Serotonina recenzja

Czy można być szczęśliwym w samotności?

Autor: @maslowskimarcinn ·1 minuta
2022-10-12
1 komentarz
5 Polubień
Tak to jest z czytaniem Łelbeka – Nobla nie dostał (teraz to się dopiero, biedaczek, posypał), niektórzy – zwłaszcza faceci po czterdziestce (tu znacząco zakasłałem), zaczytują się nim i pogrążają w otchłaniach depresji, zaś inni, ci bardziej wrażliwi oraz mniej mizoginiczni, oburzają się i wieszają Francuza na gałęzi za część ciała, którą często opisuje w swoich książkach.
I można mówić, że to wszystko już było – samotny, majętny facet, oczytany nihilista i wieczny kontestator, maniak seksu, nieumiejący kochać i jednocześnie pozbawiony miłości własnego ojca i tak dalej, i tak dalej. A jednak „Serotonina” ma coś w sobie, to coś innego – mimo powtarzanych do znudzenia wątków – „Czy mogłem być szczęśliwy w samotności? Raczej nie. Czy w ogóle mogłem być szczęśliwy? To jedno z tych pytań, których moim zdaniem lepiej unikać” – nieustająco zaskakuje typowo houellbecqowskim poczuciem czarnego humoru i kapitalnie skrojonym tłem: główny bohater obserwuje krwawe rozróby normandzkich hodowców i łyka tabletki captoriaxu, by poczuć namiastkę szczęścia. Cieszy go hotelowy pokój, w którym można jeszcze palić, snuje się po Paryżu i zwiedza wybrzeża Francji. Oczywiście pojawiają się w jego życiu kobiety, które traktuje tak, jak to Houellebecq traktować potrafi, a wszystko to po to, by snuć rozważania o kondycji społeczeństwa, krytykować kapitalizm i zastanawiać się, czym jest szczęście, a czym miłość. Bo Serotonina to w zasadzie książka o miłości – dzięki niej, mówi Houellebecq, człowiek naprawdę żyje.
W porównaniu do innych książek francuskiego pisarza, który z pewnością zapija sukces niejakiej Annie Ernaux (Houellebecq jest przecież znanym pesymistą), „Serotonina” wyróżnia się w osaczaniu czytelnika poczuciem osamotnienia, straty i zmarnowanych szans. Dochodzimy do wniosku, że na końcu pozostaje tylko groza, pustka i nicość, ale przecież życie pełne jest także chwil wzniosłych i pięknych. By jednak to dostrzec i docenić to, co dla każdego jest najważniejsze, trzeba zejść na samo dno, ergo, trzeba przeczytać Serotoninę. Uważam ją za piękną, prawdziwą i przejmującą (i chyba jedną z lepszych książek pana na Ha) – a przede wszystkim pokracznie przewrotną. I dlatego ją polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-02-04
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Serotonina
4 wydania
Serotonina
Michel Houellebecq
6.9/10

Najnowsza powieść Michela Houellebecqa, najsłynniejszego żyjącego francuskiego pisarza, kontestatora i uważnego krytyka kultury zachodniej. Okrzyknięta najbardziej rozpaczliwą i mroczną powieścią w...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Świetna recenzja, lubię przewrotność pana H.
× 1
@maslowskimarcinn
@maslowskimarcinn · ponad rok temu
Dziękuję i pozdrawiam!
× 1
Serotonina
4 wydania
Serotonina
Michel Houellebecq
6.9/10
Najnowsza powieść Michela Houellebecqa, najsłynniejszego żyjącego francuskiego pisarza, kontestatora i uważnego krytyka kultury zachodniej. Okrzyknięta najbardziej rozpaczliwą i mroczną powieścią w...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Gdyby "Serotonina" była książką dobrą, mogłabym nieopatrznie przyjąć tezy Michela Houellebecqa , a co gorsza zrozumieć argumentację jego bohatera. Sugerujący tytuł i intrygujący początek wydają się z...

@Zuell_Zuell @Zuell_Zuell

Moja pierwsza książka Houellbecqa, wciągająca, mocna. Dość pesymistyczny opis codziennego życia i zmagań osoby cierpiącej na depresje, jednak rozbraja mnie szczerość czy tez sarkazm głównego bohatera...

@Brzezina @Brzezina

Pozostałe recenzje @maslowskimarcinn

Obcy diabeł
Poetycka ulotność rzeczywistości

W zbiorze trzydziestu jeden opowiadań Wojciech Chmielewski zaprasza swoich czytelników na wyprawę w… codzienność i zwyczajność. Jest autorem, który niemal z pieczołowitą...

Recenzja książki Obcy diabeł
Ściana
"Pisać, żeby nie postradać zmysłów"

Pochłonęła mnie „Ściana” zupełnie. Bo można ją odczytywać na setki sposobów, chwytać cienie, wiązki światła i szukać dróżek, którymi podążała autorka, i można w tym posz...

Recenzja książki Ściana

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl