Stara Słaboniowa i spiekładuchy recenzja

Diaboły i utopce

Autor: @Lorian ·2 minuty
2022-06-01
Skomentuj
2 Polubienia
Słaboniowa a to zmorę wygoni i do butelki wciśnie wszetecznicę, a to strzygonia ukatrupi, a to z diabołem pójdzie w tany i wygra z nim jeszcze na dodatek... ot, życie na wsi polskiej, zwyczajne, z pajdą chleba za pasem i twarogiem świeżo robionym... i tylko te dziwy i południce nastroje psują.

To opowieść o kobiecie niebagatelnej, z historią godną zapamiętania i rozważenia i z niemałym bagażem lat na karku. I kobiecie skrzywdzonej i do zemsty zmuszonej i widzącej o wiele więcej niż zwykła zielarka.

Muszę przyznać, że powieść mnie urzekła, i to nawet pomimo kilku zgrzytów, jak sceny erotyczne na początku - o mało nie rzuciłam Słaboniowej w kąt i dobrze, że tego nie zrobiłam. Były jedynie niepowtórzonym już później epizodem. I tak, jak powieść rozwijała się, tak coraz więcej szacunku miałam do Słaboniowej. I do samej autorki. Jeśli chodzi o słowiańskość, przeczytałam naprawdę masę książek, jednak jedynie Łańcucka opisała czarty i demony w sposób, który jednocześnie zaciskał pętlę niepokoju na szyi i w tym samym czasie kazał prosić o więcej.

Powieść to jedna wielka tajemnica, Słaboniową cechuje nie tylko ostry język i umiejętność łacnego gromienia sił nieczystych, ale także mroczna, prawie diabelska przeszłość. Wiedźma i wiedząca, ale taka naprawdę maczająca palce w mroku i naprawdę używając tego mroku do czynienia zła.

Styl pasuje do treści, jak Południca do pola w samo południe. Jest dość szorstki, oszczędny, ale pełen tajemniczego uroku. Taki powinien być styl książki, która o wiedźmie prawi.

I choćby dla ostatniego opowiadania warto sięgnąć po Słaboniową. Mimo, że krótkie, to jednak sprawiło, że wraz z odchodzącą dziewczynką w niebieskiej sukience i kotem o białych łapach, łzy pojawiły mi się w kącikach oczu, całkiem nieproszone.

Gdyby nie te nieszczęsne erotyczne wtręty, które są dość wulgarne (a ja mimo, że nie jestem niewinną dziewicą ani mimozą, jestem uczulona na wulgarność, zwłaszcza w literaturze - bądź co bądź - pięknej), byłaby to powieść idealna. Łańcucka stworzyła świetny zbiór opowiadań, o źle mieszkającym w duszy ludzkiej, które wychodzi pod postacią poczwar różnorakich. Bies stuka kopytami i śmieje się nad wsią, gdzie każdy ma trupa w szafie.

Warto. Po stokroć warto przeczytać. Każdy kto choć trochę kocha słowiańskie strachy, licha i czorty, znajdzie w "Starej Słaboniowej..." swojską przystań.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-04-17
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Stara Słaboniowa i spiekładuchy
2 wydania
Stara Słaboniowa i spiekładuchy
Joanna Łańcucka
8.6/10
Seria: Ja Gorę

Wy to, Słaboniowa, zawsze tak zakręcicie, że człowiek sam nie wie, w co wierzyć, i widzi rzeczy, których nie ma. W mroźny zimowy wieczór stara kobieta staje przy drewnianym płocie i jak co dzień spogl...

Komentarze
Stara Słaboniowa i spiekładuchy
2 wydania
Stara Słaboniowa i spiekładuchy
Joanna Łańcucka
8.6/10
Seria: Ja Gorę
Wy to, Słaboniowa, zawsze tak zakręcicie, że człowiek sam nie wie, w co wierzyć, i widzi rzeczy, których nie ma. W mroźny zimowy wieczór stara kobieta staje przy drewnianym płocie i jak co dzień spogl...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Joanna Łańcucka "Stara Słaboniowa i Spiekładuchy". Teofila Słaboniowa z męża to wiekowa kobieta zwana w swojej wsi wiedźmą i zielarką. I jest to prawda, Słaboniowa nie miała łatwego życia, zadała si...

@emmeneea @emmeneea

Stara Słaboniowa, to tytuł nie bez kozery, bo faktycznie kobicinka jest leciwa na tyle, że sama już przestała liczyć lata dawno temu. Akcja dzieje się na przestrzeni około 20 lat, w wiosce "Capówka"....

@cienpaproci @cienpaproci

Pozostałe recenzje @Lorian

Usługi weterynaryjno-nekromantyczne
Zając, że oko wykol

Zwierzęta to dość wdzięczny temat na książkę, większość z nas uwielbia futrzanych ( i nie-futrzanych) przyjaciół. A kiedy dodamy do tego ożywianie zmarłych pupilów, lecz...

Recenzja książki Usługi weterynaryjno-nekromantyczne
Żmijątko
(Ostatnia) żertwa

Zauważyłam pewną rzecz, znamienną rzecz, podczas lektury wszystkich tomów opowiadających historię Wiedmy. Monika Maciewicz pisze coraz lepiej, z książki na książkę dosta...

Recenzja książki Żmijątko

Nowe recenzje

Chłopak z sąsiedztwa
Patrz sercem nie oczami
@kd.mybooknow:

„Żadne dziecko ani żadna kobieta nie powinna przechodzić przez to, przez co my przechodziliśmy . Nikt nie powinien żyć...

Recenzja książki Chłopak z sąsiedztwa
100 dni bez słońca
Historia Tessy jest jedną z tych, obok której n...
@xbooklikex:

"- O rany - odzywa się. - Należysz do tego rodzaju ludzi? - To znaczy jakiego rodzaju? - pytam z uśmiechem. - Ludzi, kt...

Recenzja książki 100 dni bez słońca
Czas Adeptów
Nick i jego czas w MAOS
@maitiri_boo...:

„Sieć. Czas Adeptów” to powieść, która wciąga od pierwszej strony i nie pozwala oderwać się od lektury nawet na chwilę....

Recenzja książki Czas Adeptów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl