Ewa Nowak z zawodu jest pedagogiem-terapeutą, ekspertem pedagogicznym portalu "Zwierciadło.pl". Prowadzi stałą rubrykę "Poradnik rodzica" w miesięczniku "Sens. Rozwój, zdrowie, piękno". Jej felietony i opowiadania ukazują się regularnie w pismach "Cogito", "Victor Gimnazjalista" i "Victor Junior". Książki dla dzieci i młodzieży pisze od kilkunastu lat. Autorka mieszka z mężem i córką na warszawskiej Białołęce.
Piętnastoletnia Marta to zwykła dziewczyna, która pilnie się uczy. Jej życie wydaje się być istną sielanką, bez trosk i kłopotów. Sen z powiek spędza jej jednak koszmarna starsza siostra, Jagna, z którą od lat jest w stałym konflikcie. Nie lubić się z kimś to jedno, ale jeszcze mieszkać z tą osobą pod jednym dachem to piekło. Jagna to najgorsza siostra na świecie. Na szczęście Marta ma jeszcze kochaną mamę, z którą doskonale się dogaduje. Spędzają wspólnie mnóstwo czasu i razem próbują funkcjonować normalnie, choć starsza córka im tego nie ułatwia.
Marta powoli zaczyna mieć dość takiego życia. Nie wie jednak, co mogłaby zrobić, jak zakończyć trwający koszmar. Całą winę pokłada w Jagnie, bo to przecież ona jest przyczyną tego zamieszania. Sprawę komplikuje fakt, że rodzice dziewcząt się rozwiedli, ojciec ma nową żonę i niezbyt interesują go córki. Jego jedynym obowiązkiem jest płacenie alimentów i goszczenie dzieci w niektóre weekendy, tak więc Marta nie ma się do kogo zwrócić.
Powoli zaczyna uświadamiać sobie pewne rzeczy, zdaje sobie sprawę, że nie jest do końca bez winy. Co zrobi Marta? Czy uda jej się pogodzić z siostrą, której nienawidzi? Czy mama pokocha w końcu Jagnę i przestanie faworyzować drugą córkę? Kim jest Dorian i jaką odegra w tym wszystkim rolę?
"Marta poczuła się bezsilna. Przecież ona zawsze robi to, o co się ją poprosi. Była zła, że mama używa słowa <>. Jest ona i jest Jagna, dwa odrębne byty. Czy mam tego nie rozumie?"
Zacznę od tego, że Ewa Nowak jest moją ulubioną polską autorką powieści obyczajowych dla młodzieży. Seria Miętowa to książki, które czytam od lat, mam już za sobą prawie wszystkie części i każda, bez wyjątku bardzo mi się podoba. Nie wiem co ta pisarka ma w sobie, a raczej w swym pisaniu. Mimo iż nie kreuje jakichś magicznych światów i stworzeń, tylko bazuje na naszym zwykłym codziennym życiu, pobudza moją wyobraźnię.
Marta to bardzo dobra uczennica, ma same piątki w szkole, kochaną mamę, która jest jednocześnie jej przyjaciółką, jest zdrowa... niby posiada wszystko, co w życiu najważniejsze. Jednak jak to się zazwyczaj zdarza nic w życiu nie jest idealne i nastolatka ma mnóstwo własnych problemów. Jak dla mnie jest trochę zbyt naiwna, łatwowierna i wszystkie swoje decyzje podejmuje po konsultacjach z matką. Boi się, że jeśli nie będzie robiła tego, co jej się każe, to rodzicielka będzie z niej niezadowolona. Nie ma przyjaciół, bo mamie się nie podobają, nie może wyjść z koleżankami na pizzę, bo mama po nią przyszła i zaprosiła ją na lody... Marcie wydaje się, że panuje nad swoim losem, ale cały jej czas organizuje matka. A przecież dziewczyna ma już 15 lat i powinna choć po części sama o sobie decydować. Myślę, że do pewnego momentu nie zdawała sobie sprawy, jak bardzo się nią manipuluje. W gruncie rzeczy to bardzo sympatyczna i wesoła dziewczyna, która mogłaby mieć przyjaciół na pęczki.
"Na co dzień, na przerwach, czytała albo coś powtarzała, albo jadła i starała się nie myśleć o tym, że po dwóch latach nadal nie ma tu z kim pogadać."
Pewnie domyślacie się, że tak naprawdę przyczyną całej chorej sytuacji jest matka. Być może po części nieświadomie zraża do siebie jedną córkę, faworyzując drugą. Muszę trochę na nią ponarzekać, bo jak to jest możliwe, że kocha się jedno dziecko bardziej niż drugie? Przecież zawsze słyszymy od rodziców, iż kochają nas i nasze rodzeństwo jednakowo. Ale czy na pewno? W Drzazdze występuje na ten temat wiele dyskusji. Od początku Beata Piotrowicz nie przypadła mi do gustu. Bo jak może mając tak wspaniałe córki, jedną stawiać wysoko na piedestale, a drugą dzień w dzień mieszać z błotem?
"Kochać jest bardzo łatwo. Moi rodzice na pewno mnie kochają, ale mnie nie lubią i w tym rzecz. Jak kogoś nie lubisz, to jesteś dla niego okropny, niemiły, wszystkiego mu żałujesz, wydzielasz mu każdy grosz i rozliczasz ze wszystkiego, co zrobi. On cię po prostu denerwuje samym faktem, że żyje. Tak patrzą na mnie moi starzy. Nerkę by mi oddali, bo mnie kochają; oni mnie tylko nie lubią."
Jagna to w gruncie rzeczy przemiła dziewczyna. Przynajmniej taka jest w szkole, tak zachowuje się w stosunku do znajomych. Dlaczego w domu tak diametralnie się zmienia? Przyjmuje waleczną pozę, ukrywa swoje uczucia i wydaje się, że nic jej nie obchodzi, choć tak naprawdę emocje w niej kipią. Wszystko lekceważy, a w rzeczywistości czuje się niedoceniona i niekochana.
Podsumowując, Drzazga to powieść o oryginalnej tematyce. Historia ta budzi w czytelniku wiele emocji i refleksji. Jeśli szukacie ciekawej powieści obyczajowej dla młodzieży to polecam Wam gorąco serię Miętową, ponieważ na innych autorach piszących tego typu książki wielokrotnie się zawiodłam. Od wielu lat niezmiennie Ewa Nowak cieszy się moją sympatią. A jeżeli już zapoznaliście się z tą autorką i nie zawiedliście się, to gwarantuję, że Drzazga nie sprawi, że zmienicie zdanie.