Zapisz zmiany recenzja

"...duszy nie da się zaprogramować"

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @ale.babka ·8 minut
2022-07-17
6 komentarzy
25 Polubień
„- A co to właściwie jest dusza?

- „… dusza to coś metafizycznego, czego nie da się zlokalizować, ale jest przypisane do konkretnego ciała. Kiedy ono umiera, to dusza dalej jest, tylko gdzie indziej. I ma w sobie […] taką dziurę bez dna, do której się wrzuca różne rzeczy, ale i tak się jej nie da zasypać…” […] A jak tę dziurę zaklajstrujesz Bogiem, to wtedy jest zakorkowana i możesz tak doczekać do śmierci, nie tracąc poczucia sensu życia.

-Tak jakoś to leciało.”

Takie rozważania mogliby toczyć ludzie wierzący z niewierzącymi. A co by było, gdyby takie pytania stawiali ludziom humanoidy? Katarzyna Zawodnik w swojej debiutanckiej książce „Zapisz zmiany” próbuje pokazać świat współistnienia człowieka ze sztuczną inteligencją i zacierającymi się między nimi granicami. Pozwala swoim bohaterom mierzyć się z wieloma dylematami życia emocjonalnego i moralnego i tworzy relacje, gdzie na pierwszy plan wysuwają się pytania o sens życia, potrzeby i pragnienia.

Pisarka świetnie oddała klimat obecnych nastrojów politycznych, społecznych i zgrabnie napisała wizję świata, jaki może nas czekać w przyszłości. Unicestwiony świat po III wojnie światowej, gdzie w trakcie konfliktu między Rosją a Ameryką, „szaleniec” z Rosji w 2076 roku odpalił osławiony „guzik”, gdzie nie mając możliwości życia na powierzchni, trzeba było poszukać rozwiązań i życia pod ziemią. Poznajemy życie mieszkańców Ameryki (którzy po wojnie przejęli połowę świata) od roku 2124, ale często przenosimy się też w czasy przed wojną. Jest to jednak inny świat, świat nowych rozwiązań technologicznych, gdzie stworzone roboty, zastępują w coraz większym zakresie ludzi. Świat, gdzie liczy się społeczeństwo stworzone na jeden model, o określonych cechach, świat ludzi młodych i zdrowych. Starych trzeba było się pozbyć, nie pasowali do nowego modelu wymyślonego przez bota, Georga Sunshune. To on przejął rolę przywództwa nad zagubioną ludzkością po wojnie atomowo -biologicznej i stworzył dobrze rozwiniętą technologię, na swoich zasadach i warunkach, w której trudno było odróżnić życie od „połączonych kabelków”.

„Nasz świat potrzebuje osób o określonych cechach i predyspozycjach i my takie tu ofertujemy”.

Głowni bohaterowie książki to Oliwia, Cezar i Olga i to z ich perspektywy poznajemy opisany przez autorkę czas przed i po wojnie oraz ich potrzeby.

Olivia „Wszystkie moje humory przeczekiwał, a potem po prostu mi wybaczał. Przy nim nie czułam, że muszę udowadniać ludziom, że jestem kimś lepsza”. Wychowana w wylęgarni jako tzw. deficytowe dziecko wujka George’a, która z powodu braku rodziców, cierpi na brak miłości i nie potrafi ułożyć sobie życia z żadnym mężczyzną.

Cezar„Istnieję tylko po to, żeby ją kochać, żeby ją obdarzyć czułością, uwagą i troską. Żeby wypełniać w niej wszystkie miejsca w których dotychczas zalegał smutek, poczucie osamotnienia albo rozczarowania”. Cezar to robot zaprogramowany na potrzeby i oczekiwania Olivii.

