Fioletowy Hibiskus to niezwykle poruszająca opowieść, która prezentuje fanatyzm religijny rodzica oraz cierpiące przez to dzieci, które nie potrafią się mu przeciwstawić. Autorka czyli Adichie Chimamanda Ngozi jest z pochodzenia Nigeryjką, toteż była świadkiem tego co dzieje się w jej kraju, leczy czy w książce tej jest coś dotyczącego jej biografii? Myślę, że na to pytanie umie odpowiedzieć jedynie ona sama. Książkę tą napisała podczas studiów, a w momencie wydania w 2003 roku już było o niej głośno – stała się bestsellerem na skalę światową.
Historia 15-letniej Kambilii i jej rodziny rozgrywa się w czasach militarnej dyktatury, która ogarnęła jej kraj Nigerię w połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Bohaterka razem z dwa lata starszym bratem i rodzicami uznawani są za rodzinę o dużym statusie materialnym, lecz warto zauważyć, że jej ojciec uznawany jest również za bogobojnego ofiarodawcę, który chce pomóc wszystkim biednym, jednak zaślepiony religią nie zauważa potrzeb swoich najbliższych wyrzekając się swojego ojca, którego uważa za poganina. Ojciec Kambilii głęboko wierzy, że to co robi ma sens, że bezinteresowna pomoc jest drogą do zbawienie jego i rodziny. Ale czy takie zachowanie tłumaczy jego fanatyczne przestrzeganie zasad religijnych, czy tłumaczy to, że wprowadził w swojej rodzinie zasady, których nieprzestrzeganie może prowadzić do wymierzanych przez niego surowych kar, które prowadza do uszkodzenia ciał jego najbliższych i przynoszą im niewyobrażalne cierpienie? Mimo swojego tyrańskiego zachowania dzieci i żona są w niego bezgranicznie wpatrzeni i wykonują jego polecenia bez słowa skargi, wierzą, że to co robi jest z godne z wyznawaną przez nich religią, że tak po prostu musi być. Jedyna osobą, która miała odwagę do buntu jest syn tyrana - Jaja, który odważył się powiedzieć „nie” za co został surowo ukarany, odwagę tą zdobył w momencie gdy zauważył, że życie nie musi toczyć się w czterech ścianach domu, że nie musi być poddany ojcu, że tak samo jak inne dzieci może cieszyć się życiem i śmiać do woli. Przeraża w tym wszystkim również fakt, że matka dwójki dzieci na początku nie robi nic aby je obronić, czy odważy się poczynić krok w kierunku wolności? Czy fanatyzm ojca pozwoli jego dzieciom otworzyć się na świat i wieść życie dalekie od zasad zaczerpniętych z domu?
Uważam, że książka przeznaczona jest jedynie dla osób dojrzałych emocjonalnie, które zniosą drastyczne kary wprowadzane przez ojca, który uważa, że najmniejsze nieposłuszeństwo to grzech. Książka ukazuje również sytuację polityczna kraju, sposoby walki władzy z nieposłusznymi obywatelami oraz to jak ludzie biedni radzili sobie w tamtych czasach z głodem i brakiem pieniędzy.
Powieść czyta się bardzo łatwo jednak za mały minus uważam to, że w treści używany jest język potoczny w Nigerii „ikbo”, który utrudnia na początku zrozumienie wszystkich dialogów, jednak po kilku stronach można się do niego przyzwyczaić. Mnie książka bardzo się spodobała, na pewno polecę ją znajomym, gdyż historia wzrusza i szokuje oraz pozwala zastanowić się nad tym jaką my sami mamy rodzinę i jaką rolę w niej odgrywamy.