Lubicie retellingi mitów greckich? Ostatnio dość sporo pojawiło się takich retellingów na rynku wydawniczym. Najnowszym, jaki poznałam, jest "Gild" Raven Kennedy, napisany na nowo mit o Midasie. Jeśli jest ktoś, kto nie wie, kim był Midas, to tylko wspomnę, że jego dotyk zamieniał przedmioty w szczere złoto. Jako nastolatka, byłam zafascynowana mitami greckimi, nie myślałam, że kiedyś do nich wrócę, tym bardzo do takich opowiedzianych na nowo. Na zagranicznych social mediach było o tej książce bardzo głośno, dlatego nie zastanawiałam się długo i sięgnęłam po nią, a dzięki uprzejmości wydawnictwa You&YA, miałam przyjemność przeczytać "Gild" przedpremierowo. Muszę nadmienić, już na samym początku, że książka jest pełna TW (trigger warning), czyli ostrzeżeń o tym, że materiał zawiera niepokojące treści. Już na samym początku spotkacie się z dość mocnym początkiem, który zapowiada nam brutalną historię, pełną seksu, przemocy i wulgarnego języka. Mnie nie przeszkadza takie zachowanie w książkach, dlatego całkiem dobrze bawiłam się przy tej historii.
Auren od lat jest zamknięta w klatce, lecz ta klatka jest złota, tak samo jak i skóra dziewczyny, została obdarzona złotym dotykiem Midasa, jej wybawcy, ukochanego, kochanka. Auren jest faworytą króla i mimo jego licznego haremu, jest tą pierwszą, ukochaną i najbardziej chronioną kobietą w jego otoczeniu. Jednak wszystko może się zmienić, gdy inny król stawia warunek Midasowi, zamian za jego pomoc, chce posiąść jego złotą faworytkę. Auren zostaje wciągnięta w grę między królami Orei. Wieloletni pokój na tych ziemiach, może zostać zerwany, co doprowadzi do wojny między sześcioma królami, którzy rządzą swoimi skrawkami ziemi. W samym centrum tego zamieszania znalazła się złota dziewczyna, która do tej pory żyła w złotej klatce.
Znacie pojęcie syndromu sztokholmskiego? Mnie się już niejeden raz obiło się o uszy to pojęcie, mianowicie ten syndrom to stan psychiczny, który pojawia się, gdy ofiara przemocy identyfikuje się ze swoim sprawcą i łączy się z nim emocjonalnie. Właśnie taką więź emocjonalną ma główna bohaterka, Auren i to jest coś, co ciężko mi zrozumieć. Dziewczyna przeszła w swoim krótkim życiu bardzo wiele, jako dziecko została uprowadzona z domu, wiele rzeczy, które się wydarzyły po tym, nie zostały opisane w tym tomie, jedynie wiemy, że były to bardzo złe rzeczy i mocno ja skrzywdziły, nie tylko fizycznie. Jej wybawicielem okazuje się przyszły król Midas. Ich więź, jaka się utworzyła po tym jak ją uratował i zapewnił jej bezpieczeństwo, jest silna, mimo licznych nałożnic i żony, Midas wydaje się zakochany tylko w Auren, tak samo ona, wydaje się nie widzieć nic więcej poza wątpliwą dobrocią Midasa. Podczas lektury, mogłoby się wydawać, że jest to lektura dość lekka, mimo ciężkich tematów, które porusza, ot romans, oprawiony opowiedzianym na nowo mitem o Midasie, lecz po przemyśleniach na temat tej książki, widzę trochę więcej. Widać jak bunt Auren przebija się powolutku, jak ostrożnie dziewczyna otwiera oczy i widzi, że jej złota klatka, nie jest tylko miejscem, które ma ją chronić, ale również jej więzieniem. Z przyjemnością czytałam te fragmenty, w których główna bohaterka nie była zamknięta w tej klatce, jak próbowała zaprzyjaźnić się z "mięsem" króla, jak znalazła przyjaciela w mężczyźnie, który był oddelegowany do ochraniania jej. Widać, że z zalęknionej, nazbyt pewnej siebie, trochę głupiutkiej dziewczyny, Auren powoli zamienia się w kobietę silniejszą. Samo zakończenie było bardzo dobre. Mam nadzieję, że zapowiada ono to, że w kolejnym tomie, będzie się więcej dziać, że otrzymamy więcej akcji. Najbardziej brakowało mi lepszego zapoznania ze światem Orei. Tą odrobiną, która zaprezentowała nam autorka, była dla mnie tylko liźnięciem, a ja lubię zapoznać się już od początku ze wszystkim. Ta odrobina opisanych innych królestw to za mało jak dla mnie. Bohaterowie "Gild" są raczej dobrze napisani, każdy z nich może się pochwalić jakimś charakterem, nie chce ich oceniać, za zachowanie, lecz za to jak są skonstruowani, wzbudzają różne emocje i to się liczy, nie są płytcy i nijacy. W chwili, w której sięgnęłam po tą książkę, miałam dość trudny czas w życiu prywatnym, dlatego jestem pewna, że przed premierą drugiego tomu sięgnę po ten, po raz wtóry, by sprawdzić, jakie odczucia będą po lekturze, następnym razem. Jeśli liczne TW was nie odstraszyły, a moja recenzja zachęciła was do sięgnięcia po retelling mitu o Midasie, to polecam wam "Gild". Za egzemplarz do recenzji dziękuję bardzo wydawnictwu @youandyabooks.
Złoto. Złote posadzki i ściany. Złote meble i szaty. W zamku króla Midasa – wzniesionym na grani ośnieżonych gór – złote jest wszystko!
Mit o królu Midasie powraca w nowej odsłonie. Kobieta, na k...
Złoto. Złote posadzki i ściany. Złote meble i szaty. W zamku króla Midasa – wzniesionym na grani ośnieżonych gór – złote jest wszystko!
Mit o królu Midasie powraca w nowej odsłonie. Kobieta, na k...
Bardzo dużo słyszałam o tej książce i byłam ciekawa, jaka ona faktycznie jest. Niektóre opinie były pozytywne, inne wręcz odwrotnie. Mimo wszystko byłam bardzo zaciekawiona, ponieważ obiecano mi tuta...
Złoto. Wszystko w pałacu Midasa jest złote: posadzki i ściany, meble i szaty. Od tego przepychu aż boli głowa... ale co się dziwić, gdy chce się wynieść swoje królestwo ponad inne, to trzeba zabłysną...
@Wilczekczyta
Pozostałe recenzje @Nastka_diy_book
Ali Hazelwood w odsłonie fantastycznej
Lubicie wątek Enemies to Lovers? A co powiecie na taki wątek w romantasy, czyli połączenie fantastyki z romansem? Osobiście już się pogodziłam, że większość książek ...
Macie już stworzoną listę, najlepszych książek tego roku? A może liczycie jeszcze, że znajdzie się w końcu ta jedyna, która was zachwyci? Przeczytałam właśnie drugi t...