Babcia Olga„Ona nie mogłaby być humanem. Takiej wariatki nie napisałby najlepszy programista”. Najbardziej ludzka postać, pamietająca czasy sprzed wojny. Dzięki niej inaczej spojrzałam na przedmioty zwykłego użytku czy wykonywane czynności. Taki dywan, filiżanka czy zmywanie naczyń, nabrały zupełnie innego znaczenia. Czy nie mając zmywarki nie jestem na czasie? Pewnie tak, ale zmywając ręcznie, zyskuję pomysły na pisanie, bo wtedy jestem najbardziej twórcza. Babcia Olga jest symbolem starego, dawnego świata. Jest strażniczką wiary w Boga, uważna na potrzeby drugiego człowieka. Chciałaby pomóc „zbawić” inne dusze, aby spotkać się z nimi w tym lepszym świecie, który oferuje jej…” ten na krzyżu” - jak mówi jeden z humanów, zdziwiony, dlaczego „coś takiego” wisi na ścianie.

W książce nie ma długich opisów wymyślonego świata. Autorka tyko zaznacza, sygnalizuje, pozostawiając czytelnikowi jego wyobrażenie. Skupia się za to bardzo na ludziach, na technologii, na problemach ich życia w takim świecie. Nie da się czytać książki, bez odniesienia do świata współczesnego i tego co się obecnie w nim dzieje. Wystarczy spojrzeć na okres pandemii, jak szybko zweryfikowaliśmy potrzeby w obliczu takiego zagrożenia. Jak szybko technologia i nowe rozwiązania poszły do przodu. Coś co było niemożliwe przed, w czasie i po już nic nie jest takie samo - zdalna nauka, zdalna praca – okazało się, że ta technologia jest potrzebna. Ten przedział czasowy jaki pokazała nam autorka, wyraźnie uwypukla i widać to jak na dłoni, że czasy szybko się zmieniają,

Książka „Zapisz zmiany” to wielowymiarowa książka o uczuciach, o potrzebie miłości, o tęsknocie do „poprzedniego” świata. Na 263 stronach, Katarzyna Zawodnik porusza między wierszami pytania o rolę wiary i miłości w życiu człowieka, ale też o prawo do aborcji, prawo do eutanazji. Dotyka wręcz namacalnie problemów środowiska naturalnego, gdzie woda i na pozór zwykły „ogórek”, nabierają zupełnie innego znaczenia. Subtelnie uwypukla symbole życia, na które co chwilę natykamy się w jej książce. Dla mnie to będzie na pewno niepozorny wróbelek czy przytulanie.

Wróbelek- symbol poprzedniego życia. Czasami przemawiają do człowieka tak niewielkie rzeczy, zjawiska, istnienia. Taki wróbelek, który przysiada na chwilę i daje zobaczyć się w miejscu, gdzie przecież być go nie powinno. Niesie życie, wspomnienie czegoś co istniało kiedyś i było naturalne. Jest jak marzenie. Bardzo to proste z jednej strony i niezwykłe z drugiej. Niesie radość.

Przytulenie – jako namiastka czułości a może miłości. Bardzo tu wybrzmiewa. Dzieci urodzone w wylęgarni, później dorastające w wychowalni, tęsknią do miłości. Są przytulane można powiedzieć z „urzędu”. Mają to wpisane w pakiet takiego życia. Dorosły też ma takie zapotrzebowanie, więc może sobie przytulanie zamówić na godziny. Jest przytulany i przytulający. Prosta sprawa przecież. Komuś czegoś brakuje, to sobie to zamawia i po sprawie. Dla drugiego to jest praca „przytulacza”




Z jednej strony apokaliptyczny świat a z drugiej nasza współczesna rzeczywistość. Chyba najbardziej ten brak miłości, czułości a tak naprawdę brak bezpieczeństwa, łączy te dwa światy. Można zaobserwować, że pomyślano w tym świecie o wszystkim- świat żywy obok technologii, ludzie obok humanoidów. Na równi. Lecz czy na pewno? W idealnym świecie możemy zaprogramować wszystko, wykorzystując sztuczną inteligencję, stworzyć idealny świat, na miarę naszych potrzeb. Można opracować sobie życie tak, aby większość czynności wykonywał ktoś inny. To jednak za mało. Potrzebny jest koś, kto będzie nas kochał i robił wszystko tak, jak my sobie tego życzymy. Będzie na każde nasze skinienie i zawsze będzie zadowolony ze „służenia” nam. Gdy się zepsuje, można będzie go wymienić na lepszy model. Tylko z czasem, ta idealność może zacząć nam ciążyć. Pojawia się tęsknota do żywego człowieka, z którym można się nie zgadzać, który ma inne zdanie, z którym można się pokłócić. Tęsknota do normalnej relacji, a nie zaprogramowanej na „potakiwanie”.
Z drugiej strony technologia daje możliwości ludziom, którzy dzięki niej mogą normalnie funkcjonować. I to jest dobre. Trzeba jednak postawić sobie pytanie – co w momencie, kiedy zacierają się granice między człowiekiem a humanoidem, którego możemy polubić, pokochać i dla którego jesteśmy całym światem?

