Dom przy Foster Hill recenzja

Dom z historią przemocy

Autor: @jorja ·1 minuta
2020-09-15
Skomentuj
4 Polubienia
Akcja ulokowana w Oakwood w stanie Wisconsin. Rozgrywała się dwutorowo. Zagłębialiśmy się w historię Ivy Thorpe w 1906 oraz Kaine Prescott współcześnie. Ive po tragicznej śmierci brata i utracie najlepszego przyjaciela w pełni oddała się pomocy tacie, który był lekarzem. Prowadziła dziennik śmierci upamiętniający wszystkie osoby, które pożegnały się ze światem doczesnym. Pewnego razu wraz z ojcem została wezwana do zwłok młodej kobiety, której ciało ktoś upchnął do pustego pnia dębu. Co się z nią stało? Kto ją zamordował? Jak się znalazła w drzewie przy wielkim, opuszczonym domu przy Foster Hill?
Kaine rzuciła pracę, która umęczyła ją psychicznie – była pracownikiem opieki społecznej i zajmowała się kobietami maltretowanymi psychicznie i fizycznie. Straciła męża w wypadku samochodowym. Jednak ktoś zakradał się do jej mieszkania, pozostawiał żonkile i przesuwał przedmioty. Policja nie uwierzyła w tajemnicze odwiedziny intruza w domu jak również nie dała wiary w to, że jej mąż został zamordowany. By rozpocząć nowy rozdział w życiu i uniknąć prześladowcy zakupiła dom przy Foster Hill i ze słonecznej Kalifornii przeniosła się do Wisconsin. Jednak pierwsze co zobaczyła na progu nowego domu to żonkil….

Uczucia mam bardzo ambiwalentne. O ile losy Ivy z roku 1906 śledziło się z zapartym tchem i rzeczywistym zainteresowaniem o tyle współczesne losy Kaine były …. przewidywalne do bólu, płytkie i bez wyrazu. Na dodatek oprócz irytujących przypomnień co się działo z bohaterką (wypadek męża, praca, prześladowanie) denerwowały mnie ciągłe wstawki o Bogu i Jezusie. Nawet przy analizowaniu materiałów dotyczących amatorskiego śledztwa sprzed stu lat padały słowa o religii, boskim miłosierdziu itp. Nie zrozumcie mnie źle. Nie mam nic przeciwko takim wtrąceniu w książkach, ale można to naprawdę zrobić z wyczuciem i ze smakiem jak np. Håkan Nesser w cykl u z inspektorem Barbarotti. Tam też były odwołania do religii, ale w subtelny i żartobliwy sposób ukazywały zmagania z życiem osobistym i zawodowym bohatera. Natomiast tu miałam wrażenie, że uczestniczę w lekcjach religii w szkole podstawowej w klasie 1-3. Nie zostanę fanką autorki. Gdyby nie ciekawy wątek z Ivy książka byłaby poniżej przeciętnej.

Za zapoznanie się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Dreams.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-09-14
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dom przy Foster Hill
Dom przy Foster Hill
Jaime Jo Wright
6.3/10

Kaine Prescott dobrze wie, co to śmierć. Dwa lata temu straciła męża, a jej błagania o przeprowadzenie śledztwa w sprawie jego podejrzanego wypadku trafiły w próżnię. Rozpaczliwa potrzeba rozpoczęcia ...

Komentarze
Dom przy Foster Hill
Dom przy Foster Hill
Jaime Jo Wright
6.3/10
Kaine Prescott dobrze wie, co to śmierć. Dwa lata temu straciła męża, a jej błagania o przeprowadzenie śledztwa w sprawie jego podejrzanego wypadku trafiły w próżnię. Rozpaczliwa potrzeba rozpoczęcia ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy odwiedziliście już posiadłość przy Foster Hill? Myślę, że jeszcze nie, więc zapraszam wszystkich na pełną tajemnic podróż. W pobliżu tajemniczej posiadłości przy Foster Hill zostają znalezione...

@malgosialegn @malgosialegn

Pozostałe recenzje @jorja

Debit
Konieczność jest matką wynalazków, ale też ojcem katastrof...

„W ekstremalnych sytuacjach ważne jest poczucie, że ktoś coś robi, nawet jeśli nie wpływa to na rezultat”. Nie od dziś wiadomo, że wirusy są nierozerwalną części...

Recenzja książki Debit
Dni w historii ciszy
Im dłużej panuje cisza, tym trudniej ją przerwać

Cisza. Co to słowo oznacza? Jest dobra czy zła? Konieczna czy zbędna? Jaką rolę pełni w naszym życiu? Czym dla nas jest? Niesie spokój duszy czy niepokój i chaos? Czy ci...

Recenzja książki Dni w historii ciszy

Nowe recenzje

Armin
Armin Van Lander
@kd.mybooknow:

"Armin" to nie tylko podróż przez mroczne zakamarki przeszłości, ale także pełne namiętności i nieoczekiwanych zwrotów...

Recenzja książki Armin
Żywe trupy
ROMERO POWRACA ZZA GROBU
@mrocznestrony:

Jestem kolesiem z ery kaset wideo. Wiem, że to niemal prehistoria, że równie dobrze mógłbym pamiętać dinozaury biegając...

Recenzja książki Żywe trupy
Opowieści z bagien. Zaśpiewaj dla mnie
Wiedźmy i wampir
@Nastka_diy_...:

@Obrazek Lubicie historie o wampirach? A może wolicie historie o wiedźmach? A co powiecie na połączenie historii t...

Recenzja książki Opowieści z bagien. Zaśpiewaj dla mnie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl