Richard Paul Evans to jeden z najsłynniejszych współczesnych powieściopisarzy. Jest autorem kilkunastu powieści bijących rekordy popularności na całym świecie. Sama mam kilka jego książek w swojej domowej biblioteczce. Muszę przyznać, że "Michael Vey. Więzień celi 25" to pierwsza przeczytana przeze mnie powieść Richarda Paula Evansa ale na pewno nie ostatnia.
Jednak nie tylko ja debiutuję w tej sytuacji. "Michael Vey. Więzień celi 25" to pierwsza książka Pana Evansa napisana dla młodzieży :)
Michael Vey chciałby być zwyczajnym nastolatkiem. Niestety zwraca na siebie uwagę niekontrolowanymi tikami twarzy. Tak, chłopiec cierpi na schorzenie zwany zespołem Tourette'a. Choroba daje innym pretekst do prześladowań. Po kolejnym z ataków Michael nie wytrzymuje i razi prześladowców prądem, który kumuluje się w jego organizmie. Od tego momentu wszystko się zmienia. Michael budzi zainteresowanie najpopularniejszej uczennicy w szkole i odkrywa, że elektrycznych dzieci jest o wiele więcej...
Richard Paul Evans porusza w swojej powieści bardzo ważny społecznie temat- zespół Tourette'a- chorobę, o której niewiele wiemy, nie rozumiemy, często nie akceptujemy. Zespół Tourette'a to zaburzenie neurologiczne charakteryzujące się mimowolnymi tikami ruchowymi i werbalnymi.
Przedstawienie czytelnikowi bohatera chorego jest idealnym krokiem na drodze oswojenia ludzi z innością i nauką tolerancji.
Dzięki Michaelowi możemy przekonać się, że niczym nie różni się on od swoich rówieśników, że nie stanowi zagrożenia, że ma pełne prawo do sympatii, przyjaźni i miłości.
Podziwiam śmiałość Richarda Paula Evansa w opisywaniu i dzieleniu się jednocześnie z czytelnikiem swoim i obserwacjami z przebiegu choroby i jej postrzeganiu przez innych ludzi. Autor jak nikt inny nadaje się do tej roli gdyż sam cierpi na schorzenie zwanym zespołem Tourette'a.
Gratuluję.
Oby było więcej takich książek :)
Michael Vey to bardzo sympatyczna postać. Nie sposób jego nie lubić i nie kibicować mu na ścieżce życiowych wyborów. Bohater jest wyjątkowo mocno związany z matką. Szanuje jej decyzje, wspiera w obowiązkach, zawsze ma dla niej dobre słowo. Chciałabym mieć równie dobry kontakt z moimi synami w przyszłości. Wydaje się, że Michael przez swoja chorobę i skrywaną elektryczność jest skazany na życie w samotności. Nic z tego, chłopiec posiada jedynego, najlepszego przyjaciela Ostina- pulchnego geniusza. Razem tworzą grupkę outsiderów, ale dobrze jest im we własnym gronie i nie wygląda na to, że czegoś im brakuje. Podczas regularnych spotkań próbują rozgryźć pochodzenie nadnaturalnej przypadłości Michaela.
Michael Vey bardzo szybko podbił moje serce i zostanie w mej pamięci na bardzo długo.
Nie tylko ja uległam jego urokowi. Bardzo szybko przekonuje do siebie innych bohaterów książki. Najpierw tych, którzy są gotowi odkryć jego zalety a z czasem także tych bardziej opornych.
Richard Paul Evans udowadnia też jak wielką siłę niesie za sobą przyjaźń, lojalność, szczerość, miłość matki do syna i syna do matki. Te wartości zanikają, szczególnie wśród młodzieży i taka powieść to jedyna możliwość aby przywrócić je do łask, promować i zachęcać do naśladowania.
Z racji tego, że książka jest skierowana do młodzieży, historia Michaela Vey'a jest opowiedziana w bardzo przystępny sposób. Lekkim, prostym językiem, bez moralizatorstwa ale z wyraźnym nurtem postępowania godnego powielania.
W książce nie brakuje dynamiki, ciekawych wątków, ułamku fantastyki, sympatycznych bohaterów. Autor umiejętnie buduje napięcie i utrzymuje zainteresowanie.
Przedstawione wydarzenia i sytuacje są delikatne, subtelne i mimo ważnego przekazu odrobinę niewinne i infantylne. Broń Boże nie odbiera to książce czaru i uroku :) Zupełnie mi to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie całość była niezwykle harmonijna i dopasowana.
Książkę polecam przede wszystkim na jej ważny przekaz społeczny ale nie tylko. Miłośnicy Richarda Paula Evansa odkryją nową twarz swojego ulubionego pisarza a inni miło spędzą czas przy elektryzującej rozrywce :)