Dom pachnący pomarańczą recenzja

Dom pachnący pomarańczą.

Autor: @EwaK. ·1 minuta
2022-07-04
1 komentarz
5 Polubień
Załatwiłam to rzutem na taśmę.
W sobotę przeczytałam opinię zachwyconej czytelniczki. Że co proszę? Za jakieś wspomnienia 10 punktów? To co ta autorka tam nasmarowała?
To było wczoraj. Dziś i niedziela, jestem już po lekturze i oto opinia.

Czasem jak czytam jakąś polską książkę rozgrywającą się kilkudziesiąt lat temu, to detale tamtej rzeczywistości budzą tyle wspomnień, że aż się łza w oku kręci. I to tło jest równie ważne, jak opowiadana historia. Tak zachwyciłam się na przykład wspomnieniem lat 90 w „Innej duszy”, czy „Topieli”. Że ciuchy, potrawy, słodycze, książki, gazety, filmy, muzyka itp, co doskonale pamiętam z tamtych lat. W tę podróż w czasie wmontowana była oczywiście akcja powieści i to nie byle jaka!
A lata dziewięćdziesiąte tylko w tle.
W książce Moniki Marszał dostałam tylko samo takie wyciągnięte tło, bez żadnej akcji, intrygi. Koncentrowanie się na wspomnieniu z czasów dzieciństwa i młodości. Lat, do których jeśli nawet nie chciałoby się wracać, to może jednak by się chciało, bo było się wtedy młodym? Gdzie wszyscy mieli mniej więcej to samo, a więc i wspomnienia są uniwersalne.
Moim zdaniem, książka bardzo spodoba się czytelnikom 45+, może nawet 50+, młodszych znudzi, bo co oni mogą wiedzieć o prywatkach (nie:domówkach), „Świecie młodych”, kartkach na żywność, ogórku (pojazd), teksasach, perfumach „Być może” i „Brutalu”, kawie, którą się zdobywało, towarze, który rzucano, kolejce po buty (ostatecznie kupione nie w tym rozmiarze) i Królu Podwórka, czyli trzepaku.
Czytałam - słuchałam i cały czas się uśmiechałam do wspomnień autorki i moich, identycznych. Sentymentalne pitu - pitu. Nie było ani jednego elementu, który nie byłby mi bliski. Zaraz, zaraz, a może pani Monika dorwała się jakimś cudem do moich pamiętników?

Mimo tego zachwytu dawanie książce 10 punktów byłoby nadużyciem. Ale ja sobie ponadużywam, a co tam, bo dla mnie to arcydzieło w kategorii Moje Nostalgie. Pozdrawiam Autorkę i Lektorkę, dzięki którym spędziłam urocze chwile w domu pachnącym pomarańczą.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-06-12
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dom pachnący pomarańczą
Dom pachnący pomarańczą
Monika Marszał
8/10

"Dom pachnący pomarańczą" czyli sentymentalna podróż do lat 80 i 90 -tych . Opowiadanie pełne emocji i ciepła,które przeniesie Was do czasów Waszego dzieciństwa. Każdy odnajdzie tu siebie bo czy mies...

Komentarze
@Vemona
@Vemona · 11 miesięcy temu
Przed chwilą przypadkiem znalazłam na Facebooku wspomnieniowy post autorki, weszłam tu, żeby zobaczyć, co napisała. I Twoja recenzja - tak osobista, tak bardzo przypominająca tamte czasy - przepadłam, idę szukać tej książki!

× 1
@MLB
@MLB · 11 miesięcy temu
Też chcę! Też chcę!
× 1
@Vemona
@Vemona · 11 miesięcy temu
Tylko że nie ma nigdzie papieru.... Chlip....
× 1
@MLB
@MLB · 11 miesięcy temu
Ano, nie ma:( Kupiłam audio. Osoby twierdzą, że https://nakanapie.pl/ksiazka/tamten-smak-oranzady?search_id=3071364 to jest lekko skrócona wersja pisemna (+ trochę zdjęć) "Domu pachnącego pomarańczą"
× 1
Dom pachnący pomarańczą
Dom pachnący pomarańczą
Monika Marszał
8/10
"Dom pachnący pomarańczą" czyli sentymentalna podróż do lat 80 i 90 -tych . Opowiadanie pełne emocji i ciepła,które przeniesie Was do czasów Waszego dzieciństwa. Każdy odnajdzie tu siebie bo czy mies...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @EwaK.

Ostatnia miłość Edith Piaf
Non, je ne regrette rien

Jeśli ktoś poszukuje biografii Edith Piaf lub ma to być jego pierwsza książka o artystce, to „Ostatnia miłość…” nie jest dobrym wyborem. A jak ktoś już coś o niej wie, t...

Recenzja książki Ostatnia miłość Edith Piaf
Tajlandia. Pojechałam po miłość
Książka taka sobie, inspiracja wybitna.

Z mojego punktu widzenia sprawa ma się tak. Na pewno nie jest to arcydzieło, co najwyżej książka dobra, ale autorka mnie zainspirowała do działania, a to najwyższa pochw...

Recenzja książki Tajlandia. Pojechałam po miłość

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka