Coraz mniej światła recenzja

Gruzja oczami kobiet

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @LiterAnka ·2 minuty
2023-01-11
1 komentarz
17 Polubień
Coraz mniej światła to najnowsza powieść Nino Haratischwili – pisarki gruzińskiego pochodzenia, która od nastoletnich lat mieszka w Niemczech. Sławę i uwielbienie czytelników, również moje, przyniosła jej monumentalna książka Ósme życie. To ona sprawiła, że czekam na każdy nowy utwór autorki z wielką wiarą, że przeżyję znów niezapomniane emocje.

Bohaterkami Coraz mniej światła są cztery dziewczyny: Dina, Ira, Nene i Keto. Każda z nich jest inna, każda dąży do realizacji swoich celów w odmienny sposób. Pretekstem do ich spotkania i wspomnień jest wystawa zdjęć Diny zorganizowana w rocznicę jej śmierci. W latach 90. Dina zdążyła stać się popularną artystką, która uwieczniała na fotografiach codzienność swoją i przyjaciółek. Kobiety odnajdują siebie na prezentowanych pracach i wspominają chwile, kiedy zdjęcia zostały wykonane. W ten sposób rozwija się akcja powieści – kolejne obrazy przenoszą bohaterów w przeszłość i ożywiają wspomnienia.

Z retrospekcji wyłania się historia dorastania dziewczyn w kraju, w którym zachodzi burzliwa transformacja ustrojowa. Przyjaciółki muszą mierzyć się z patriarchalnym systemem i walczyć o prawo do własnych marzeń. Otacza je przemoc, korupcja, mafijne sposoby rozwiązywania konfliktów i bieda. Tradycyjny sposób myślenia o rolach kobiet i mężczyzn mocno ogranicza ich możliwości rozwoju. Przyjaźń bohaterek nie wytrzymuje próby czasu, a ponowne spotkanie po latach jest okazją do rozliczenia krzywd, zdrad i analizy niedawnych wydarzeń.

Coraz mniej światła jest nie tylko powieścią emancypacyjną. To również obraz państwa, które podnosi się z niewoli i próbuje stanąć na własnych nogach. Droga transformacji ustrojowej w Gruzji nie jest łatwa, zresztą, jak pamiętamy, w żadnym kraju nie była. Towarzyszy jej zorganizowana przestępczość, brutalność, szarość i ubóstwo. Na tym tle życie bohaterek nie należy do łatwych.

Miałam duże oczekiwania wobec Coraz mniej światła – wiedziałam, że Nino Haratischwili potrafi tworzyć pełną emocji, bolesną prozę o bohaterach tragicznych, podejmujących trudne decyzje. Najnowsza powieść autorki nie zawodzi pod tym względem. Choć historia przyjaciółek pozbawiona jest magii obecnej w Ósmym życiu, to nadal jest pełna namiętności. Pomimo brutalności, można w niej wyczuć rodzaj czułości. Świat kobiet, które odgrywają w niej zasadniczą rolę, jest całkiem inny od świata mężczyzn.

Autorka posługuje się bogatym, kwiecistym językiem, a jej długie, pełne środków stylistycznych zdania sprawiają, że łatwo współodczuwać emocje bohaterów. Ich ból, smutek, a jednocześnie upór w dążeniu do poprawy własnego losu, jest wręcz namacalny. Jednocześnie Haratischwili maluje słowami obrazy miejsc, które łatwo sobie wyobrazić.

Popełniłam jednak błąd, zdecydowawszy się na spotkanie z powieścią w wersji audio. Książka jest dostępna w tej formie między innymi w Audiotece w wykonaniu Kamili Baar. Niestety, jej interpretacja pozostawia wiele do życzenia. Choć głos lektorki jest przyjemny i nie nuży, to nie oddaje bogactwa prozy gruzińskiej pisarki. Emocje towarzyszące bohaterom zostały spłaszczone, a brutalne sceny zmiękczone.

Nino Haratischwili pozostanie jedną z moich ulubionych współczesnych pisarek. Jednak Coraz mniej światła nie trafi na moją listę najlepszych powieści życia, bo wciąż nie dorównuje Ósmemu życiu. Niemniej jest bardzo dobrym utworem, świetnie skomponowanym, emocjonalnym i bogatym. To doskonała lektura do niespiesznego czytania w długie, zimowe wieczory.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-12-29
× 17 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Coraz mniej światła
Coraz mniej światła
Nino Haratischwili
9/10

Rok 1987. Związek Radziecki trzęsie się w posadach. W Gruzji coraz wyraźniej słychać głosy nawołujące do oddzielenia się od wszechwładnego niegdyś olbrzyma. W zmieniającym się, ogarniętym chaosem, al...

Komentarze
@Brzezina
@Brzezina · ponad 2 lata temu
Ciekawa recenzja. Książke dodaje do przeczytania:)
× 3
Coraz mniej światła
Coraz mniej światła
Nino Haratischwili
9/10
Rok 1987. Związek Radziecki trzęsie się w posadach. W Gruzji coraz wyraźniej słychać głosy nawołujące do oddzielenia się od wszechwładnego niegdyś olbrzyma. W zmieniającym się, ogarniętym chaosem, al...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„ Ile niewłaściwych dróg trzeba przejść, żeby znaleźć w końcu tę właściwą.” (str.464) Jest to smutna i przygnębiająca historia przyjaźni czterech dziewczyn, mieszkanek Tbilisi w czasie radykalnych...

@asach1 @asach1

Gwarantuję, że to książka, której potrzebujecie, tylko o tym jeszcze nie wiecie! Zaczynałam ją z lekkim przestrachem, w końcu to cegiełka, ale rety, jak to było rewelacyjnie i płynnie napisane. Sięg...

@sanaecozy @sanaecozy

Pozostałe recenzje @LiterAnka

Codziennik. Mój planer osobisty
Mój planer osobisty

Moje wrażenia z krótkiego, póki co, korzystania z „Codziennika” muszę zacząć od dramatycznego spostrzeżenia, że w dzisiejszych czasach jesteśmy wprost rozrywani na kaw...

Recenzja książki Codziennik. Mój planer osobisty
Zbuntowany, który chronił
Ariadna i jej towarzysze

Kontynuując podróż przez światy fantasy, skusiłam się na książkę Aleksandry R. K. Stupery pt. „Zbuntowany który chronił”. Zachęciły mnie doskonałe oceny czytelników na p...

Recenzja książki Zbuntowany, który chronił

Nowe recenzje

Przeklęty
Mroczna strona osobowości
@jorja:

„Ludzie, którzy doświadczyli przemocy, stają się jej panami”. W końcu doczekałam się kontynuacji cyklu z antropolog...

Recenzja książki Przeklęty
Zamglone
Nadzieja umiera ostatnia
@Aleksandra_99:

Ale jeśli istnieje spisek, to może zasłona jeszcze kiedyś nieco opadnie, z jakiejś innej strony. Dawno nie miałam tak,...

Recenzja książki Zamglone
Projekt 1002
Mroczne eksperymenty
@stos_ksiazek:

„Projekt 1002” to druga część z cyklu „Cienie w mroku” Wojciecha Kulawskiego. Pierwsza część „Rzeźbiarz kości” wciągnęł...

Recenzja książki Projekt 1002
© 2007 - 2025 nakanapie.pl