Chodź ze mną recenzja

Dziękuję, postoję

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @KazikLec ·3 minuty
2022-01-09
1 komentarz
17 Polubień
Tu przed wojną była restauracja, potem wojsko korzystało z budynku bez specjalnego entuzjazmu, następnie to się głównie kurzyło, a teraz to znowu będzie knajpa, z alkoholem, koncertami i wszystkim. Dobra miejscówka, zaufana ekipa, udane otwarcie, piękny wystrój, no ewidentnie w Golden Calf wszystko jest w jak najlepszym porządku. No, poza tym jednym małym pomieszczeniem na końcu korytarza po lewej, gdzie coś śmierdzi, chlupie, chrobocze, stuka, halucynuje, ziębi i generalnie jest to niedobre miejsce, by tam być.

Czy w Vesperze płaci się teraz od słowa czy co? Uważam, że horrorowe gry/książki (sprawdzić, czy nie powieść gotycka) muszą się mieścić w pewnym czasowym limicie, by groza nie zaczęła się rozwadniać, a napięcie nie stawało się zbyt męczące, a więc tępe. "Chodź ze mną" z tym jego ponad pół tysiącem stron zdecydowanie przedłuża do oporu swoją wizytę, wpychając co rusz dygresje z mało istotnymi szczegółami z życia bohaterów - na co jeszcze można byłoby przymknąć oko, gdyby nie tendencja do nieustannego wykładania na tacy łatwo dających się wywnioskować przeżyć bohaterów z opisami w schemacie "zdanie -> bardzo podobne w przekazie zdanie, tylko innymi słowami". I, niestety, jak na tyle miejsca poświęconego opisowi postaci, nie mogę powiedzieć, by ich losy specjalnie mnie obchodziły. Może właśnie dlatego, że wbrew pozorom przeważają właśnie opisy mówiące nam, jacy są nad pokazaniem tego w akcji.

Mam hipotezę, że nawiedzona lodówka z paranormalnym mięsem nie pękła od kopniaka, tylko presji dźwigania tej książki. To najoryginalniejszy rekwizyt i cały związany z nią wątek to cudne przenikania się niecodziennego z nerwowym codziennym. Niestety, niemal cała reszta jest już dość standardowa, przeciętne opisy opętań z przeciętnymi opisami sTrAsZnEj aTmOsFeRy PeŁnEj ZłA, nic, co utknęłoby z czytelnikiem na dłużej. Jako że autor i generalnie reklama książki starają się pozostawić główny motyw grozy w jak największej tajemnicy, to uszanuję to (jakkolwiek przez to nie mogę ponarzekać na schemat ofiar siły nieczystej) i zdradzę tylko motyw, który jest najłatwiejszy do prędkiego rozszyfrowania i jednak dobrze byłoby przed nim ostrzec zainteresowanych czytelników: kanibalizm. Nie jest to pociągający mnie w horrorach wątek i trudno mi powiedzieć, jak ocenią go w "Chodź ze mną" jego miłośnicy - za to ja mogę ocenić, że niestety słabo się on łączy z motywacjami i sposobem działania antagonisty, przez co całość sprawia wrażenie nawrzucania horrorowych schematów, które same w sobie są fajne, ale przez słabe spoiwo tracą na mocy. Doceniam odwołanie się do mało znanej, makabrycznej postaci historycznej, ale zabawę w pisanie pamiętniczka tej osoby z dopisywaniem jej motywów w stylu morderców ze slasherów klasy B (nigdy więcej nie chcę przeczytać frazy "dziwne dreszcze targnęły moim kroczem" oraz "gilgotanie w kroczu") uważam za bezguście*.

Poza tym drobniejsze głupotki, wśród których największą jest postawienie zarzutów martwej osobie, czasem nietrafione metafory ("zęby stukały o siebie, wydając dźwięk przypominający piłowanie kości"), ordynarne zwyzywanie określone jako "wymiana złośliwości". Z plusów autor nie ma szczęśliwie skłonności do machania trudnym słownictwem dla samego trudnego słownictwa (dlatego ten "abnegat" wziął mnie tak znienacka), podobała mi się bardziej subtelna przemiana jednej z głównych postaci, zakończenie jest udane, no i teraz wiem, jak jest "czaszka" po niemiecku. Żeby nie było: nie uważam "Chodź ze mną" za gniota, tylko przegadanego przeciętniaka. Nie chcę skreślać Możdżenia: to jego debiut, widać, że chciał napisać coś oryginalnego, że lubi Wrocław i widzi go jako ciekawe tło dla swoich historii. Tylko mu potrzeba większej dyscypliny i redaktora, który będzie nad nim stał z nożyczkami. Ewidentnie Vesper mu zaufał, więc pozostaje śledzić, co pod jego skrzydłem wyda.

