Dzień wagarowicza recenzja

Dzień wagarowicza

Autor: @Jezynka ·1 minuta
2020-06-18
Skomentuj
4 Polubienia
Dlaczego lubimy się bać? Dlaczego krwawe horrory w wersji filmowej badź książkowej mają niezmieninie liczne grono wielbicieli? Teorii naukowych na ten temat jest mnóstwo. Jedne przekonują że to dokonały sposób na oswajanie swoich lęków, jeszcze inne że to odpowiedź na potrzebę przygód i niespodzianek w uporzadkowanym (i zazwyczaj nudnym) codziennym życiu.
Tak jak na zachodzie horrory i opowieści grozy są stałym i ważnym elementem popkultury tak w Polsce to gatunek który ciagle walczy o swoje miejsce. Jego niestrudzonym propagatorem jest Robert Ziębiński, wielbiciel twórczości Stephena Kinga i pisarz opowieści z dreszczykiem.

"Dzień wagarowicza", najnowsza z nich, to krwawa historia osadzona w realiach lat 50-tych ubiegłego wieku, kiedy to Polska przy bratniej pomocy Związku Radzieckiego budowała komunistyczny raj i powszechny dobrobyt (czuję się w obowiązku nadmienić, szczególnie młodszym czytelniom tej opinii, że powyższe zdanie ocieka wręcz ironią).
Partia, trzymając obywateli za twarz, rządziła niepodzielnie, gardząc zwykłym obywatelem i szagając pamięć niedawnych wojennych bohaterów którzy zamiast medali i odznaczeń skazywani byli na śmierć bądź długoletnie więzienie.
Jeden z nich, były lekarz Armii Krajowej, Roman Kielecki ucieka od świata i zaszywa się w mazurskich lasach wiodąc skromne i ciche życie na uboczu, z dala od ciekawskich spojrzeń.
Jednak dzieje się coś co każe mu wyjść z ukrycia. W lesie bowiem zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Kryje się w nim coś co napada na ludzi i zwierzęta, zabijąc ich w makabryczny sposób. Czy to wilk, czy jakaś siła nieczysta, czy też coś co wydostało się z pobliskiego radzieckiego ośrodka badawczego ukrytego za grubym murem i strzeżonego przez KGB?
Zdarzenia te przybierają na sile gdy do pobliskiej willi rządowej przyjeżdża grupa nostalatków, dzieci partyjnych notabli. Aby przeżyć będą musieli zaufać byłemu żołnierzowi, wrogowi Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.

Atutem powieści jest jej klimat: dzikie mazurskie lasy kryjące w sobie tajemnice, lokalne legendy i ponure powojenne czasy które z bohaterów zrobiły zdrajców. Trup ściele się gęsto. Jest stasznie mroczno i czyli tak jak w dobrym horrorze być powinno. I tak jak nakazują prawa gatunku na końcu dobro zwycięża nad złem. Polecam "Dzień wagarowicza" Waszej uwadze.

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dzień wagarowicza
Dzień wagarowicza
Robert Ziębiński
6.7/10

Raz, dwa, trzy, w lesie zginiesz ty... Chciał uciec i się ukryć, ale od zabijania nie ma ucieczki. Dla byłego lekarza Armii Krajowej gęste mazurskie lasy są idealnym miejscem, aby nie rzucać się zana...

Komentarze
Dzień wagarowicza
Dzień wagarowicza
Robert Ziębiński
6.7/10
Raz, dwa, trzy, w lesie zginiesz ty... Chciał uciec i się ukryć, ale od zabijania nie ma ucieczki. Dla byłego lekarza Armii Krajowej gęste mazurskie lasy są idealnym miejscem, aby nie rzucać się zana...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lata 50-te XX wieku. Zapomniana wioseczka w mazurskich lasach, zamieszkana przez nie więcej niż pięćdziesiąt osób, tajne rosyjskie laboratorium, ulokowane w dworku nieopodal, i grupa młodzieży, dziec...

@S.anna @S.anna

Robert Ziębiński "Dzień Wagarowicza". Roman "Trop" cudem przeżywa wojnę z Niemcami, nie ucierpiał jakoś mocno, nie poddał się amnestii, tym samym ukrywał się w podziemnych tunelach, na Mazurach. Tam...

@emmeneea @emmeneea

Pozostałe recenzje @Jezynka

BUM!
Chemia - podręcznik niebanalny

Matematyka, fizyka i chemia to trzy plagi egipskie, z którymi musiałam się mierzyć w latach szkolnych. Dla zadeklarowanej humanistki przedmioty ścisłe w szkole podstawow...

Recenzja książki BUM!
Zamknięte drzwi
Zamknięte drzwi

Zabrałam tę książkę ze sobą na wakacje, ciesząc się, że jej niewielkie gabaryty pozwolą im spakować jeszcze kilka innych pozycji do walizki (tak, nie korzystam z czytnik...

Recenzja książki Zamknięte drzwi

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało