Fabrykantka aniołków recenzja

Fabrykantka aniołków

Autor: @Antoniowka ·1 minuta
2021-02-21
Skomentuj
9 Polubień
Po pierwszym zachwycie „Księżniczką z lodu”, z każdym kolejnym tomem „Sagi o Fjällbace” utwierdzam się w przekonaniu, że Camilla Läckberg rzeczywiście jest królową, ale schematów, powtórzeń, statyczności oraz nielogicznych rozwiązań.

W powieści mamy jak zwykle kilka warstw czasowych – z początku XX wieku, z 1974 roku oraz współczesną. Nie będę nawet podawała zarysu fabuły – zostało to zrobione na portalach książkowych wielokrotnie. Chciałabym się skupić na świecie przedstawionym przez Autorkę. Mam wrażenie, że jest to jakaś alternatywna rzeczywistość, w której policjantów nie obowiązują określone procedury, więc mogą bez strachu o konsekwencje służbowe robić, co im się podoba. W której jeśli ktoś planuje zamach terrorystyczny, to jest to legalnie działająca w Szwecji partia nacjonalistyczna. A po co to robi? Żeby potem zrzucić winę na bogu ducha winnych muzułmanów (albo szerzej - imigrantów). Rzeczywistość, w której postępowanie głównych bohaterek serii – Anny, a zwłaszcza Ericki – jest całkowicie pozbawione logiki i odpychające. Nawet Mellberg (moja ulubiona postać) stracił animusz, cały czas jest opisywany identycznie. I na koniec – gdyby jednak czytelnik nie do końca pojął rozwiązanie zagadki, pani Läckberg wkłada w usta bohaterów wyjaśnienie całej intrygi.

Cała powieść wydaje mi się statyczna (choć oczywiście dużo się w niej dzieje), postaciom brak życia. Zaczyna również irytować świadomość, że w tak małej miejscowości dzieje się tak dużo zbrodni, jest tak wiele patologii (oczywiście zakorzenionej wieki wstecz).

Zaczynam się zastanawiać, ja ta mocno przeciętna seria mogła odnieść tak spektakularny światowy sukces (być może gdyby nie oceniać każdego tomu przez pryzmat serii, moja ocena byłaby wyższa). Bo choć w opisie „Fabrykantki aniołków” czytamy, że to mroczny thriller, to całość ani nie trzyma w napięciu, a i do stworzenia atmosfery mroku nie wystarczy szczodrze obdarować bohaterów wszystkimi nieszczęściami świata, i dorzucić do tego kilka opisów okrucieństw.

Kolejne tomy przeczytam, ale tylko dlatego, że jestem lojalnym czytelnikiem – z reguły staram się kończyć serie, które czytam. Do lektury będę się jednak zabierać bez większego entuzjazmu.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-07-04
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Fabrykantka aniołków
11 wydań
Fabrykantka aniołków
Camilla Läckberg
7.8/10
Cykl: Saga o Fjällbace, tom 8

Wielkanoc 1974. Z Valö, małej wyspy w pobliżu Fjällbacki, znika bez śladu rodzina. Na pięknie nakrytym świątecznym stole zostaje obiad wielkanocny, ale w domu nie ma nikogo, znikają wszyscy z wyjąt...

Komentarze
Fabrykantka aniołków
11 wydań
Fabrykantka aniołków
Camilla Läckberg
7.8/10
Cykl: Saga o Fjällbace, tom 8
Wielkanoc 1974. Z Valö, małej wyspy w pobliżu Fjällbacki, znika bez śladu rodzina. Na pięknie nakrytym świątecznym stole zostaje obiad wielkanocny, ale w domu nie ma nikogo, znikają wszyscy z wyjąt...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wczoraj pisałam Wam o Latarniku, czyli siódmym tomie Sagi o Fjällbace. Dziś przyszła pora na kolejną powieść z tej serii, a mianowicie Fabrykantkę aniołków. Z jakiegoś powodu, do tej powieści podchod...

@Natalia_Swietonowska @Natalia_Swietonowska

Za mną kolejny już ósmy tom sagi o Fjällbace "Fabrykantka aniołków" od Camilla Läckberg. -‐--- Z małej wyspy Valö, niedaleko Fjällbace znika pięcioosobowa rodzina, wyjątkiem jest kilkuletnia dziew...

@Zakreconaa_19 @Zakreconaa_19

Pozostałe recenzje @Antoniowka

Współczesna wojna
Polski "dziobak" (?)

Wydawnictwo "Dowody na Istnienie" wydało jakiś czas temu zbiór reportaży latynoamerykańskich "Dziobak literatury". Ideą tego zbioru było stwierdzenie/pokazanie, że tamte...

Recenzja książki Współczesna wojna
Dzieci Nilu. Reporterska podróż przez Afrykę
Święta rzeka i ludzie

Żyjemy w czasach nastawionych na szokowanie i granie na emocjach. Niestety ta swego rodzaju moda nie ominęła też dziennikarzy, bo wiadomo, że najlepiej sprzedaje się cie...

Recenzja książki Dzieci Nilu. Reporterska podróż przez Afrykę

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl