Drogi święty Mikołaju recenzja

Natasza Socha, Magda Mazur "Drogi Święty Mikołaju".

W tamtym roku nie miałam czasu na przeczytanie zbyt wielu książek o tematyce świątecznej, dlatego też teraz postanowiłam nadrobić czas. Może to dziwne, bo nie skończył się jeszcze nawet październik... Ale potrzebowałam takiego relaksu. 

Trzy rodziny, trzy zupełnie różne historie, które i tak koniec końców są ze sobą powiązane. 

Karolina i Karol - młodzi ludzie, zakochana w sobie para. Wydawałoby się, że coś się u nich psuje. Jednak miłość jest silniejsza. Razem próbują rozwiązać swoje problemy. Nie tylko we własnym związku, ale także w małżeństwach ich rodziców. 

Matylda i Mikołaj. Samotna matka wychowująca syna, już nastolatka wkraczającego w życie z własnym dziwnym upodobaniem. Kredyt, szkoła prywatna Mikołaja, najróżniejsze wydatki. Matylda ledwo funkcjonuje, łapiąc się każdej migajacej nikłej nadziei. Za wszelką cenę chce uratować czyjeś Święta. Dostaje przy tym wyśniony prezent dla samej siebie. 

Renata i Tomasz. Renata, dwukrotna rozwódka, ma dobrą pracę, świetne mieszkanie i luksusowe życie, na które sama zapracowała. Tomasz ma rodzinę, piękną żonę, dwójkę dzieci, świetną pracę i wysoką posadę. Renata i Tomasz mają biurowy romans. Niestety, wszystko się bardzo komplikuje. Tomasz niszczy swoje dotychczasowe życie, natomiast Renata postanawia zacząć je od nowa.

Wszystkie te historie opatulone są atmosferą wyczekiwania Świąt Bożego Narodzenia. Są wzmianki na temat jedzenia, wzmianki o wystroju świątecznym. Miło się czytało, niekiedy się śmiałam, niekiedy miałam łzy w oczach ze wruszenia. Niekiedy byłam zła na perypetie bohaterów. Nie mam ulubionej pary. Każda z tych osób dała mi zupełnie coś innego. I każda historia była na swój sposób wyjątkowa. 

Sama końcówka to wieczór Wigilijny. Było to wyjątkowe doświadczenie. I każdego z nas mogłoby czegoś nauczyć. 

Podsumowując. Ciekawa, lekka powieść o charakterze świątecznym. Na relaks z książką pod ciepłym kocykiem z kubkiem gorącej kawy czy herbaty, idealna pozycja. Przynajmniej dla mnie.