Agnes Grey recenzja

Daremne żale, panno Grey

Autor: @Antoniowka ·2 minuty
2022-04-15
Skomentuj
21 Polubień
„Każda prawdziwa historia kryje w sobie jakąś naukę. Jednak zdarzają się takie, w których ów klejnot niełatwo jest odnaleźć, a gdy nam się to wreszcie udaje, nasze znalezisko okazuje się być rozmiarów doprawy błahych […]”*

Wydawać by się mogło, że książka którą otwiera tak mądry i pouczający akapit, musi nieść w sobie jakąś wielką prawdę życiową. Jednak po lekturze daleka jestem od zachwytu, a po głowie chodzą mi w pierwszej kolejności zgoła inne (niż o przesłanie) pytania. A mianowicie czy mamy tu do czynienia z niezbyt ładnie starzejącą się klasyką czy raczej, że morał tej historii jest po prostu niewspółmierny do oczekiwań czytelnika, a nawet samej Autorki?

Oczywiście nie jest tak, że książka ta nie jest ciekawa. Historia Agnes jest raczej typowa dla powieści tamtych czasów – nasza bohaterka wywodzi się z niebogatej rodziny, a jej jedynym „wianem” jest inteligencja, mądrość życiowa i skromność. Typowe jest też tło obyczajowe, z widokami pięknej Anglii, opisami różnych warstw społecznych i kierującymi życiem bohaterów konwenansami.

Razi jednak zbyt moralizatorski ton całości. Agnes Grey, choć oczywiście posiada wszystkie przymioty młodej damy, jest w moim odczuciu zbyt zgorzkniała i bierna. By odwołać się do tak często cytowanej przez nią Biblii – widzi źdźbło w oku bliźniego, a we własnym nie dostrzega belki. Oczywiście nauczanie rozpieszczonych dzieci było gehenną, ale odnoszę wrażenie, że nasza bohaterka albo kompletnie nie nadawała się do tej pracy, albo nie była w stanie wykrzesać z siebie dość entuzjazmu przy wykonywaniu swoich obowiązków.

Szczególnie nie przypadły mi do gustu opisy okrucieństwa wobec zwierząt – pokazane w celu podkreślenia zepsucia bogatych podopiecznych. A oczywiste jest, że dzieci same z siebie nie są złe. Moją litość zaś budziła Rozalia, której był pisany typowy (znowu) los żony. Przypomina mi ona trochę naszą rodzimą Izabelę Łęcką, która stała się ofiarą wychowania, własnych ambicji i oczekiwań społeczeństwa.

Minęło kilka dni od zakończenia lektury, a ja ciągle szukam zadowalającego morału „Agnes Grey”. Nie satysfakcjonuje mnie oczywiste przesłanie, że na każdego z nas czeka ten jedyny/ta jedyna, że każdy ma swoją drugą połówkę – bo taką naukę można wynieść z większości książek obyczajowych, a od klasyki oczekiwałabym czegoś więcej. Dość słabo wypada Agnes na tle innych bohaterek tego typu powieści – jak choćby odważnej i niezłomnej Jane Eyre czy błyskotliwej i charakternej Elizabeth Bennet. Może po prostu, choć każdy z nas ma swoją historią, to nie każda jest warta opowiedzenia?

* A. Brontë, Agnes Grey, Wydawnictwo MG, Warszawa 2022, s. 7.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-04-12
× 21 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Agnes Grey
6 wydań
Agnes Grey
Anne Brontё
8.2/10

Powieść inspirowana prawdziwymi przeżyciami Anne Bront?, pokazująca determinację kobiety, by zdobyć wykształcenie i pracę oraz by uzyskać niezależność, a jednocześnie demaskująca prawdę o trudach, sa...

Komentarze
Agnes Grey
6 wydań
Agnes Grey
Anne Brontё
8.2/10
Powieść inspirowana prawdziwymi przeżyciami Anne Bront?, pokazująca determinację kobiety, by zdobyć wykształcenie i pracę oraz by uzyskać niezależność, a jednocześnie demaskująca prawdę o trudach, sa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Wystarczyłoby mi tylko pamiętać siebie taką, jaką byłam w wieku swoich podopiecznych, ażeby wiedzieć, jak w mgnieniu oka zdobyć ich zaufanie i przyjaźń – jak w błądzących wzbudzać uczucie skruchy, j...

@Mania.ksiazkowaniaa @Mania.ksiazkowaniaa

Profesja guwernantki w literaturze wielokrotnie była romantyzowana i ukazywana jako coś przyjemnego czy wdzięcznego. Dzieci bywały niesforne, ale łatwe do kochania, a ich rodzice nie mieli w zwyczaju...

@mewaczyta @mewaczyta

Pozostałe recenzje @Antoniowka

Współczesna wojna
Polski "dziobak" (?)

Wydawnictwo "Dowody na Istnienie" wydało jakiś czas temu zbiór reportaży latynoamerykańskich "Dziobak literatury". Ideą tego zbioru było stwierdzenie/pokazanie, że tamte...

Recenzja książki Współczesna wojna
Dzieci Nilu. Reporterska podróż przez Afrykę
Święta rzeka i ludzie

Żyjemy w czasach nastawionych na szokowanie i granie na emocjach. Niestety ta swego rodzaju moda nie ominęła też dziennikarzy, bo wiadomo, że najlepiej sprzedaje się cie...

Recenzja książki Dzieci Nilu. Reporterska podróż przez Afrykę

Nowe recenzje

a dookoła nas rzeczy różne
Notatki z życia.
@gosiaprive:

Gdzieś przeczytałam intrygującą recenzję tej książki. Zachęciła mnie. Kupiłam książeczkę, trochę poczytałam, nie wciągn...

Recenzja książki a dookoła nas rzeczy różne
Fotoplastikon
Gdy nastolatka sięga po sznur i wiąże pętlę…
@matren:

Kiedy Mariusz Kanios pisze książkę, a Filip Kosior czyta audiobooka, to musi z tego wyjść coś ekstra. Tak jest i tym ...

Recenzja książki Fotoplastikon
Smocze Kryształy: sekrety władców
Smocze kryształy
@Kantorek90:

"Smocze kryształy. Sekrety władców" to moje pierwsze spotkanie z autorka Joanna Karyś. Jej książkę miałam okazję przecz...

Recenzja książki Smocze Kryształy: sekrety władców
© 2007 - 2024 nakanapie.pl