* - tak, wiele ode mnie wysiłku wymagało powstrzymanie się przed użyciem tu słowa "niesmaczne".

[Recenzja ukazała się po raz pierwszy (09.01.2022) na LubimyCzytać pod pseudonimem Kazik.]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-01-07
× 17 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Chodź ze mną
Chodź ze mną
Konrad Możdżeń
7.6/10

Zło istnieje! Nie jako przeciwwaga doba, czy owoc filozoficznych rozważań. Zło jest czystą i niczym nieskrępowaną mocą – siłą, która sprowadza na ziemię pierwiastek piekła. Zło jest wieczne i nie...

Komentarze
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 2 lata temu
nawiedzona lodówka z paranormalnym mięsem
Ale w sensie, że co? Masz lodówkę w której pojawia się mięso niewiadomego pochodzenia? Oo''
× 1
@Airain
@Airain · ponad 2 lata temu
... albo duch zeszłych steków nawiedza ją o północy... :P
× 2
@KazikLec
@KazikLec · ponad 2 lata temu
Kucharze marynują mięso i wkładają do lodówki, a bohaterowie na drugi dzień odkrywają, że uległo ono niedorzecznie zaawansowanemu rozkładowi (a kto z jakiegoś powodu przygląda się mu zbyt długo, temu się wydaje, że widzi ludzkie zwłoki) - bywa i tak
× 2
Chodź ze mną
Chodź ze mną
Konrad Możdżeń
7.6/10
Zło istnieje! Nie jako przeciwwaga doba, czy owoc filozoficznych rozważań. Zło jest czystą i niczym nieskrępowaną mocą – siłą, która sprowadza na ziemię pierwiastek piekła. Zło jest wieczne i nie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wrocław to jedno z największych i najszybciej rozwijających się miast współczesnej Polski. Pełne zabytków które sto lat temu były świadkami makabrycznych zbrodni i aktów profanacji. Dariusz Drzewieck...

@SFsince2018 @SFsince2018

Konrad Możdżeń "Chodź ze mną". Dariusz Drzewiecki prowadzi knajpę, dobrze mu się powodzi, niczego nie brakuje, a jednak wciąż myśli o tym, by rozkręcić biznes. I o to zrządzenie losu, pojawia się at...

@emmeneea @emmeneea

Pozostałe recenzje @KazikLec

The Inugami Curse
Chryzantema, cytra, topór

To, że klan Inugami to banda serdecznie nienawidzących się nawzajem palantów, nie jest żadną nowością. Równie dobrze znanym w okolicy faktem jest ich źle skrywane wyczek...

Recenzja książki The Inugami Curse
The Honjin Murders
Och, spadł śnieg - jak niespodziewanie

1937, prowincja, cała okolica żyje ślubem lokalnego panicza i nauczycielki. I będzie jeszcze bardziej żyła morderstwem, które wydarzy się w noc po ceremonii, gdy rodzinę...

Recenzja książki The Honjin Murders

Nowe recenzje

Snajperka
recenzja
@maniek.em:

Od jakiegoś czasu zdarza mi się trafić na dobre powieści z wątkami historycznymi, choć jeszcze kilka lat temu stroniłem...

Recenzja książki Snajperka
Dawno temu w Warszawie
Niedawno temu w Warszawie
@emol:

Pisarstwo Żulczyka jest pisarstwem specyficznym. Obnaża ciemne strony funkcjonowania społeczeństwa, pokazuje środowiska...

Recenzja książki Dawno temu w Warszawie
Thanks to You
Thanks to you
@booksbyalci...:

Pierwsza część tej dylogii sprawiła, że od razu sięgnęłam po kolejną. Po prostu musiałam dowiedzieć się, co u moich now...

Recenzja książki Thanks to You
© 2007 - 2024 nakanapie.pl