Dzień wagarowicza recenzja

Dzień wagarowicza - Robert Ziębiński

WYBÓR REDAKCJI
Autor: ·3 minuty
2020-07-05
Skomentuj
10 Polubień
Polacy nie gęsi i swój slasher mają! A i wstydzić się czego nie mamy, bo "Dzień Wagarowicza" to pozycja dużo więcej niż przyzwoita. Aż trudno uwierzyć, że ten podgatunek horroru dopiero u nas raczkuje. Jeśli na start dostajemy tak udaną książkę jak "Dzień Wagarowicz"a to kto wie czy za parę lat Polska nie stanie się litaeracką slasherową potęgą,

Jestem psychofanką slasherów, więc nikogo nie powinno zdziwić, że powieść Ziębińskiego ogromnie mnie ciekawiła i była jedną z najbardziej przeze mnie wyczekiwanych nadchodzących premier. Nie dość, że slasher to jeszcze z fabułą osadzoną w mazurskich lasach w czasach PRL. Sami przyznajcie - czy to nie brzmi jak połączenie doskonałe? A co najlepsze - to nie jest kolejna książką przy której będziemy rozpaczać “a mogło być tak dobrze - bo pomysł super, ale wykonanie już dużo gorzej”. Nie tym razem! Robert Ziębiński trochę zaszalał i zabawił się gatunkiem - dodając do slashera elementy animal / monster horroru. I ja wiem, że w tej chwili możecie czuć się lekko zdezorientowani, bo liczyliście na sto procent slashera w slasherze, ale nie zniechęcajcie się do lektury i wierzcie mi - wyszło to wszystko świetnie!

Slasher jest takim specyficznym tworem, w którym zazwyczaj tak przez czytelników znienawidzona (czy w przypadku filmów - widzów) w chyba wszystkich innych gatunkach literackich i filmowych schematyczność - tu zupełnie nie przeszkadza. Sięgając po tego typu książki i filmy mamy sprecyzowane oczekiwania i brak oryginalności, szablonowość fabuły w przypadku tego gatunku jest nawet na swój sposób oczekiwana i naturalna. Ziębiński pisząc Dzień Wagarowicza o tym pamiętał - trup ściele się szalenie wręcz gęsto, sposoby morderstw są wyjątkowo kreatywne, a i charakterystyczną dla slasherów “final girl” z grupką nastoletnich przyjaciół tu znajdziemy. Jak już wspominałam Ziębiński lekko pokusił się o oryginalność i zamiast standardowego zamaskowanego mordercy z tasakiem latającego po gęstych ciemnych mazurskich lasach - między drzewami grasuje zupełnie inna krwiożercza istota. I za sprawą tego ryzykownego zabiegu "Dzień Wagarowicza" bardzo łatwo mógłby stać się kolejnym horrorem klasy Z wywołującym facepalmy u czytelnika przy co drugim zdaniu. Mógłby - gdyby za jego napisanie zabrał się Masterton albo Laymon - na szczęście Ziębiński może pochwalić się dużo większym talentem pisarskim od swoich zagranicznych kolegów i uff - mogę odetchnąć z ulgą i śmiało stwierdzić - nie ma żenady. Tak więc miłośników kiczowatych horrorów czeka srogie rozczarowanie. Ziębiński pisze lekko z licznymi odniesieniami do popkultury i co szalenie mi się podobało - kiedy postać tego wymagała używał stosownego żargonu, dzięki czemu powieść ma i cechy słowiańskiej grozy. Sami bohaterowie są ciekawi i autentyczni - bez problemu można sobie ich wyobrazić jako realne osoby. Jeśli chodzi o to, co slasherowe maniaki lubią najbardziej - czyli morderstwa to pisać, że jest ich sporo to lekkie niedomówienie - ich jest multum! A każde wyjątkowo barwnie i plastycznie opisane. No, po prostu raj dla slasheromaniaków! Ta powieść to gotowy materiał na filmową ekranizację. Co chwila w trakcie lektury łapałam się na tym, że do głowy nasuwała mi się myśl - “jak ja strasznie chciałabym to zobaczyć na dużym ekranie!”. A czy nie jest to najlepszy komplement dla literackiego slashera?

Słowem podsumowania, "Dzień Wagarowicza" w pełni spełnił pokładane w tej powieści oczekiwania. Liczyłam na pierwszorzędną rozrywkę z cechami typowymi dla slashera i wszystko to dostałam. To zdecydowanie nie jest książka dla osób delikatnych i wyjątkowo wrażliwych, o słabych żołądkach. Natomiast Ci którzy lubują się w mocnych, brutalnych i drastycznych opisach będą wniebowzięci. A do tego całość jest szalenie intrygująca i wciągająca i bardzo sprawnie napisana. Czego chcieć więcej? Chyba tylko kontynuacji! Nie chcę za dużo zdradzać, więc napiszę tylko tyle, że zakończenie jak najbardziej stwarza możliwość na na kolejne części.

https://romy-czyta.blogspot.com

Moja ocena:

× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dzień wagarowicza
Dzień wagarowicza
Robert Ziębiński
6.7/10

Raz, dwa, trzy, w lesie zginiesz ty... Chciał uciec i się ukryć, ale od zabijania nie ma ucieczki. Dla byłego lekarza Armii Krajowej gęste mazurskie lasy są idealnym miejscem, aby nie rzucać się zana...

Komentarze
Dzień wagarowicza
Dzień wagarowicza
Robert Ziębiński
6.7/10
Raz, dwa, trzy, w lesie zginiesz ty... Chciał uciec i się ukryć, ale od zabijania nie ma ucieczki. Dla byłego lekarza Armii Krajowej gęste mazurskie lasy są idealnym miejscem, aby nie rzucać się zana...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lata 50-te XX wieku. Zapomniana wioseczka w mazurskich lasach, zamieszkana przez nie więcej niż pięćdziesiąt osób, tajne rosyjskie laboratorium, ulokowane w dworku nieopodal, i grupa młodzieży, dziec...

@S.anna @S.anna

Robert Ziębiński "Dzień Wagarowicza". Roman "Trop" cudem przeżywa wojnę z Niemcami, nie ucierpiał jakoś mocno, nie poddał się amnestii, tym samym ukrywał się w podziemnych tunelach, na Mazurach. Tam...

@emmeneea @emmeneea

Nowe recenzje

Biblioteka o Północy
Biblioteka o Północy
@Jezynka:

"Co by było gdyby...? Jestem pewna, że to pytanie każdy z nas zadał sobie choć raz w życiu. Okrągłe urodziny, niespodzi...

Recenzja książki Biblioteka o Północy
W cieniu Majdanka
W cieniu Majdanka
@Gosia:

Książki oparte na prawdziwych wydarzeniach, szczególnie te, których wydarzenia zostały osadzone w czasach wojennych, bi...

Recenzja książki W cieniu Majdanka
Rozwód
Pozory potrafią zmylić
@tomzynskak:

„Rozwód” autorstwa Moa Herngren to bolesna historia o życiu, którą każdy odbierze na swój sposób. Dzięki Autorce stajem...

Recenzja książki Rozwód
© 2007 - 2024 nakanapie.pl