„Już dawno by go wyrzuciła, gdyby nie to, że jest taki wygodny. Zawsze gdy czytała jakąś książkę, musiała siedzieć właśnie w nim. Obok stawiała lampę, która pozwalała jej na lekturę nawet całą noc. Powinna go odnowić. Wszędzie było widać ślady zużycia. Stara skóra była wytarta niemalże w każdym miejscu, a tam gdzie tata trzymał prawą rękę, nawet nie było widać koloru. Często widywała ojca siedzącego w zamyśleniu i zaciskającego dłoń w tym właśnie punkcie. Czasem miała wrażenie, że rozmyśla w takiej pozycji o czymś ważnym, a innym razem, że czegoś się boi. Wydawało się jej, że ten fotel jest jego schronieniem i azylem”.
Fotel – wydałoby się, że to coś zwykłego, normalnego, co człowiek użytkuje na co dzień. Ten jest inny niż wszystkie. Skrywa w sobie zapomniane tajemnice, które Emilia powoli pragnie odkryć. Pewnego dnia zauważa w środku fotela pocisk, postanawia odkryć zagadkę jaka się za tym kryje. Nie spodziewa się jednak, że to co usłyszy zmieni dotychczasowe myślenie o sobie i swojej rodzinie.
Miłość istnieje niezależnie od więzów krwi. Nie można przestać kochać kogoś tak po prostu z dnia na dzień. Miłość jest ponad wszystko. Dla niej nie liczy się wygląd, wiek, charakter, czas, więzy krwi. Ona jest ponad to wszystko. Jeśli macie ochotę sięgnąć po książkę z taką tematyką to polecam Wam bardzo „Fotel”.
Z twórczością Grażyny Wyszomierskiej nie miałam do tej pory przyjemności czytania jej książek. Moje pierwsze spotkanie z jej piórem to właśnie „Fotel”. Jestem mile zaskoczona po skończonej już lekturze, może zauważyłam parę minusów ale całokształt przedstawia się bardzo dobrze.
Autorka stworzyła świetną historię, która przyciągnie wielu czytelników. Czyta się ją przyjemnie, szybko i na pewno nikt się przy niej nie będzie ani sekundy nudził. To co jeszcze przyciąga wzrok, to okładka. Mnie na pewno zaciekawiła i dlatego musiałam się dowiedzieć co książka skrywa w środku.
Miałam mały problem z napisaniem tej recenzji ponieważ po raz pierwszy nie wiedziałam do końca co napisać. Nie wiedziałam jakie mam odczucia po skończonej lekturze. Siedziałam przed otwartym Wordem i zastanawiałam się jak mam przekazać Wam wszystko dokładnie i bez okłamywania.
Od dłuższego czasu szukam książek, które przeczytam za „jednym posiedzeniem”. Dlaczego akurat takie? Mam dużo rzeczy do napisania na studia, a bardzo, ale to bardzo nie chciałabym zaniechać czytania książek ponieważ jest mi to potrzebne jak powietrze. Dlatego z racji tego wybieram na razie lżejsze lektury, a kiedy uporam się już z pracą licencjacką wrócę ze zdwojoną siłą do czytania książek. Bez nich nie wyobrażam sobie mojego życia.
„Fotel” pochłonęłam w jeden dzień. Mam wrażenie, że wiele osób z miłą chęcią przeczytałoby właśnie taką historię, jaką stworzyła Grażyna Wyszomierska. Kto nie lubi tajemnic i momentu dochodzenia do ich odkrycia. Ja na pewno uwielbiam! Lubię ten dreszczyk emocji, a czasami i zaskoczenie, kiedy coś wychodzi inaczej niż myśleliśmy. Nasza bohaterka jest jeszcze postawiona do trudnej decyzji i musi wybrać czy ważniejsze są więzy krwi czy kochający ojciec? Jeśli chcecie wiedzieć co postanowiła Emilia musicie sięgnąć po „Fotel” i sami się przekonać bo ja Wam nie mogę nic zdradzić. Zapewniam Was, że na pewno się nie zawiedziecie.