Dziennik śmierci recenzja

„Dziennik śmierci” Chris Carter

Autor: @ReniBook ·2 minuty
2021-05-20
Skomentuj
3 Polubienia

„Dziewięćdziesiąt pięć procent wszystkich seryjnych zabójstw popełnianych w Stanach Zjednoczonych miało swoje podłoże w dążeniu do zaspokojenia seksualnego. Przytłaczająca większość seryjnych morderców zabijała, ponieważ ten akt miał w sobie coś - przemoc, tortury, poczucie władzy nad ofiarą, jej strach, prośby o darowanie życia, cierpienie i śmierć - co podniecało ich bardziej niż cokolwiek innego.”

Garcia i Hunter weszli do laboratorium analizy mikrośladów, które było królestwem doktor Susan Slater. To ona ich wezwała, sądząc po tym, co mówiła, miała dla nich soczysty kąsek. Ktoś wrzucił jej do skrzynki pamiętnik, w którym znajdowały się mrożące krew w żyłach zapiski.
Detektywi przeglądali jego zawartość. Oprócz notatek o ofiarach, sposobie pozbawienia ich życia, autor dorzucał jeszcze ich zdjęcia. Niestety nie była to mistyfikacja, o czym w pierwszej chwili zdążył pomyśleć Hunter, Slater przed ich przyjściem zdołała sprawdzić parę nazwisk z pamiętnika i wszystkie figurowały w bazie danych osób zaginionych. Garcia od razu pomyślał o Lucianie Folterze, na szczęście ten dalej przebywał w zakładzie karnym o maksymalnie zaostrzonym rygorze.
Kto w takim razie prowadził ten makabryczny pamiętnik? Czyżby Folter doczekał się naśladowcy?
Żeby ruszyć z miejsca, potrzebowali czegoś konkretnego, a tym czymś z pewnością byłyby zwłoki którejś z ofiar, inaczej kapitan Blake nie będzie chciała rozpocząć śledztwa.
Wertując kartki z notatnika, natrafili na konkretne współrzędne miejsca, w którym według autora zakopał ciało ofiary.
Detektywi ruszyli uzbrojeni w łopaty, do parku krajobrazowego. Po półgodzinnych wykopkach odnaleźli skrzynię, a w niej ciało.
Wedle wszystkich znaków na ziemi i niebie , dziennik okazał się prawdziwy. Teraz musieli odkryć, kto był autorem tych makabrycznych zbrodni.
Czy zdążą dotrzeć do prawdy, zanim zabójca zacznie pisać nowy pamiętnik?

Ostatnia książka Cartera skupiała się na postaci Foltera, jego relacjach z Robertem i analizie psychologicznej jego postępowania. Była dla mnie czymś nowym, jeśli chodzi o pomysł autora i bardzo mi się podobała. W „Dzienniku śmierci” autor powrócił do dawnego schematu, czyli cnotliwy Robert Hunter kontra zły świat.
Książka podobała mi się jako szybki kryminał, nawet nie tak krwawy, jak potrafiły być wcześniejsze książki Cartera, jednak nie było w niej nic, co by mogło mnie zaskoczyć. Już na początku fabuły było jasne, jakie jest clou. Podsumowując - książka całkowicie w stylu autora, kompletnie bez zaskoczenia.
Oczywiście polecam fanom gatunku, jak i sympatykom autora, gdyż większość z nich na pewno będzie zadowolona.


#soniadraga
#chriscarter
#dzienniksmierci
#renibook

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-05-20
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziennik śmierci
5 wydań
Dziennik śmierci
Chris Carter
7.5/10
Cykl: Robert Hunter, tom 11

Jeśli zajrzysz do środka, musisz umrzeć. Los Angeles, 5 grudnia – trzy tygodnie do Bożego Narodzenia. Angela Wood, mistrzyni sztuki złodziejstwa kieszonkowego, właśnie podlicza swój łup. Sześćset ...

Komentarze
Dziennik śmierci
5 wydań
Dziennik śmierci
Chris Carter
7.5/10
Cykl: Robert Hunter, tom 11
Jeśli zajrzysz do środka, musisz umrzeć. Los Angeles, 5 grudnia – trzy tygodnie do Bożego Narodzenia. Angela Wood, mistrzyni sztuki złodziejstwa kieszonkowego, właśnie podlicza swój łup. Sześćset ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Dziennik śmierci" to moje jedenaste spotkanie z twórczością Chrisa Cartera. Aż trudno uwierzyć, jak szybko to zleciało. Pamiętam jak zapoznawałam się z jego pierwszymi książkami i coraz szerzej otwi...

@klaudia.nogajczyk @klaudia.nogajczyk

Wydawać się może, że każda seria czy cykl ma jakiś kres, coś trzeba zakończyć, bo staje się to nudne, nie przyciągnie potencjalnego czytelnika, czy to nowego, czy takiego, który ma przeczytane wszyst...

@biegajacy_bibliotekarz @biegajacy_bibliotekarz

Pozostałe recenzje @ReniBook

Z dala od świateł
„Z dala od świateł”

Przeczytałam wszystkie książki autorki i mogę śmiało powiedzieć, że należy do grona moich ulubionych pisarzy. Z wielką wprawą konstruuje fabułę i tworzy swoich bohater...

Recenzja książki Z dala od świateł
Śmierć w głowie
Kolejna rewelacyjna pozycja Sire

Tom III Cédric Sire należy do grona moich ulubionych pisarzy. Sposób, w jaki prowadzi fabułę, jest bezkompromisowy i ma na celu wciągniecie czytelnika do stworzonego...

Recenzja książki Śmierć w głowie

Nowe recenzje

Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
Kelner w Paryżu
Za kulisami paryskich restauracji
@maitiri_boo...:

„Kelner w Paryżu” to nie tylko opowieść o pracy za kulisami paryskich restauracji, ale także głębokie spojrzenie na lud...

Recenzja książki Kelner w Paryżu
Bralczyk o sobie
Bralczyk. Nie Jerzy. Po prostu Bralczyk.
@sweet_emily...:

Chciałabym napisać recenzję tej książki. Recenzję przez małe "r". Trudno jest bowiem oceniać autobiograficzny zapis roz...

Recenzja książki Bralczyk o sobie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl