Kłamstwa mojej żony recenzja

Doświadczanie tej historii było dla mnie jak granie w jakimś koszmarnym filmie. To bez sensu. Nie rozumiałem. Nie potrafiłem ogarnąć umysłem tego czego doświadczałem.

Autor: @krzychu_and_buk ·2 minuty
2024-07-11
Skomentuj
4 Polubienia
Uwielbiam sięgać po historię spod pióra Pani Doroty. Za każdym razem te czytelnicze spotkania są przepełnione ogromem emocji, często bardzo skrajnych, wysysających ze mnie energię i pozostawiających mnie w emocjonalnym dołku. To co autorka ze mną wyprawia to czytelniczy rollercoaster.

I tym razem nie było inaczej. Zanurzyłem się w świecie, gdzie mroczne sekrety burzą idealne życie idealnej rodziny. Bo przecież zawsze w końcu przychodzi czas, że najskrytsze tajemnice muszą ujrzeć światło dzienne.

Fabuła została tutaj tak skonstruowana, że poznawałem ją z perspektywy 4 osób: Tomasza-męża, Anety-żony, Barbary-lekarki oraz Ewy – przyjaciółki Anety. To bardzo oryginalny sposób zaprezentowania czytelnikowi tej samej opowieści z tak różnych perspektyw. Przemierzając ją zdanie po zdaniu autorka otwierała przede mną wachlarz ogromnej ilości emocji. Dzięki temu więcej ujrzałem, przeżyłem i zrozumiałem. Bo o zrozumienie ludzkich zachowań tutaj chodzi.

Jako mąż i ojciec czułem, że najbliżej mi tutaj do Tomasza, jednak po lekturze całej książki mogę śmiało rzec, że z każdą i każdym z bohaterek i bohaterów jest mi po drodze. Każda i każdy z nich skradł cząstkę mojego serca i dla nich wszystkich mam w sobie empatię, współczucie i zrozumienie (choć nie z każdym po równo).

Doświadczanie tej historii było dla mnie jak granie w jakimś koszmarnym filmie. To bez sensu. Nie rozumiałem. Nie potrafiłem ogarnąć umysłem tego czego doświadczałem. W głowie krążyły mi myśli jak szalone. A odpowiedzi brak. I te ciągłe tajemnice. Skrywane sekrety wylewały się zewsząd. Ból i cierpienie. Wet za wet. Czułem, jakbym poruszał się w gęstej mgle. Nie rozumiałem wielu rzeczy, a bardzo chciałem zrozumieć. W pewnym momencie marzyłem o tym, by "choć na chwilę przestać myśleć i oczyścić głowę ". Niestety nie dało rady. Ciągła analiza i rozkładanie na czynniki pierwsze tego co tutaj się wydarzyło, doprowadzało mnie do szaleństwa. "Takie przeżycia odbijają się na człowieku na zawsze, są jak blizny, które nosi się do końca życia".

Dzisiaj jestem kilka tygodni po lekturze. Mało. Dużo. Nie wiem. Cały czas czuję w sobie pustkę. Radość i beztroska wyparowały ze mnie. A pozostał ból i smutek. Koniec historii tego nie zmienił. Wręcz przeciwnie - zaskoczył i przeniósł mnie jeszcze głębiej w mroczne zakamarki mojego umysłu. Nie potrafię zasnąć spokojnym snem. A gdy już mi się to udaje to trwam w półśnie, który niesie strach... strach będący cząstką sekretu, coraz bliżej mnie, ze mną, we mnie. Jestem jak samotna wyspa na oceanie ludzkich tajemnic.
Jeśli szukasz książki, która zmusza do przemyśleń to jest to bardzo dobry wybór. Polecam! Czytaj!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-06-15
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kłamstwa mojej żony
Kłamstwa mojej żony
Dorota Glica
8.1/10

Idealny świat Tomka zawala się, kiedy po powrocie ze służbowego spotkania zastaje pusty dom. Jego żona i synek zaginęli. Policja podejrzewa, że kobieta odeszła od męża, bo nie była z nim szczęśliw...

Komentarze
Kłamstwa mojej żony
Kłamstwa mojej żony
Dorota Glica
8.1/10
Idealny świat Tomka zawala się, kiedy po powrocie ze służbowego spotkania zastaje pusty dom. Jego żona i synek zaginęli. Policja podejrzewa, że kobieta odeszła od męża, bo nie była z nim szczęśliw...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Piękny dom pod Warszawą, młode małżeństwo z 4-letnim synem, które nie musi martwić się o finanse. Obraz idealny? Okazuje się, że tylko z pozoru. Mydlana bańka pryska, kiedy pewnego wieczoru Tomasz wr...

@emol @emol

"Kłamstwa mojej żony" autorstwa Doroty Glicy to książka, która łączy w sobie elementy kryminału i dramatu. Historia przedstawiona jest z perspektywy czterech postaci: Tomasza, Anety, Barbary i Ewy, a...

@Malwi @Malwi

Pozostałe recenzje @krzychu_and_buk

Zło w nas
Autor zmiażdżył moją głowę napięciem jakie zbudował w tej historii. "Zło w nas" jest ukryte głęboko i wystarczy moment, by je uwolnić. A potem... jest niczym tsunami, które niszczy wszystko co napotka na swej drodze. Potrafi ranić, a raniąc zmienić i/lub zniszczyć człowieka. Zgwałcić ostatnie pokłady szacunku i człowieczeństwa.

Tę historię poznawałem z dwóch perspektyw czasowych: 《wtedy》i 《teraz》. Wtedy, niespiesznie towarzyszyłem Robertowi; teraz, przyśpieszało wzbudzając we mnie ogrom emocji....

Recenzja książki Zło w nas
Grzebielec
Po lekturze trwałem w jakimś niezrozumiałym zawieszeniu. Samotny. Zapatrzony w ścianę. Ścianę, zza której słyszałem mrożące krew w żyłach... drapanie. I ten ciężki zapach ziemi...

Rzut oka na okładkę i... po plecach przeszedł mnie dreszcz. Zajrzałem do środka niepewny co też może mnie tu spotkać. I nie żałuję. Czytając odpłynąłem myślami gdzieś da...

Recenzja książki Grzebielec

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka