Kokainowa księżniczka recenzja

Erotyczny debiut

Autor: @Mirka ·3 minuty
2022-11-14
Skomentuj
4 Polubienia



„Bez seksu nie ma życia. Tak jak bez życia nie ma seksu.”

Powyższe zdanie doskonale odnosi się do treści książki „Kokainowa księżniczka”, gdyż jej fabuła głównie zbudowana jest wokół tematu seksu, więc od razu pragnę zaznaczyć, że jest to lektura dla bezpruderyjnych odbiorców literatury. Pani Klaudia Kardas debiutuje tą powieścią robiąc to z mocnym akcentem i pokazując, że nie boi się poruszać kontrowersyjnych tematów.

Zaczęło się zwyczajnie, od prologu, w którym bohaterka zwierza się ze swoich bolączek i opowiada w skrócie, co doprowadziło ją do tego, że stała się kokainową księżniczką. Zaznacza w nim, że przedstawi nam okres swojego życia w latach 2005 do 2011, który był dla niej ogromnie znaczący, ponieważ całkowicie zmienił jej, życie. Na kolejnych kartach książki zaczynamy poznawać szczegóły tych wydarzeń.

Natalia została wychowana przez dziadków, gdyż jej rodzice postanowili w pewnym momencie wyjechać z Polski do Anglii. Brakowało jej ich miłości, zainteresowania, akceptacji, której szukała w później poznawanych facetach. Jej miastem rodzinnym jest Skarżysko-Kamienna, w którym spędziła swoje młodzieńcze lata. Jej chłopakiem, a potem mężem został Tedi, którego poznała w liceum.

Czytając pierwsze akapity, miałam wrażenie, że wchodzimy w obyczajową powieść, gdyż Natalia opowiada nam o czasach, gdy zaglądała do domu dziecka i pomagała w opiece nad nimi, a następnie o swoim toksycznym związku. Nic nie zapowiadało tego, co zaczęło się dziać z chwilą, gdy kobieta postanowiła odejść od tyrana i zacząć na nowo układać sobie życie w Sopocie. Fabuła z obyczajowej zaczęła w tym momencie podążać w zupełnie innym kierunku, bardziej erotycznym, pikantnym i śmiałym.

Nie mam nic przeciwko scenom erotycznym w powieściach, ale tutaj zdecydowanie było ich za dużo i można poczuć przesyt. Dosłownie wydarzenia toczyły się od jednych ekscesów seksualnych do drugich, i nie były to opisy szczątkowe, lecz mocno działające na wyobraźnię. Autorka ma, bowiem bardzo sugestywny styl pisania, nie bawi się w niedopowiedzenia, lecz wszystko pokazuje wprost, nie pozostawiając wątpliwości, co dzieje się w danym momencie. Sceny są wyuzdane, odważne, niemal anatomicznie opisane, bez żadnych zahamowań, ocierające się nawet o pornograficzny charakter.

Kilka wątków nie zostało w pełni wykorzystanych, a jedynie zaznaczonych, jako niepozorny epizod życiowy. Takim elementem jest chociażby fakt otrzymania listu miłosnego od chłopaka z lat szkolnych, którego się wstydziła, mimo że była w nim zakochana. Natomiast bardzo wyraziście została nakreślona postać głównej bohaterki, która wie, czego chce, czerpie z życie pełnymi garściami i nie ukrywa swoich poglądów i preferencji seksualnych.

Styl autorki sprawia, że książkę czyta się szybko, ale z drugiej strony trudno mi określić jednoznacznie, co chciała przekazać poprzez tę historię, gdyż wypełniają ją w większości erotyczne ekscesy głównej bohaterki, pokazując jednocześnie jej przemianę, z uczuciowej, wrażliwej, delikatnej dziewczyny w wyrafinowaną kobietę obracającą się w szemranych kręgach towarzyskich i zawodowych.

Wszystko to uświadamia bohaterce, że życie nie jest bajką i nie zawsze można działać według własnych zasad. Rysuje w ten sposób świat niecukierkowy, w którym rządzą pieniądze, seks i narkotyki, a pieniądze i odpowiednie znajomości otwierają niemal każde drzwi. Decyzje, które podejmowała wydawały się jej słuszne, ale bilans nie w każdym przypadku wyszedł jej na dobre.

Nie potrafię jednoznacznie wskazać, o czym jest powieść "Kokainowa księżniczka" i co chciała autorka przekazać, poprzez tę historię. Jej fabuła bardziej przypominała zapis erotycznych doświadczeń Natalii, niż jakiś konkretny motyw. Z pewnością jest to opowieść o poszukiwaniu szczęścia, potrzebie bliskości, akceptacji i czerpaniu z życia pełnymi garściami, ale też gorzkim smaku zemsty. Autorka pokazuje tym samym świat, w którym miłość nie trwa wiecznie i trudno znaleźć kogoś, z kim można spędzić całe życie. Spodziewałam się zupełnie innej historii, i pod tym względem autorka mnie całkowicie zaskoczyła tak jak zdumiało mnie zakończenie, które nie było dla mnie satysfakcjonujące i zrozumiałe.

Klaudia Kardas urodziła się w 1984 roku w Skarżysku-Kamiennej. Dzieciństwo spędziła w domu dziecka. Uwielbia pracować i podejmować się nowych zadań i wyzwań, gdyż uważa, że w ten sposób może się rozwijać. Przez znajomych uważana jest za twardą babkę, ale w rzeczywistości jest osobą bardzo wrażliwą. Po przeczytaniu jej pierwszej książki, mogę też stwierdzić, że jest też niezwykle odważną i bezpruderyjną kobietą. Jest mamą dwójki dzieci - Aleksandra i Laury, którym zadedykowała swoją powieść "Kokainowa księżniczka."

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-11-12
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kokainowa księżniczka
Kokainowa księżniczka
Klaudia Kardas
6.2/10

Nocą życie jest piękniejsze Życie dało Natalii nieźle popalić, ale ona się nie poddaje. Po rozstaniu z toksycznym partnerem postanawia zacząć wszystko od nowa i uciec od traumatycznej przeszłości. D...

Komentarze
Kokainowa księżniczka
Kokainowa księżniczka
Klaudia Kardas
6.2/10
Nocą życie jest piękniejsze Życie dało Natalii nieźle popalić, ale ona się nie poddaje. Po rozstaniu z toksycznym partnerem postanawia zacząć wszystko od nowa i uciec od traumatycznej przeszłości. D...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Kokainowa księżniczka” opowiada historię Natalii, która została skrzywdzona zarówno przez życie, jak i przez byłego partnera, ale ona się nie poddaje i przenosząc się do Sopotu próbuje rozpocząć now...

@kubera_anna @kubera_anna

Pozostałe recenzje @Mirka

Tarot
Dobra książka na początek drogi z tarotem

@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...

Recenzja książki Tarot
Oops!
Jak piękna katastrofa!

@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...

Recenzja książki Oops!

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka