Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka recenzja

Historia zmieniła swój bieg…

Autor: @tala86 ·3 minuty
2013-03-08
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Mark Hodder to najpopularniejszy amerykański autor, specjalizujący się w powieściach z gatunku steampunk. Trylogia Burton & Swinburne przyniosła mu nie tylko rozgłos, ale także i nagrodę im. Philipa K. Dick’a. Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka to już drugi tom tej trylogii. Obecnie autor mieszka w Hiszpanii, a w zeszłym roku wyszła kolejna jego powieść, której fabuła także została osadzona w świecie, który łączy ze sobą elementy steampunku oraz science-fiction.

Jest rok 1862, ale zupełnie tak jakby go nie było, ponieważ w rzeczywistości wszystko powinno być inaczej… Jednak zabawy Skaczącego Jacka, z podróżowaniem w czasie doprowadziły do nieoczekiwanych zmian, a losy historii potoczyły się w zupełnie innym kierunku. Tę prawdę zna niewielu, lecz tylko jeden człowiek zdaje sobie sprawę z konsekwencji tego stanu rzeczy. Jest nim sir Richard Francis Burton. Niestety nie wiele może na to poradzić, dlatego bez problemu podejmuje kolejną misję zleconą mu przez ministra Palmerston’a. Jednak po kolei…

Na Trafalgar Square zostaje znaleziony dziwny i tajemniczy robot wykonany z mosiądzu. Szybko okazuje się, że jest to tak zwany Nakręcany Człowiek. Jednak Burtona intryguje najbardziej czym jest i co skrywa ten mechanizm, a także co go łączy z kradzieżą kolekcji czarnych diamentów uważanych za odłamki lemuriańskiego Oka Nagi, inaczej mówiąc meteoryty, który w czasach prehistorycznych uderzył w Ziemię. Jednak nim przyjdzie mu odkryć te sekrety, będzie musiał rozwiązać jeszcze jedną sprawę dotyczącą mniemanego pretendenta do majątku Tichborn’ów, a także tego co skrywa w sobie rodowa posiadłość. Jaki będzie finał? Tego koniecznie musicie dowiedzieć się sami.

Z niecierpliwością czekałam na odpowiedni moment, aby zabrać się za kolejną powieść Marka Hoddera, który podbił moje serce swoją debiutancką powieścią. Lektura tego tomu jeszcze pogłębiła tą fascynację. No i przecież jest to gatunek literacki, który naprawdę mnie interesuje i ciekawi.

Autor po raz kolejny nas na uliczki wiktoriańskiej Anglii gdzie zaskakujące odkrycia mechaniczne i genetyczne przeplatają się z historycznymi faktami i postaciami. Taki stan rzeczy dla mieszkańców steampunkowego Imperium Brytyjskiego są normalnością. Ludzie poruszają się dorożkami ciągniętymi przez wielkie koni parowe, welocypedami, latającymi rotofotelami, a ostatnio także niesamowicie przerośniętymi owadami przerobionymi na odpowiedniki dzisiejszych autobusów z mechanicznymi silnikami. W nocy ulice przemierzane są przez kraby śmieciarzy, które pożerają wszystkie nieczystości, a później oczyszczając wszystko strumieniami gorącej pary. Atmosfera w mieście jest więc ciężka od pary i różnych wyziewów. Wszystko to składa się na naprawdę mroczny, niemal gotycki, i przyprawiający o lekki dreszczyk niepokoju, klimat, który aż bije z każdej strony tej powieści.

Mark Hodder charakteryzuje się naprawdę wielką wyobraźnią i istną skarbnicą ciekawych pomysłów, co przekłada się na słowo pisane. W doskonały sposób wykorzystuje historyczne fakty, które modyfikuje i dostosowuje do potrzeb tworzonej historii. Co ciekawe autor wplata w fabułę także sporo paranormalnych sytuacji, które, jak się później okazuje, mają swoje racjonalne wytłumaczenia. Nic nie jest pozostawione zwykłemu przypadkowi. We mnie, każdy taki moment, jeszcze bardziej rozbudzał ciekawość i wprost nie mogłam się doczekać kiedy poznam jego prawdziwe podłoże, oraz człowieka, który za tym stoi. Kolejnym elementem fabuły wzbudzający moje zainteresowanie, to wszelkiego rodzaju opisy, tak dobrze czytacie, czy to krajobrazu czy też mechanicznych „cudów” nauki. Są one do granic szczegółowe, a mimo wszystko wcale nie nużą. Jest wręcz odwrotnie, wszystkie przykuwają uwagę. Akcja rozwija się stopniowo, co jest już chyba domeną tego pisarza. Jest nią także rozwijanie równocześnie kilku, pozornie nie powiązanych wątków, które dopiero na sam koniec zaczynają układać się w jedną spójną całość. W ten sposób można kontrolować wzrost napięcia, poziom rośnie z rozdziału na rozdział. Samo zakończenie to dosłownie czysta kwintesencja tego słowa, za co należą się naprawdę największe słowa uznania.

Podsumowując. Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka to nie tylko niesamowita powieść fantastyczna, ale także interesująca lekcja historii, a także zniewalająca okładka. To właśnie ona daje nam przedsmak tego czego możemy spodziewać się w środku. Gorąco, a nawet jeszcze bardziej, polecam!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-03-08
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka
2 wydania
Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka
Mark Hodder
8.1/10

Jest rok 1862, choć akurat to nie 1862 powinien być ... Czas został zmieniony, a królewski agent Sir Richard Francis Burton, jest jednym z niewielu ludzi, którzy wiedzą co tak naprawdę się wydarzyło. ...

Komentarze
Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka
2 wydania
Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka
Mark Hodder
8.1/10
Jest rok 1862, choć akurat to nie 1862 powinien być ... Czas został zmieniony, a królewski agent Sir Richard Francis Burton, jest jednym z niewielu ludzi, którzy wiedzą co tak naprawdę się wydarzyło. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mark Hodder kupił mnie sobie swym debiutem, zaś jego kontynuacją – zawładnął moją duszą. Dlaczego? Ponieważ Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka obok pięknej, przyciągającej wzrok okładki ma fant...

@destrakszyn @destrakszyn

Żadną tajemnicą nie było, że na „Zdumiewającą sprawę Nakręcanego Człowieka” czekałam z ogromną niecierpliwością. Odprawiałam czary, aby wydawnictwo nie przełożyło premiery, wznosiłam modły, aby egzemp...

@BlairAngel @BlairAngel

Pozostałe recenzje @tala86

Nieskończoność
Przeznaczenie można zmienić!

Przeznaczenie inaczej los, dola, fatum, fortuna i nieuchronna przyszłość. Innymi słowy, mówiąc coś, czego nie da się zmienić, ponieważ jest z góry narzucone. Każdy człowi...

Recenzja książki Nieskończoność
Lot sowy
Lot sowy

Tajemnicza okładka, od której ciężko oderwać wzrok… Interesujący blurb… Wysokie oceny na Goodreads… Pozytywne recenzje innych powieści, jakie wyszły spod palcy autorów… I...

Recenzja książki Lot sowy

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka