Jestem zachwycona! To był thriller, jakiego dawno nie czytałam. I dokładnie taki jaki thriller powinien być. Trzymający w napięciu, zaskakujący niemal na każdej stronie. Czyta się go jednym tchem. Kilka razy też złapałam się na tym, że się zatrzymywałam wstrząśnięta wydarzeniami, łączyłam fakty i wracałam szybko do lektury, żeby dowiedzieć się, w jakim kierunku to wszystko zmierza. Niektóre sprawy się rozjaśniały, ale wtedy przychodziły nowe niewiadome i do ostatnich stron nie wiedziałam, jak to wszystko się rozwiąże. Podobało mi się wszystko, wspomnienia Hanny z nutką nadprzyrodzonych wydarzeń, motyw hipnozy,to, w jakisposób Hanna zaczęła wpływać na życiePietro, kiedy ten zgodził się na terapię..Obie perspektywy były równie ciekawe, chociaż najwięcej niepokoju wzbudzały wspomnienia kobiety. Pomysł, w jaki zostało przedstawione dzieciństwo Hanny, był naprawdę niesamowity.. Śledziłam jej losy z zapartym tchem i próbowałam połączyć fakty, jednak ciągle nie mogłam dojść do tego co naprawdę się tam wydarzyło. Jeśli jakaś tajemnica się wyjaśniała to pojawiały się kolejne i do samego końca książki nie byłam pewna jej rozwiązania. A ono również mnie nie zawiodło. W dodatku z pozoru zwyczajne życie Pietro również okazało się pełne mrocznych tajemnic. Mnie szczególnie intrygowało to, co powiedział mu ojciec na łożu śmierci i jakie to miało znaczenie, oraz co tak naprawdę łączy go z Hanną i dlaczego nagle pojawiła się w jego życiu. Autor jest mistrzem trzymania w napięciu i przedstawieniu ciekawych rozwiązań. To była moja pierwsza książka Donato Carrisi'ego, ale nie mogę się doczekać aż sięgnę po kolejne jego dzieła. Słyszałam, że są równie dobre. Na ten moment "Dom głosów" jest zdecydowanie numerem jeden wśród przeczytanych przeze mnie thrillerów. Nie mam żadnych zastrzeżeń do tej książki, jeśli szukacie mrocznego thrillera, który do końca trzyma w napięciu i bardzo szybko się go czyta,to myślę, że"Dom głosów"będzie idealny. Przez książkę się wręcz płynie, a akcja ani na moment się nie zatrzymuje.