Granite Hills. Księga krwi recenzja

Granite Hills

Autor: @snieznooka ·2 minuty
13 dni temu
Skomentuj
1 Polubienie
„Granite Hills. Księga krwi” to pierwszy tom książki rozpoczynający cykl Grante Hills, ostatnio częściej sięgam po książki, w których jest motyw akademii, czy szkoły z internatem, innej placówki, do której bohaterowie zostali zmuszeni, aby tam się pojawić. Nikt nie wybiera takiego miejsca sam, zazwyczaj nie ma się wyboru i musi się zebrać w sobie, aby przetrwać. Bohaterka trafia do miejsca dla problematycznej młodzieży, takiego miejsca, które jest odcięte od świata, a wszystko przez to, że miała coś, czego nie powinna. Byłam ciekawa wizji Anny Leokadii tej tajemniczej szkoły, czy mimo wszystko zachęci mnie i wpłynie na rozważania chęci uczęszczania do niej? Chętnie sięgnęłam po tą powieść, pomimo tego, że niewiele o niej wiedziałam, może tak było lepiej? Czy można wpaść w jeszcze większe tarapaty, tam, gdzie powinno się z nich wychodzić?
Główną bohaterką książki autorstwa Anny Leokadii od tytułem „Granite Hills. Księga krwi” jest Candice Cambell, sympatyczna dziewczyna, która wpadła w nieoczekiwane kłopoty. Ktoś podrzucił do jej torby narkotyki, ewidentnie chcąc się jej pozbyć, zgodnie z tym założeniem dziewczyna została wydalona ze szkoły. Jej rodzice nie mogli sobie pozwolić na to, aby zakończyła się jej edukacja, więc postanowili wysłać ją do innej placówki. Granite Hills to miejsce, do którego trafia młodzież z problemami, jednak realia tam panujące są trudne. Candice tęskni za swoimi przyjaciółmi, chłopakiem, co wpływa na jej samopoczucie. Zaczęła dostrzegać, że to miejsce jest dziwne, dzieją się w nim niepokojące rzeczy, czy istoty nadprzyrodzone istnieją naprawdę? Kim jest dyrektor tej placówki? Czy Ezra De Vymonte poskromi jej charakterek? Jakie rodzinne tajemnice odkryje Candice?
„Granite Hills. Księga krwi” to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, mam jednak nadzieję, że nie będzie ostatnie, ponieważ w swojej powieści udało jej się stworzyć intrygujący świat, który chętnie zgłębię. Sama główna bohaterka jest zwyczajną nastolatką, która trafia do miejsca, które niespecjalnie do niej przemawia. Jest bardzo uparta, ma niewyparzony język, to sprawia, że często wpada w kłopoty. W książce znajdują się elementy humorystyczne, sprawiające, że się uśmiechałam, ale także takie, które wbijały mnie w fotel, jak zakończenie. Mam nadzieję, ze na kontynuację tej historii długo nie przyjdzie nam czekać, bo chciałabym się dowiedzieć, co dalej zaplanowała dla bohaterów autorka. „Granite Hills. Księga krwi” zabiera czytelnika w bogato wykreowany świat, w którym można natknąć się na wampiry, wilkołaki, czy czarownice. Autorka zadbała o to, żebym ciekawiła się każdą chwilą, w której przebywałam w Granite Hills. Przygotujcie się na niebezpieczeństwo i tajemnice, które trzeba rozwiązać.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Granite Hills. Księga krwi
Granite Hills. Księga krwi
Anna Leokadia
8.5/10
Cykl: Granite Hills, tom 1

Wyrzuć z piórnika długopis. W Granite Hills bardziej przyda ci się osikowy kołek... Candice znalazła się w poważnych tarapatach – podrzucona do jej torby marihuana przekreśliła obecność dziewczyny w...

Komentarze
Granite Hills. Księga krwi
Granite Hills. Księga krwi
Anna Leokadia
8.5/10
Cykl: Granite Hills, tom 1
Wyrzuć z piórnika długopis. W Granite Hills bardziej przyda ci się osikowy kołek... Candice znalazła się w poważnych tarapatach – podrzucona do jej torby marihuana przekreśliła obecność dziewczyny w...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Candice mieszka w Toronto gdzie uczęszcza do liceum Willow Oak. To tu ma swoje życie, przyjaciół, chłopaka. W pewnym momencie popełniła kilka błędów i myślała, że to już za nią. Niestety, kiedy w jej...

@mamazonakobieta @mamazonakobieta

Pozostałe recenzje @snieznooka

Jeleni sztylet
Jeleni sztylet

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autorstwa Marty Mrozińskiej bardzo łatwo o tym zapomnie...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po książki historyczne, jednak nie stronię od nich. Nad...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury

Nowe recenzje

Spod zamarzniętych powiek
***
@apo:

Dziś wypada 40 rocznica pierwszego zimowego wejścia na Mount Everest przez polskich himalaistów. Dokonali tego Krzyszto...

Recenzja książki Spod zamarzniętych powiek
Farby wodne
***
@apo:

Spodziewałam się po tej książce czegoś innego... Liczyłam na biografię. Ale dostałam bardzo dobry reportaż, biografię i...

Recenzja książki Farby wodne
Piekielne Niebo
***
@apo:

Poznajcie Naridę. Młodą, piękną, inteligentną i wysportowaną anielicę. Szkoli się w akademii, by stać się pełnoprawnym ...

Recenzja książki Piekielne Niebo
© 2007 - 2024 nakanapie.pl