Moja przygoda z panią Zofia zaczęła się zupełnie przypadkowo. Pierwsze dwie części wygrałam w rozdaniu, więc skoro już miałam to trzeba było zacząć czytać. Wiecie, że wtedy przepadałam? A co najgorsze, to fakt, że pewnie nigdy bym po tą serie nie sięgnęła 🙈 niesamowicie się cieszę, że wpadła jednak w moje ręce! Uwielbiam, przygody Zofii Wilkońskiej sprawiają że siedzę w domu i śmieję się w głos, humor tej staruszki odpowiada mi w każdym calu.
Trochę obawiałam się trzeciej części, czy aby nie straci swojego uroku, czy autor da rade pisać nadal w tak zabawny i lekki sposób. Głupia jestem, oczywiście że wyszło świetnie. A co więcej, ośmielę się napisać, że jest to chyba najlepsza część. Szalona emerytka jeszcze bardziej irytująca i niemożliwa, a myślałam że nic mnie już w niej nie zaskoczy. Przygody starszej pani w więzieniu, jej sposób radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych skradły moje serce. Teksty bohaterki, jej słownictwo, jej podejście do życia i radzenie sobie w trudnych chwilach budzą mój zachwyt 😁 znowu muszę powiedzieć, że chce być taka sama w jej wieku, dopiero by moje wnuki ze mną miały! Ha ha. Dałabym wszystkim nieźle popalić, nawet więzienie nie byłoby mi straszne! Nie jedna młoda osoba nie ma tyle wigoru, tyle chęci do życia co Zosia vel Grażyna (kto czytał ten już wie). Polecam wam wszystkim tą serie, szczególnie teraz kiedy w społeczeństwie mało jest radości a więcej niepewności i strachu. Zofia poprawi wam humor i oderwie was od szarej rzeczywistości. Jej wojowniczy charakter skradnie niejedno serce, dla niej nie ma bowiem rzeczy niemożliwych.
Uważam, że takie książki są nam potrzebne. Pan Jacek Galiński wykonuje świetną pracę, a co najlepsze zakończenie powoduje, że jestem pełna nadziei na kolejne części. Proszę, niech ta seria się nie kończy, jestem wielką fanką, nic innego jak zachwyt tu nie zobaczycie.
Na koniec chce się z wami podzielić cytatem z książki, który wyjątkowo zapadł mi w pamięć.
"Wolność jest w tobie, człowieku. Co z tego, że możesz się przemieszczać, jak i tak jesteś zniewolony. Wewnętrznie. Bo sam sobie narzucasz ograniczenia albo pozwalasz je narzucać inny. Tam nie pójdziesz, tego nie zrobisz, co to za wolność?"