Cień recenzja

Gdy samotność przejmuje ster

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Elfik_Book ·4 minuty
2021-04-03
1 komentarz
8 Polubień
Czym jestem starsza, tym bardziej dostrzegam, ile już czasu minęło, ile przeżyłam. Jestem nadal bardzo młodą osobą, ale zaczyna mi brakować tej chronologii wydarzeń, z którą nie miałam większych problemów jako dziecko. Zaczynam już widzieć pewne etapy swojego życia, które nie są już podziałkami między gimnazjum, a liceum. Robi się to coraz bardziej mętne. Nie wiem, czy moje odczucia są całkowicie naturalne, czy wręcz na moje dwadzieścia kilka lat zbyt wyniosłe. Dla mnie to nie ma większego znaczenia. Poza faktem, że naprawdę często zadaję sobie pytanie, jak będę się czuła za być może 50 lat, jak już teraz nie umiem się odnaleźć. Wiele odpowiedzi, emocji przyniosła mi przeczytana niedawno książka. Niosła ze sobą również tę upragnioną ulgę.

Vince jest już starszym człowiekiem, który koniecznie potrzebuje dodatkowej pracy, by móc kupić leki dla swojej schorowanej żony. Poszukuje pomocy w firmie, gdzie przed lat pracował. Lecz nie ma miejsca dla niego, ponieważ jest już zbyt mało sprawny fizycznie, by się przydać pracodawcy. Dla niego to przerażająco smutny fakt. Na szczęście los potrafi być wyrozumiały i rzuca Vincowi szansę – jeden ze stróżów zachorował, starszy mężczyzna może go zastąpić. To tylko jedna noc, ale w końcu zawsze dodatkowe pieniądze. A kto wie, czy zwolnienie pracownika nie przedłuży się jeszcze na parę dni. Czy Vincowi uda się zdobyć upragnione pieniądze? Co tak naprawdę dolega jego żonie? I czy na pewno szansa okaże się prawdziwą szansą?

"Cień" to jest jedna z niewielu książek, gdzie nie miałam żadnych świadomych oczekiwań – ani po przeczytaniu opisu, ani sama okładka nie wywołała we mnie emocji. Po prostu postanowiłam przeczytać tę książkę. Po pierwszych stronach byłam zdania, że cały pomysł jest mało oryginalny i jest wręcz literacką sztampą. Zwykła historia, która przypadnie do gustu czytelnikom lubiącym ten określony rodzaj literatury. Teraz po przeczytaniu jestem już pewna, że z mojej strony była to olbrzymia pomyłka. Dałam się oszukać, a kiedy obdarłam pozory, zobaczyłam przed sobą wielowymiarową i mocno emocjonalną opowieść.

Styl pisarza jest po prostu poprawny – nic poza tym. Choć może ta poprawność jest już sama w sobie wielką zaletą. Zależy, jak na to spojrzeć. Wielbię się w unikatowości, nawet kosztem zwykłem poprawności stylistycznej, więc początkowo czułam dozę irytacji. Z czasem przyzwyczaiłam się i zaakceptowałam to, co otrzymałam od autora. To pozwoliło mi ponownie dojrzeć głębię i w normalności zauważyć obrazowość oraz przenikające emocje. A jest ich naprawdę dużo. Czym dalej zanurzałam się w opowieść, tym mocniej czułam napięcie wydzierające się ze stron książki.

Natomiast odnosząc się do samej fabuły, jest ona mocno nierównomierna, lecz nie w znaczeniu umiejętności pisarskich, ale w samym odbiorze. Napięcie rośnie ze strony na stronę. Rozpoczynamy jako czytelnicy od dość powolnego przedstawienia codzienności i pojedynczych wspomnień bohatera, by tempo było coraz szybsze, coraz bardziej łapiące za zmysły i coraz bardziej osadzające w napięciu. Niezmiernie oczarował mnie ten zabieg i dla mnie to on był największą zaletą całej książki. Choć przyznam się Wam, że nie mam najmniejszego pojęcia, jak w tak krótkiej książce znalazło się tak wiele tematów, tak wiele zwrotów akcji i sytuacji. Mam przed sobą dowód w postaci samej powieści, ale zarazem nie dowierzam, że to naprawdę się udało. Tym bardziej że te wszystkie sytuacje nie są nachalne i zbyt mocno obciążające, by nie móc tego udźwignąć. Wątki w sposób wyjątkowo spójny łączą się i tworzą całą gamę emocji.

