„GORZEJ URODZONA. WYDZIEDZICZONE.”
Mirosława Kareta Wydawnictwo Mando
Autorka Mirosława Kareta zabrała mnie w XIX i XX wiek. Czy życie w tych wiekach było łatwe, proste i przyjemne dla nieślubnych dzieci? Raczej nie. Pisarka doskonale przedstawia losy młodych kobiet. Z czym one się zmagały, żeby przetrwać? Dziewczyny były wykorzystywane seksualnie, a gdy o tym mówiły swoim pracodawcą nikt im nie wierzył. Do tego musiały ciężko pracować bez prawa do wolnego. A wszystko tylko dlatego, że były gorzej urodzone i nie miały normalnych praw.
Czy pochodzenie ma znaczenie? Przecież każdy człowiek zasługuje na godne życie. A co się działo, gdy mężczyzna, na którego ochotę miała pani spojrzał na biedaczkę? Jej pracodawczyni od razu szykowała spisek mający na celu pozbycie się rywalki. W papierach takiej dziewczyny wpisywała, że ona kradnie. I taka dziewczyna miała marne szanse na zatrudnienie w „dobrym” domu. Takie w tych czasach żyły wredne baby.
Z tej książki dowiecie się również co powinna, a czego nie powinna robić dobra służąca. To mnie przeraziło i mną wstrząsnęło. Jak dobrze, że żyję w XXI wieku.
Powieść ta opisuje losy pewnej służącej Józi. Dzięki niej poznajemy również życie innych osób.
Nasza Józia pracowała w zamożnych mieszczańskich domach. Była również modelką. Namalował ją sam Witold Pruszkowski – na swoim jednym z obrazie. Chcecie poznać mrożącą krew w żyłach historię życia cioci Józi, to koniecznie przeczytajcie powieść „Gorzej urodzona”.
„Gorzej urodzona” to pierwszy tom z serii „Wydziedziczone”.
Powieść, która pokazuje jak dziewczyny ze wsi emigrowały do miast w celu lepszego, godnego życia. A co otrzymywały? Pracę od świtu do nocy prawie za darmo. A to wszystko za cenę własnej godności i dobrego imienia. Łzy, upokorzenie i ból to stale im towarzyszyło. Często były poniewierane, jak już wam pisałam gwałcone i oskarżane o kradzieże. Czy o takim życiu marzyły opuszczając rodzinne domy?
Nasza główna bohaterka Józia zakochana była w pewnym chłopcu – Antku, z którym wiązała swoją przyszłość. Jednak przewrotny los z nich zadrwił. Znalazła chłopaka powieszonego. Czy do tego przyczyniły się osoby trzecie? Nikt tego nie sprawdził. Józia przekonana jest, że to nie było samobójstwo. Tylko czy ktoś uwierzy młodej dziewczynie? Józia do końca życia nie otrząsnęła się z tej tragedii. Wyjeżdża do miasta do pracy jako służąca. Czy będzie tam szczęśliwa? Czy znajdzie swoją nową miłość? Czy ją można pokochać? Przekonajcie się sami.
Bardzo dobra, a wręcz rewelacyjna powieść obyczajowa. Wyzwoliła we mnie mnóstwo emocji. Czytając „Gorzej urodzoną” często płakałam. To niesprawiedliwe co spotykało te młode dziewczyny.
Już się nie mogę doczekać kolejnego tomu.
Z całego serca polecam „Gorzej urodzoną”.
Ps. Czy chcielibyście żyć w tamtych czasach?