Końcówka książki ciekawa, choć miałam nieodparte wrażenie, że za bardzo skrócona, a myślę, że można ją było spokojnie rozwinąć o kolejne pięćdziesiąt stron.

Książkę czyta się bardzo dobrze. Nie powiem, że lekko, bo to nie jest książka z kategorii szybkiego przewracania kartek. Ja czytałam z przerwami, zapisując ciekawe zdania i spostrzeżenia. Zastanawiałam się nad niejednym problemem współczesnego świata, ukazanym przez autorkę w taki sposób, również moim problemem. Nie raz poleciała mi łza, szczególnie na wspomnieniem przeszłości, która wracała razem z jedną z bohaterek - babcią Olgą. Jeżeli książka wywołuje we mnie wspomnienia, albo wręcz uświadamia mi coś, o czym zapomniałam, to jest dla mnie najcenniejszym prezentem.

Może to jest tak, że to książki same nas wybierają? Książka „Zapisz zmiany” przewijała się przed moimi oczami na różnych stronach internetowych, przyciągała mnie, nie dawała o sobie zapomnieć. Na pewno intrygujący tytuł, dający do myślenia i ciekawa okładka, wywołująca od razu pewne skojarzenia z mojego życia, były pierwszym haczykiem, na który dałam się złapać. Ciekawa byłam o jakiej zmianie pisze autorka i dlaczego trzeba ją zapisać.

Zapisz, zapisz – ile to razy powtarzałam sobie, gdy przez awarię prądu, straciłam wiele cennych słów i pomysłów nie do odtworzenia, bo wcześniej ich nie zapisałam. Pilnowałam się już następnym razem. Zmiana - nie zawsze dobrze mi się kojarzyła. Najczęściej z wyjściem ze swojej strefy komfortu i zmierzeniem się z tym co nowe i nieznane. Dopiero z czasem zauważyłam, że zmiana może nieść dobro. Coś się traci, ale w to miejsce coś się zyskuje. Nie zawsze wyciągamy wnioski i nie zawsze uczymy się na błędach. Można powiedzieć, nie zapisujemy zmian.

„Widzę wszystko chociaż oczy mam zamknięte” – śpiewa zespół IRA w swojej piosence „Na zawsze”. Dla mnie te słowa łączą się i z tytułem, i z treścią książki. Polecam posłuchać, utwór jakże adekwatny do świata, jaki napisała nam autorka w swojej książce

Udany debiut Katarzyny Zawodnik niesie ze sobą wiarę i nadzieję na kolejne ciekawe i ważne tematy, nad jakimi się pochyli. Jestem o tym święcie przekonana. Dawno tak nie „czułam” autora, jego subtelności w pokazywaniu tego co w życiu najważniejsze. Może to moja interpretacja przeczytanych słów Katarzyny Zawodnik, ale mam nieodparte wrażenie, że drzemie w niej poetycka i artystyczna dusza.

AleBabka AleBabka




Katarzyna Zawodnik – „Zapisz zmiany” – [Wydawnictwo JanKa]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-06-15
× 25 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zapisz zmiany
2 wydania
Zapisz zmiany
Katarzyna Zawodnik
8.6/10

Olivia urodziła się w wylęgarni, dorastała w wychowalni i bardzo tęskni za miłością. Cezar kocha Olivię i chyba nie ma znaczenia, że jego miłość to misternie skomponowany system złotych płytek i rząd ...

