Dziedzictwo Adama recenzja

Dziedzictwo Adama

Autor: @czytaj.i.baw ·2 minuty
2013-02-15
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Dziedzictwo Adama” to debiut niemieckiej pisarki Astrid Rosenfeld. Debiut zaskakujący i niespotykany, Astrid napisała bowiem historię opowiadaną z perspektywy mężczyzny pochodzenia żydowskiego, którego przewrotny los zagnał w sam środek okupowanej przez Niemców Polski.

Edward przez całe życie słyszał historie o swoim podobieństwie do ciotecznego dziadka – Adama, który podczas II wojny światowej uciekł z kraju i roztrwonił rodzinny majątek.
Adam, czarna owca rodziny, jest postacią negatywną, jego życie i tajemnicze zniknięcie stanowi temat rodzinnego tabu. Znienawidzony przez najbliższych z pewnością popadł by w niepamięć gdyby nie fakt, że Edward odziedziczył po nim urodę, charakter, kompletny brak talentu oraz oryginalność. Mężczyźni są niemalże identyczni, nawet ich losy w dziwny sposób płyną tym samym rytmem.
Beztroski sposób bycia Edwarda zmienia się gdy po śmierci babki odnajduje na strychu dziennik Adama. Koperta nigdy nie została otwarta, zapiski nigdy nie przeczytane, prawdziwa historia mężczyzny dopiero teraz miała ujrzeć światło dzienne.

Adam, Żyd mieszkający w Niemczech, wyrusza do okupowanej Polski by odnaleźć miłość swojego życia. Pod fałszywym nazwiskiem trafia w sam środek niemieckiej elity. Z zaskoczeniem odkrywa jak niewiele wspólnego ma z ludźmi, których do tej pory uważał za swoich rodaków. Zaczyna rozumieć brutalne prawa jakimi rządzi się wojna, chociaż duża część wciąż pozostaje dla niego tajemnicą.
W historii opowiedzianej przez Rosenfeld wojna stoi na uboczu. Adam nie jest świadomy wielu spraw, wiele tematów traktuje lekceważąco, jednak współczesny czytelnik bez problemu odczytuje spomiędzy kart to co autorka jedynie delikatnie sugeruje. Praca essesmanów, żydowskie getta, czy budzące grozę transporty pociągami są jasne i zrozumiałe.

Wielokrotnie spotkałam się z zarzutami mówiącymi o tym, że autorka pominęła ważny wątek wojenny, że nie oddała brutalności czasów i skoncentrowała się jedynie na poszukiwaniach Anny. Moim zdaniem przemilczenie tematu jest bardziej sugestywne niż mówienie o nim wprost, wojna trwa, nie wszyscy są świadomi tego co dzieje się tuż obok, Żydzi jadący na pewną śmierć cieszą się, że zostaną przetransportowani w lepsze miejsce, essesmani mimo gryzących wyrzutów sumienia starają się żyć normalnie i pną się po drabinie społecznej ukrywając przed najbliższymi szczegóły swojej pracy.

„Dziedzictwo Adama” to książka, która sugestywnie działa na moją wyobraźnię. Zakończenie dziennika, mimo że w pewien sposób otwarte, w połączeniu z wiedzą o II wojnie światowej staje się jasne i zrozumiałe.
Bohaterowie są wieloznaczni, dobrzy i źli jednocześnie, potrafią wzbudzać sympatię by za chwilę czuć do nich odrazę, współczujemy im i równocześnie życzymy jak najgorzej.
Największe zainteresowanie wzbudza Edda, babka Adama, arystokratka z krwi i kości, odrobinę dziwaczna starsza pani, która kpi ze wszystkiego i wszystkich oraz pociąga za wszystkie sznurki w swoim domu. Kobieta, która nie znosi sprzeciwu, osoba, która zawsze stawia na swoim, nie obawia się oceny i konfrontacji z odmiennym zdaniem, dla której najważniejsza jest miłość i związane z nią szczęście.
W pamięci na długa zapada też Herakles, żydowskie dziecko, mieszkające w szafie, które nigdy nie poznało świata spoza getta.

„Dziedzictwo Adama” to książka, która mimo swoich mankamentów zasługuje na uwagę. Nie jest to lektura przeznaczona dla wszystkich, jednych może znudzić, innych zachwycić. Jedni znajdą w niej ukryty sens dla innych pozostanie płytką opowieścią wypraną ze wszystkich emocji.
Dla mnie stała się niezwykle emocjonalną historią o sile pierwszych uczuć, sugestywną historią o brutalności wojny i nieświadomością lub chęcią niezauważania tego co dzieje się tuż pod naszym nosem.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-02-15
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziedzictwo Adama
Dziedzictwo Adama
Astrid Rosenfeld
6.9/10

Berlin, 2004 rok. Edward Cohen, właściciel modnego butiku, od czasu burzliwego dzieciństwa słyszy ciągle, jak bardzo jest podobny do Adama, czarnej owcy w rodzinie, a zarazem swojego stryjecznego dzia...

Komentarze
Dziedzictwo Adama
Dziedzictwo Adama
Astrid Rosenfeld
6.9/10
Berlin, 2004 rok. Edward Cohen, właściciel modnego butiku, od czasu burzliwego dzieciństwa słyszy ciągle, jak bardzo jest podobny do Adama, czarnej owcy w rodzinie, a zarazem swojego stryjecznego dzia...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na początku książki poznajemy Edwarda Cohena, który od dziecka słyszy, że jest bardzo podobny do swojego stryjecznego dziadka Adama. Nie wie o nim jednak zbyt wiele, gdyż Adam uchodzi w rodzinie za cz...

@magda87 @magda87

Dziedzictwo Adama posiada okładkę z rodzaju tych, które mają dobre książki. To znaczy całkiem zwyczajną, niewiele mówiącą, taką, której nie można nazwać piękną. Piękne okładki zazwyczaj kryją przegada...

@Weta @Weta

Pozostałe recenzje @czytaj.i.baw

Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu
Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu

"Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu" to powieść, którą ciężko ocenić. To historia, która porusza wiele istotnych spraw oraz tematów tabu w sposób niezwykle emocjonalny. To...

Recenzja książki Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu
Złamane pióro
Złamane pióro

"Złamane pióro" autorstwa Małgorzaty Marii Borachowskiej to książka niebanalna, którą trudno przyporządkować do konkretnego gatunku literackiego. Zawiera w sobie elementy...

Recenzja książki Złamane pióro

Nowe recenzje

Kochanie? Witam w piekle
Witamy w piekle, kochanie.
@Mania.ksiaz...:

Miała marzenia, snuła plany na przyszłość, jak artysta malujący obraz swojego życia na płótnie wyobraźni. W jej umyśle ...

Recenzja książki Kochanie? Witam w piekle
Jej wszystkie życia
Jak dobrze znasz swoje rodzeństwo?
@candyniunia:

W końcu thriller, który można thrillerem nazwać po przeczytaniu treści bo ostatnio tym mianem zaczęto określać kryminał...

Recenzja książki Jej wszystkie życia
Furyborn. Zrodzona z furii
Dwie silne kobiety, ale żyjące w innych erach
@wybrednaboo...:

Dwie silne kobiety, ale żyjące w innych erach... Czy jest szansa na to, że są ze sobą związane? "Furyborn" narobiło du...

Recenzja książki Furyborn. Zrodzona z furii
© 2007 - 2024 nakanapie.pl