z przeskakiwaniem od przeszłości do teraźniejszości bohaterki, świetnie obrazuje podobieństwa jej sytuacji mimo upływu lat, ale też wskazuje jak ona sama dojrzała pod pewnymi względami. Pozwala też odkrywać pewne rzeczy i rozumieć, dlaczego znalazła się w takiej, a nie innej sytuacji.

Historia Lucky opisana bardzo lekko, płynnie, swobodnie, bez zbędnych opisów, a do tego dość dynamicznie, przez co czytanie jej jest naprawdę przyjemne, nawet jeśli większość wydarzeń, jakie są tu opisane, nie jest zbyt miła. Wspomniałam wyżej, że na okładce jest rekomendacja Taylor Jenkins Reid ze słowami: "od dawna się tak nie ubawiłam, czytając książkę", jednak ja nie mogę tego samego powiedzieć. Nie ma tu bowiem zbyt wiele humoru, raczej sporo smutku, samotności, złych decyzji, osób, które zdradzają zaufanie. Owszem, to wszystko opisane jest lekko, czyta się dobrze, ale jednak nie ma wydźwięku typowo zabawnego, czy rozrywkowego.

Poza tym, pewną wadą tej historii jest zbyt szybkie i łatwe zakończenie. Nawet jeśli autorce udało się pozamykać wszystkie wątki, to jednak poczułam niedosyt, że cała akcja się w ten sposób rozwiązała. Zabrakło mi tu wyjaśnienia, rozwinięcia, pokazania jak to, co przeżyła Lucky w trakcie całej książki wpłynęło na jej życie. Autorka bowiem takie podsumowanie zawarła w zaledwie kilku ostatnich zdaniach. A to za mało.

Mimo iż nie jest to zabawna książka, na jaką się nastawiłam i pomimo pewnych wad związanych z zakończeniem, uważam "Lucky" za dobrą lekturę. Historia głównej bohaterki jest całkiem oryginalna, podobnie zresztą, jak i jej postać, a do tego całość jest krótka i napisana jest bardzo przystępnie, więc może stanowić ciekawą, dość sympatyczną, nawet jeśli nieprzesadnie miłą lekturę na taki czas, jaki mamy teraz. Dwa ponure jesienne wieczory wystarczą, żeby zapoznać się z losami Lucky i zastanowić, co jest tak naprawdę szczęściem ;). Polecam!


Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-11-19
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lucky
Lucky
Marissa Stapley
7.2/10

Książka miesiąca klubu czytelniczego Reese Whiterspoon. Bestseller „New York Timesa”. Czy potrafisz to sobie wyobrazić? Wygrywasz na loterii kwotę, która może odmienić twoje życie, lecz nie mas...

Komentarze
Lucky
Lucky
Marissa Stapley
7.2/10
Książka miesiąca klubu czytelniczego Reese Whiterspoon. Bestseller „New York Timesa”. Czy potrafisz to sobie wyobrazić? Wygrywasz na loterii kwotę, która może odmienić twoje życie, lecz nie mas...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nastoletnia Lucky jest szczęściarą. Podróżuje z ojcem po kraju, oszukując naiwniaków i czerpiąc z tego korzyści. Nie ma stałego domu, ale za to jej tata bardzo ją kocha. Dziewczyna dostaje od nieg...

@gloria11 @gloria11

"Lucky" to książka opowiadająca historię nieodrodnej córki złodzieja i oszusta. Zaplątana w świat przestępstwa ma jednak pociąg do nauki, chce skończyć studia i wieść uczciwe życie. Kradzież i łatwe ...

@Nessi @Nessi

Pozostałe recenzje @ksiazkirabe

Przepraszam, tu był trup
Sympatyczna i klimatyczna komedia kryminalna

"Przepraszam, tu był trup" to opowieść o grupce ludzi, którzy są zaproszeni na otwarcie luksusowego, ekologicznego hotelu ze spa w Wiśle. Wśród nich znajdziemy: znaną ti...

Recenzja książki Przepraszam, tu był trup
Sprawa lorda Rosewortha
"Kto by pomyślał, że kłamstwo może doprowadzić do prawdy?"

"Sprawa lorda Rosewortha" śledzi losy Jonathana Harpera, prywatnego detektywa, który na prośbę znajomej podejmuje się rozwiązania sprawy zabójstwa tytułowego lorda Thade...

Recenzja książki Sprawa lorda Rosewortha

Nowe recenzje

Noce aż po wieczność
Recenzja
@aleksandra390:

Tytuł : Noce aż po wieczność Autor : Małgorzata Wilk Wydawnictwo Prószyński i S-ka Data premiery : 12.03.2024r #współpr...

Recenzja książki Noce aż po wieczność
Ludzie bez dusz
Ludzie bez dusz
@guzemilia2:

Czy was też macie tak czasami, że w danym gatunku, żeby was coś zachwyciło, to potrzebujecie bardzo wiele? U mnie jeśl...

Recenzja książki Ludzie bez dusz
Co powie mama?
Ofiara? Nie. Ocalona.
@lidia508:

Czy kiedykolwiek czułeś/czułaś, że rezygnujesz ze swoich planów i marzeń tylko po to, aby nie narazić się na gniew rodz...

Recenzja książki Co powie mama?
© 2007 - 2024 nakanapie.pl