Komentarze
@nieznany.
@nieznany. · ponad 2 lata temu
Bardzo fajnie napisana opowieść o ciekawej książce 😊
Podziwiam wnikliwość i obszerność, bardzo lubię przekazywane w tej recenzji emocje.
PS Jeśli pojawia się wspomnienie kawałka „Na zawsze", to ja niczego więcej nie potrzebuję... 😊
× 6
@ale.babka
@ale.babka · ponad 2 lata temu
O jak miło :) Tak, podglądam mistrza Nogasia i jego muzyki do czytania i jakoś tak samoistnie przychodzą do mnie piosenki i ich teksty w trakcie czytania. Jeszcze "Cztery pory roku" A. Vivaldiego mi się tu przewijały, ale to nie zdradzę, która część. A książkę polecam szczerze :)
× 5
@viki_zm
@viki_zm · ponad 2 lata temu
Super recenzja! Czytałam tę książkę i również bardzo mi się podobała, czekam na kolejne powieści Autorki. :)
× 6
@ale.babka
@ale.babka · ponad 2 lata temu
Dziękuję pięknie :)
Ja też czekam na kolejną, ma świetne pióro :)
× 5
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Świetna recenzja i interesująca książka.
× 6
@ale.babka
@ale.babka · ponad 2 lata temu
Dziękuję :) Tak, książka warta pochylenia się nad nią, bo daje do myślenia...
× 6
@mikakeMonika
@mikakeMonika · ponad 2 lata temu
Dzięki Twojej recenzji już kupiłam ebooka. Też chcę przeczytać :-)
× 5
@ale.babka
@ale.babka · ponad 2 lata temu
Cieszę się ogromnie :)
Ja odstawiam na półkę na wysokości wzroku :)
Jeszcze wrzucę cytaty bo piękne.
× 5
@janka.rk
@janka.rk · ponad 2 lata temu
Dziękuję - w imieniu wydawnictwa JanKa za kompetentną recenzję :)
× 4
@ale.babka
@ale.babka · ponad 2 lata temu
To ja dziękuję za odnalezienie Państwa stoiska na Targach Książki i na Imieninach Jana Kochanowskiego. Macie Państwo świetne tytuły i ciekawie zachęcające opisem książki, takie wymagające, zmuszające do myślenia, takie jakie lubię :)
× 3
@Vernau
@Vernau · ponad 2 lata temu
Bardzo dobra recenzja 😊
× 4
@ale.babka
@ale.babka · ponad 2 lata temu
Dziękuję :)
Długa wyszła, ale tak mam jak mi się książka spodoba, polecam szczerze.
× 5
Zapisz zmiany
2 wydania
Zapisz zmiany
Katarzyna Zawodnik
8.6/10
Olivia urodziła się w wylęgarni, dorastała w wychowalni i bardzo tęskni za miłością. Cezar kocha Olivię i chyba nie ma znaczenia, że jego miłość to misternie skomponowany system złotych płytek i rząd ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dzień dobry, dziś zapraszam recenzję książki, którą przeczytałam na początku kwietnia. Bardzo długo zastanawiałam się nad tym, co powinnam o niej powiedzieć. Potem przyznaję, gdzieś na chwilę mi umkn...

@Possi @Possi

Jesteśmy pierwszym pokoleniem, w którym odeszły do lamusa wspólne posiłki. Po raz pierwszy w przeważającej liczbie rodzin pracują oboje rodzice a dzieci mają większą ilość godzin zajęć pozalekcyjnych...

@angell15 @angell15

Pozostałe recenzje @ale.babka

BAJKOLORY... Na dobranoc, na śnienie
Paniutka i Łowika - moje nowe koleżanki!

@Obrazek BAJKOLORY na dobranoc, na śnienie Ilustarcje: Nina Peret Bajanki: Autor Nieznany. Specjalnie czekałam z moją recenzją Bajanek do wieczora…, a tu jeszcz...

Recenzja książki BAJKOLORY... Na dobranoc, na śnienie
Pokoje
Własny pokój...

Stanisława Brejdyganta pierwszy raz zobaczyłam w serialu Klan. Pamiętam, że pomyślałam, dlaczego tak dystyngowany, dobrze ubrany i mający coś do powiedzenia człowiek nie...

Recenzja książki Pokoje

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem