Współpraca reklamowa @wydawnictwofilia @wydawnictwohype
Twórczość Jasmine Guillory miałam okazję poznać w zeszłym roku za sprawą "The Wedding Date. Randka w ciemno", która zauroczyła mnie już od pierwszych stron. Dlatego, gdy tylko dowiedziałam się, że jej kolejna powieść "The Proposal. Oświadczyny" również zostanie wydana w naszym kraju, byłam bardzo ciekawa, czy także przypadnie mi do gustu. Czy tak się stało? Już spieszę z wyjaśnieniem!
Zacznę od tego, że podczas czytania bawiłam się świetnie. Jasmine Guillory ma bardzo lekki i przyjemny styl pisania, więc jej książki czyta się bardzo szybko. Fabuła wprawdzie nie jest naszpikowana licznymi zwrotami akcji, które sprawiają, że czytelnik czuje się, jakby znajdował się w rozpędzonym wagoniku kolejki górskiej, ale przyznam szczerze, że była to dla mnie miła odmiana.
Głównymi bohaterami historii są niezależna pisarka — Nikole Paterson oraz Carlos Ibarra — pediatra i przyjaciel Drew — bohatera pierwszej części serii "The Wedding Date". Para poznała się w dość specyficznych okolicznościach, ponieważ miało to miejsce podczas meczu drużyny baseballowej. Mogłoby się wydawać, że nie ma nic nadzwyczajnego w takim rozpoczęciu znajomości, gdyby nie fakt, że Carlos i jego siostra Angela, uratowali biedną Nik przed ekipą telewizyjną, po tym, jak dziewczyna odrzuciła propozycję małżeństwa złożoną na oczach całego stadionu przez jej chłopaka — Fishera, z którym spotykała się od pięciu miesięcy. Czy zatem przypadkowa stadionowa znajomość przerodzi się w coś więcej? A może okaże się, że będzie to tylko układ bez zobowiązań? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.
Muszę przyznać, że książka miała duży potencjał, jednak odczuwam pewien mały niedosyt, ponieważ uważam, że nie został w pełni wykorzystany. Myślę, że gdyby autorka dopracowała dialogi, szczególnie te z końcówki książki oraz nieco inaczej rozegrała małą dramę, która miała miejsce w końcowych rozdziałach, książka zasługiwałaby na najwyższą ocenę, ale cóż... przecież nie można mieć wszystkiego, prawda?
Bardzo podobał mi się to, jak rozwijała się relacja między głównymi bohaterami. Byłam urzeczona tym, jak swobodnie przeszli z jednego etapu znajomości w kolejny, czyli jak z dwójki nieznajomych stali się najpierw dobrymi znajomymi, następnie przyjaciółmi, aby wreszcie rzucić się sobie w ramiona. Dla niektórych czytelników, którzy są przyzwyczajeni do emocjonujących i nagłych wybuchów uczuć, może wydawać się, że było to zbyt nudne, ale dla mnie ten brak pośpiechu był wręcz kojący. Uwielbiam również to, że Carlos i Nikole potrafili ze sobą rozmawiać. I to zarówno na te poważne tematy, jak i na te totalnie niezobowiązujące. Jest to jeden z tych elementów, którego zazwyczaj brakuje w romansach, natomiast tutaj został dopracowany niemal do perfekcji.
Myślę, że na uwagę zasługuje również fakt, że kilkukrotnie w tekście pojawiają się wzmianki o parze, której historię mogliśmy poznać w poprzednim tomie. Uwielbiam takie zabiegi i bardzo cieszę się, że tutaj również znalazło się dla nich miejsce. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach, również zostanie to zachowane.
"The Proposal. Oświadczyny" to książka dla tych, którzy lubią lekkie i urocze romanse, w których zbędne dramy nie grają pierwszych skrzypiec. Myślę, że jest to lektura, która idealni sprawdzi się podczas wakacyjnego wypoczynku.