"Cień" naprawdę porusza niesamowitą liczbę wątków – ważnych i mniej ważnych, ale dla każdego znajduje się miejsce. Choćby to miało być jedno odpowiednio dobrane zdanie. Jednak jeśli miałabym wybrać najważniejszy dla mnie, to nie wahałabym się, żeby wskazać motyw samotności. Nie jest on jednoznacznie wyraźny, ponieważ jak promień słońca przedziera się przez chmury, ale to właśnie on oczarowuje i zabiera całą uwagę, pomijając resztę krajobrazu. A czym jest w tym przypadku krajobraz? Miłością. Prawdziwą i niepokonaną nawet przez śmierć i zło całego świata. Miłość jest ulgą, remedium na samotność, cierpieniem najwyższym i obietnicą szczęścia. Już dawno żaden wątek tak mocno mnie nie poruszył i nie pozostał na tak długo po przeczytaniu książki.

Ta powieść to zaskakująca perełka wśród niszowej literatury, która w sposób unikatowy łączy prostotę odbioru z głębią charakteru i refleksji. Jestem pod olbrzymim wrażeniem, że z taką mocą pisarz oczarował mnie na przestrzeni kilkudziesięciu stron. W moim mniemaniu o wiele trudniej jest napisać poruszające, krótkie opowiadanie niż długą, wielowymiarową powieść. Słowa to rodzaj naszej ludzkiej, dostępnej dla wielu magii, lecz nie każdy umie nią operować. W "Cieniu" widzę olbrzymi potencjał.

Moja ocena:

× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Cień
Cień
Matthew Albert McLeod
8/10

"Cień" jest drugą książką w dorobku autora. Ta historia wyrasta z osobistych doświadczeń twórcy, dla którego pisanie stanowi nie tylko pasję, ale też azyl, swoisty sposób na rozładowanie negatywnych ...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
W zderzeniu z brakiem pracy człowiek czuje się stary. Straciłam pracę po pięćdziesiątce. Gdziekolwiek składałam CV, nie pytano się o wiedzę, czy doświadczenie zawodowe, ale o wiek i to był koniec rozmowy. Nie było to tylko moje doświadczenie. Czułam się wtedy bardzo staro i wyrzucona na śmietnik społeczeństwa.
× 1
Cień
Cień
Matthew Albert McLeod
8/10
"Cień" jest drugą książką w dorobku autora. Ta historia wyrasta z osobistych doświadczeń twórcy, dla którego pisanie stanowi nie tylko pasję, ale też azyl, swoisty sposób na rozładowanie negatywnych ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Elfik_Book

Lulu i Drapek
W krainie... Właśnie, w jakiej krainie?

Czasami wytłumaczenie dzieciom niektórych rzeczy jest... dość skomplikowane. Jest multum spraw, które nam dorosłym wydaję się logiczne i w ogóle ciężko zrozumieć, co moz...

Recenzja książki Lulu i Drapek
Wielkie polowanie
Świat, który istnieje?

Światy fantasy wydaje się być odpowiedzią na wiele trudności w naszym świecie. Skąd takie stwierdzenie? Ponieważ choć przez krótką chwilę pozwalają człowiekowi oderwać s...

Recenzja książki Wielkie polowanie

Nowe recenzje

Czarne dziury. Klucz do zrozumienia Wszechświata
„(…) chwila bez jutra (…)”(*)
@Carmel-by-t...:

W zasadzie nie mamy wyboru interesując się czarnymi dziurami, szczególnie jeśli szukamy najgłębszych fundamentów realno...

Recenzja książki Czarne dziury. Klucz do zrozumienia Wszechświata
Zniszcz mnie jeszcze raz
Zniszcz mnie jeszcze raz
@iza.81:

Paryż, motyw baletu, nauczyciel i uczennica, zakazane uczucie, różnica wieku, toksyczna rodzina - czyż te motywy nie za...

Recenzja książki Zniszcz mnie jeszcze raz
Powiedz tak
O rany! Jestem nielegalną imigrantką!
@Kantorek90:

"Powiedz tak" to młodzieżówka autorstwa Goldy Moldavsky, po którą miałam okazję ostatnio sięgnąć. I chociaż różowy kolo...

Recenzja książki Powiedz tak