Zakon drzewa pomarańczy recenzja

Fantastyka - to lubię!

Autor: @dominika.nawidelcu ·2 minuty
2019-11-19
Skomentuj
4 Polubienia
Wstyd się przyznać, ale ostatnio zaniedbywałam fantastykę. Prawdziwe zatrzęsienie obyczajówek na chwilę zdominowało moją czytelniczą półkę. Gdy zobaczyłam „Zakon Drzewa Pomarańczy”, pomyślałam, że to dobry moment, żeby wrócić do gatunku, z którym zaczynałam swoją czytelniczą przygodę. Czy był to dobry wybór?


Królowa z rodu Berethnet rządzi Inys. Jednak jeśli szybko nie postara się o dziedziczkę, wkrótce może stracić koronę. Tym bardziej, że na jej głowę poluje wielu skrytobójców. W tym samym czasie na drugim końcu świata Tané pragnie zostać smoczym jeźdźca. To ogromny zaszczyt, ale też wielkie wyzwanie. Obydwa światy spaja polityka, która każe im nieustająco ze sobą walczyć. Tymczasem siły chaosu rosną, zagrażając wszystkim. Czy to wystarczy, by doszło do zjednoczenia?

„Zakon Drzewa Pomarańczy” zwrócił moją uwagę już samą okładką. Jest naprawdę ładna, zapowiada epicką przygodę pełną smoków i niebezpieczeństw. Czy tak było? Czy powieść sprostała wysokim oczekiwaniom?

Fantastyczny świat

Autorka postarała się wykreować duży świat i zupełnie nową rzeczywistość. Stworzyła naprawdę wiele elementów od postaw, zarówno geografię, jak i mapę. Pojawia się sporo religia, ale też historii. Czytając powieść, miało się wrażenie, że historia toczyła się na długo przed tym, zanim ruszyła fabuła książki. To zdecydowanie zaliczam na plus.

Z drugiej jednak strony, chociaż wiele elementów jest stworzonych na potrzeby powieści, sporo stanowi zgrany schemat. I to nie tylko w kontekście literatury fantasy, ale życia w ogóle. Konieczność urodzenia potomka? Polityczne małżeństwo? Prześladowania religijny? Gdzieś już to wszystko grali. Miałam trochę zgrzyt między tym, że z jednej strony autorka stara się być pomysłowa, powołuje nietypowy zakon, tworzy całą otoczkę wokół smoków, a najważniejsze wątki toczą się jak zawsze.

"– By stać się krewną smoka – powiedziała Nayimathun – trzeba czegoś więcej niż tylko wodnej duszy. Musisz mieć w żyłach morze, a morze nie zawsze jest czyste. Nigdy nie jest jednym, zawsze jest wielorakie. Jest w nim ciemność, niebezpieczeństwo i okrucieństwo. Rozwścieczone potrafi burzyć miasta. Jego głębiny są niezmierzone i zagadkowe, rzadko dotyka ich słońce. Być Miduchim to nie znaczy być nieskazitelnym, Tané. To znaczy: być żywym morzem. To dlatego cię wybrałam. W Twojej piersi bije smocze serce".

Chociaż arcydzieło to nie jest, to jednak książkę odbieram bardzo pozytywnie. Porządny kawałek fantastyki. Ciekawa przygoda, pomysłowy świat i dużo akcji. Przede wszystkim zaś smoki, ten wątek zdecydowanie podbił moje serce!

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zakon drzewa pomarańczy
Zakon drzewa pomarańczy
Samantha Shannon
7.9/10
Cykle: Zakon Drzewa Pomarańczy, tom 1, Korzenie chaosu, tom 1

Wydanie jednotomowe Rozdarty świat. Królowiectwo bez dziedziczki. W trzewiach ziemi pradawny wróg budzi się z tysiącletniego snu. Dom Berethnet włada Inys od stuleci. Wciąż niezamężna królowa Sabran...

Komentarze
Zakon drzewa pomarańczy
Zakon drzewa pomarańczy
Samantha Shannon
7.9/10
Cykle: Zakon Drzewa Pomarańczy, tom 1, Korzenie chaosu, tom 1
Wydanie jednotomowe Rozdarty świat. Królowiectwo bez dziedziczki. W trzewiach ziemi pradawny wróg budzi się z tysiącletniego snu. Dom Berethnet włada Inys od stuleci. Wciąż niezamężna królowa Sabran...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

[[Wschód i Zachód nie potrafią się wyzbyć wzajemnej wrogości nawet w obliczu wzbierających sił chaosu, żądnych na zawsze odmienić oblicze świata. Dom Berethnet włada Inys od stuleci. Wciąż niezamężna...

@guzemilia2 @guzemilia2

Skończyłam ją dosłownie kilka minut temu, więc wciąż jestem pod wpływem emocji. Jestem zachwycona! Wykreowany świat wciągnął mnie i czułam jakbym, była jednym z bohaterów. Jednak najbardziej podobały...

@sokolklaudia36 @sokolklaudia36

Pozostałe recenzje @dominika.nawidelcu

Wszystko ma swój czas. Mądrość zen na trudne chwile
Czasem trzeba się zatrzymać i popatrzeć na kwiaty

W codziennym pędzie, pomiędzy obowiązkami zawodowymi, domowymi, a próbą „ogarnięcia” wszystkiego wokół, coraz trudniej znaleźć chwilę ciszy i spokoju. A przecież to właś...

Recenzja książki Wszystko ma swój czas. Mądrość zen na trudne chwile
Wilczym śladem
Wiedźmin - historia sukcesu

#reklama #Gamebook @Obrazek W świecie gier wideo mało która polska produkcja osiągnęła taki sukces jak „Wiedźmin 3: Dziki Gon”. Dla wielu graczy to tytuł wszech czas...

Recenzja książki Wilczym śladem

Nowe recenzje

Północne siostry
𝗧𝗿𝘇𝘆 𝘁𝗮𝗷𝗲𝗺𝗻𝗶𝗰𝗲
@gala26:

Są takie książki, które nie tylko wciągają od pierwszej strony, ale zostają z czytelnikiem na długo po zamknięciu ostat...

Recenzja książki Północne siostry
Tajemnicze kamienie. Gosia i Janek
Wakacje już za pasem. Macie już jakieś plany wy...
@g.sekala:

Wakacje już za pasem. Macie już jakieś plany wyjazdowe? Zdarza się- u nas dość często(!)- że życie weryfikuje plany. I ...

Recenzja książki Tajemnicze kamienie. Gosia i Janek
Czarne łabędzie
"Czarne łabędzie" Alicja Filipowska - opinia
@Katarzyna_W...:

Po skończeniu książki uświadomiłam sobie, że tak naprawdę nie znam genezy jej tytułu. W powieści nie znalazłam ani słow...

Recenzja książki Czarne łabędzie
© 2007 - 2025 nakanapie.pl