Emily Brontë od wczesnych lat pisała wiersze i opowiadania. Swoją pierwszą i jedyną powieść napisała w 1847 roku, a już rok później zmarła na gruźlicę płuc, w wieku 30 lat. "Wichrowe Wzgórza" początkowo przyjmowane bardzo negatywnie, z czasem trafiły do kanonu literatury angielskiej. Historia ta, wielokrotnie wydawana i ekranizowana, nadal zyskuje nowych wielbicieli.
"Dumni ludzie sami sobie hodują smutki." [s. 72]
Rok 1801, Yorkshire. Pan Lockwood najmuje Thrushcross Grange od Heathcliffa, właściciela zarówno tej posesji, jak i sąsiadującej z nią Wuthering Heights. Po dość osobliwym spotkaniu i zajściu w domu właściciela, pan Lockwood postanawia poznać lepiej historię mieszkańców tamtego domu, gdzie z pomocą przychodzi mu Ellen Deen, gospodyni wynajmowanej przezeń posesji. I tak, umilając swemu panu okres choroby, opowiada ona historię Earnshawów, Lintonów i Heathcliffa - miano to było dla niego zarówno imieniem, jak i nazwiskiem.
Poznajemy losy dwóch rodzin, żyjących na przełomie XVIII i XIX wieku, mieszkających na sąsiadujących ze sobą ziemiach. Earnshawowie, zamieszkujący Wuthering Heights, pewnego dnia zyskują nowego członka rodziny. Pan Earnshaw znajduje młodego chłopca podczas swojej wyprawy do Liverpoolu i postanawia się nim zaopiekować. Tak młodzieniec zyskuje miano Heathcliff i szczególne miejsce w sercu swego opiekuna. Nikt jednak nie spodziewa się, że to właśnie on będzie przyczyną wielu nieszczęść i cierpień, jakie później spotkają ludzi w jego otoczeniu. Bowiem Cathy i Heathcliff po pewnym czasie nawiązują szczególną więź, tak silną, że nawet niechęć brata dziewczyny, Hindleya, do przybłędy nie potrafi jej zaszkodzić. Nie liczą się oni z nikim i niczym, aż pewnego dnia sama bohaterka nieświadomie sprowadza na siebie i wszystkich wokoło nieszczęście, w tym także na ówcześnie zamieszkujących Thrushcross Grange, Lintonów, gdyż losy obu rodzin zostaną ze sobą ściśle związane.
"Jeśliby wszystko inne zginęło, a on by pozostał, mogłabym istnieć dalej, a jeśli wszystko inne przetrwałoby, a on zostałby unicestwiony, wszechświat stałby mi się wielkim nieznajomym, nie czułabym się już jego częścią. [...] Moja miłość [...] przypomina raczej wieczne skały w głębi ziemi - niewiele dają widzialnego piękna, choć są niezastąpione." [s. 102]
"Wichrowe Wzgórza" to powieść pełna pasji, różnorakich emocji, ale także zniszczenia i śmierci. Mogłoby się wydawać, że opowiada ona tylko historię Catherine Earnshaw i Heathcliffa, jednak jest to także historia wszystkich, bliskich im ludzi. Nie można bowiem pominąć wpływu, jaki mieli oni na osoby w swoim otoczeniu, a był on wielki. Ich uczucie, niebezpieczne także dla nich samych, było niczym pożar trawiący lasy podczas suszy - nieobliczalne, gorące, trudne do okiełznania. Powieść ta ukazuje siłę ludzkich uczuć, nie tylko miłości. Autorka uświadamia nas jak bardzo można zatracić się w sobie i swoich emocjach, by nie baczyć na krzywdę, jaką powoduje się innym ludziom. "Wichrowe Wzgórza" bardzo dobitnie pokazują, że miłość nie musi być wcale pięknym i dającym życie uczuciem, a wręcz niszczycielską siłą, której nic nie zdoła powstrzymać. Tak, że nawet kolejne pokolenie musi cierpieć za grzechy swoich rodziców.
Bohaterowie książki są wyraziści, czasami wręcz przytłaczający. Niekiedy nie można skupić się na otoczeniu, ponieważ postaci przyciągają całą nasza uwagę. Są oni, można by rzec, głośni, przez co większość książki może wydawać się wręcz wykrzyczana do czytelnika. Jednakże dzięki temu zapadają oni na dłużej w pamięci, i nawet po odłożeniu książki na półkę, myślimy o nich i ich losach. Niektórzy z bohaterów wywołują silną złość względem nich samych, inni powodują u nas litość, a o jeszcze innych nie wiemy, co w ogóle mamy sądzić. Autorka wykreowała bohaterów wielowarstwowych, a dla niektórych z nich, ich ciało jest ograniczeniem. Ich duchowy wymiar każe zastanowić się głębiej nad treścią całej powieści, oraz nad nimi samymi - na co zwraca nam także uwagę sam tłumacz w posłowiu, które jest wartościowym dodatkiem do książki.
Powieść tę czyta się szybko, jednak ja radzę ją smakować powoli, aby lepiej zrozumieć opisywane sytuacje, bowiem czasami coś może Wam umknąć i zmienić przez to obraz całości. Pozycja ta jest pełna sprzecznych emocji, przez co czytelnikowi może być ciężko określić jednoznaczny stosunek do danej postaci. Jednakże nie stanowi to wady powieści, a ukazuje jej głębię. Autorka stworzyła arcydzieło, które każdy miłośnik literatury angielskiej poznać powinien. Książka ta jest niczym wicher, jaki wieje nad tytułowymi wzgórzami w burzowe dni - wedrze się do Waszego życia, będzie targała Waszymi emocjami, aż na końcu pozostawi Was z ciszą, która wyda się wręcz nienaturalna. Pozycja ta jest ponura, przesycona bólem i gniewem, i niekiedy wywołuje dreszcze, jednakże można się także przy niej wzruszyć. Dajcie się jej porwać, a z pewnością nie pożałujecie.
"Bywało, że śniły mi się sny, które zostawały ze mną już na zawsze i zmieniały moje myśli, przepływały przeze mnie jak wino, które się miesza z wodą i zmieniały barwę mojej duszy." [s. 98]