Otwieram oczy recenzja

GDY NAJWIĘKSZA GROZA DRZEMIE W NAS SAMYCH

Autor: @mrocznestrony ·3 minuty
2021-12-09
Skomentuj
1 Polubienie
W tym roku przeczytałem kilka książek debiutantów. Nie było ich wiele i - jak to zwykle, gdy ma się do czynienia z tymi, którzy dopiero stoją u progu pisarskiej kariery - bywa różnie. Na przykład wciąż czuję niesmak po "Eksperymencie" Grzegorza Kopca, natomiast na wspomnienie "Choć ze mną" Konrada Możdżenia, nadal mam dreszcze. Dwie skrajności. Można nawet powiedzieć: dwa bieguny. Ze zbiorami opowiadań jest nieco inaczej, mając za sobą kilkadziesiąt przeczytanych tomów i tomików, zarówno opracowań zbiorczych, jak i prac jednego Autora, moje ogólne wrażenia wisiały zwykle pomiędzy zachwytem, a chęcią podpalenia książki. 😁

"Otwieram oczy", to jednak zbiór wyjątkowy, jakościowo mocno wyróżniający się na tle innych, które miałem okazję przeczytać. Historie są tylko cztery, ale odpowiednio długie, aby zaangażować się w losy bohaterów. A o czym są te opowieści? Tak pokrótce, aby zbyt wiele nie zdradzić, a trochę zajawić..."Zaćmienie", jest o mężczyźnie, który wspomina swe niezbyt szczęśliwe dzieciństwo. To historia raczej smutna niż straszna, ale elementy grozy, jak najbardziej są. "Sąsiadka", to z kolei opowieść o młodej parze, która po tym jak wprowadza się do nowego mieszkania, zaczyna doświadczać niewybrednych "psikusów" ze strony zwariowanej sąsiadki. Napięcie narasta, a uciążliwa kobieta momentami zachowuje się jak opętana... Ok, jedźmy dalej. Tytułowe "Otwieram oczy", to z kolei historia o rozliczeniu przeszłości i poznaniu siebie, a w tle diabeł i czarownica. 😉 Tomik zamyka "Kula", jedyne opowiadanie, o którym mógłbym powiedzieć: "w duchu Stephena Kinga". A przynajmniej taki ma początek. Pięćdziesięcioletnia Ewa podczas prac w ogrodzie dostrzega, wiszącą nad ziemią, dziwną pomarańczową kulę. Potem traci przytomność, a po jej odzyskaniu nie jest już pewna czy to, czego była świadkiem wydarzyło się naprawdę, czy było jedynie jakimś zwidem. Zaczyna więc szukać informacji w sieci i znajduje. Na jednym z forum od dłuższego czasu trwa dyskusja ludzi, którzy tak jak Ewa widzieli pomarańczową kulę. Większość z nich, po 18 dniach od incydentu, popełniło samobójstwa.

Jeśli spodziewacie się hektolitrów krwi, potworów wyjętych wprost z tyłka Lovcrafta czy demonów okopconych nad piekielnym ogniskiem, to nie, to nie tu. Zły adres panie i panowie, musicie szukać dalej. Groza Szymona Majcherowicza jest bardziej subtelna - niczym pociągnięcia pędzla tworzące tło obrazu. To groza, która nie wali po pysku, czasem spoliczkuje, ale nic ponad to. Teksty zawarte w tomie "Otwieram oczy", to przede wszystkim studium psychologiczne bohaterów - jak na teksty grozy bardzo złożonych. Właściwie, w tej książce to ludzie są na pierwszym miejscu, a nie historie, które tworzą. W samych tekstach przewijają się wątki samotności, straty, porzuceniu, rodzącego się obłędu i grozy - owszem - ale tej, która drzemie w każdym z nas. Na szczęście dla większości, przez całe życie, ta groza pozostaje uśpiona. Bohaterowie Majcherowicza jednak mają tego pecha, że ich - przez sploty przeróżnych wydarzeń - została zbudzona. No i robi się niefajnie, przede wszystkim dla nich samych.

Opowieści zawarte w zbiorze "Otwieram oczy" są niezwykle dojrzałe, napisane świetnym, plastycznym językiem, który wchodzi do głowy i szarpie neurony. I gdyby nie kilka przydługich fragmentów, które są przywarą niemal wszystkich debiutantów, nigdy nie pomyślałbym, że mam do czynienia z pierwszą książką Autora. Szymon Majcherowicz stworzył cztery niejednoznaczne, mroczne i mocno niepokojące historie, które czyta się jednym tchem i można je śmiało polecić każdemu miłośnikowi grozy i dobrej prozy (co też z tego miejsca niniejszym czynię). Mam nadzieję, że Autor nie skończy swojej pisarskiej przygody na jednym tytule. Trzymam za to kciuki, a Wam radzę zapamiętać nazwisko Majcherowicz i koniecznie sięgnąć po "Otwieram oczy".

© by MROCZNE STRONY | 2021

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-12-07
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Otwieram oczy
Otwieram oczy
Szymon Majcherowicz
8/10
Seria: Misterium Grozy

“Otwieram oczy” to zbiór czterech opowiadań, których wspólnym mianownikiem jest perspektywa bohatera dotkniętego traumą. Środki wyrazu właściwe konwencji grozy służą tu jako narzędzie umożliwiające a...

Komentarze
Otwieram oczy
Otwieram oczy
Szymon Majcherowicz
8/10
Seria: Misterium Grozy
“Otwieram oczy” to zbiór czterech opowiadań, których wspólnym mianownikiem jest perspektywa bohatera dotkniętego traumą. Środki wyrazu właściwe konwencji grozy służą tu jako narzędzie umożliwiające a...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

Życzliwość
ŻÓŁTY KONTENER I LUDZKIE DEMONY

To była jedna z najbardziej wyrazistych powieści grozy, jaką w tym roku przeczytałem. Mocna rzecz o lęku i pogubionych duszach we współczesnym świecie. Książka nie tyle ...

Recenzja książki Życzliwość
Kruche nici mocy
ALTERNATYWNE LONDYNY I ZANIKANIE MAGII

Chociaż w tym roku najczęściej bywam w Westeros, od czasu do czasu zaglądam również do innych światów, w których także sporo się dzieje. Epic fantasy to ten podgatunek f...

Recenzja książki Kruche nici mocy

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka