Gra pozorów recenzja

Idealny motyw

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @gala26 ·6 minut
2023-03-15
1 komentarz
34 Polubienia
𝐾𝑎ż𝑑𝑎 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑎 𝑤𝑎𝑑𝑎 𝑚𝑜ż𝑒 𝑜𝑘𝑎𝑧𝑎ć 𝑠𝑖ę 𝑧𝑎𝑙𝑒𝑡ą 𝑖 𝑜𝑑𝑤𝑟𝑜𝑡𝑛𝑖𝑒.

W 𝐺𝑟𝑧𝑒 𝑝𝑜𝑧𝑜𝑟ó𝑤Agencja Detektywistyczna Czajka na czele z Gają Stawską, znów na tropie. Tym razem szukają zaginionej autorki poczytnych kryminałów, która zniknęła bez śladu. Porwanie? Chwyt marketingowy? Czy może ktoś ją zamordował? Co zachwyca w tej książce od pierwszej chwili? Wspaniale skonstruowana fabuła i świetne dialogi, w których tworzeniu Katarzyna Gacek jest mistrzynią. Trudno się nie uśmiechnąć, gdy czyta się zabawną wymianę zdań pomiędzy Klarą a Gają. I dodatkowo całość ubarwia postać komendanta policji Lewina, z którym szefowa agencji się nie lubi od samego początku. Iskrzy między nimi, jak przed burzą, a potyczki słowne tej pary nie mają sobie równych. Katarzyna Gacek kolejny raz stworzyła istny majstersztyk, koktajl gatunkowy, od którego trudno się oderwać. Przewybornie połączyła wątki kryminalne, obyczajowe i komediowe w zgrabną całość, która zapewnia kilkanaście godzin wspaniałej lektury i oderwania się od rzeczywistości. Szczególną uwagę zwraca kreacja głównych bohaterek, tak bardzo różnych, ale każda z nich boryka się ze swoimi prywatnymi problemami, co pozwala traktować je jak bliskie przyjaciółki, które bardzo się lubi. Może trochę brakuje rozbudowanych postaci męskich, którzy są tu zaledwie tłem, ale mimo wszystko, jeśli nawet odgrywają rolę drugo, czy trzecioplanową są ciekawie przedstawieni i warci uwagi. 𝐺𝑟𝑎 𝑝𝑜𝑧𝑜𝑟ó𝑤to niesamowita powieść, pełna intryg i zwrotów akcji, w której można odnaleźć nawiązania do kryminałów Agathy Christie.

Agencja Czajka ma się w zasadzie dobrze, bo po ostatnim spektakularnym śledztwie, drzwi do biura się nie zamykają. Dziewczyny nie mogą narzekać na brak klientów, ale zaczyna powiewać nudą, bo ileż można śledzić zdradzających małżonków. I gdy stwierdzają, że nic w zasadzie się nie dzieje, to kolejna ciekawa sprawa znajduje je sama. Znika w bliżej nieokreślonych okolicznościach znana autorka poczytnych kryminałów Monika Banach. Jej zniknięcie jest tym dziwniejsze, że w garażu pozostawiła auto, a na łasce losu szczeniaka labradora. Zrozpaczona agentka Banach, nie wierzy, że autorka tak po prostu beztrosko się ulotniła i podejrzewa porwanie. Na nogi zostaje postawiona policja, a równolegle Ewelina wynajmuje także agencję Gai, tłumacząc to ograniczonym zaufaniem do policji, która faktycznie nie przejmuje się zbytnio zniknięciem autorki, uważając, że zrobiła sobie wakacje. Zniknięciem Moniki Banach nie przejmuje się też zbytnio jej brat. 𝑀𝑜𝑛𝑖𝑘𝑎 𝑚𝑎 […] 𝑑𝑜ść 𝑧𝑎𝑠𝑎𝑑𝑛𝑖𝑐𝑧𝑦 𝑐ℎ𝑎𝑟𝑎𝑘𝑡𝑒𝑟, 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑛𝑜𝑠𝑖 𝑜𝑏ł𝑢𝑑𝑦, 𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑧𝑤𝑎𝑙𝑎 𝑠𝑖ę 𝑤𝑦𝑘𝑜𝑟𝑧𝑦𝑠𝑡𝑦𝑤𝑎ć. 𝐽𝑒𝑠𝑡 𝑏𝑎𝑟𝑑𝑧𝑜 𝑐𝑧𝑢ł𝑎 𝑛𝑎 𝑠𝑤𝑦𝑚 𝑝𝑢𝑛𝑘𝑐𝑖𝑒 𝑖 𝑝𝑜𝑡𝑟𝑎𝑓𝑖 𝑏𝑦ć 𝑛𝑎𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑ę 𝑛𝑖𝑒𝑚𝑖ł𝑎. Nie sądzi jednak, żeby miała takich wrogów, którzy mogliby jej coś zrobić.

Dziewczyny zwietrzyły ciekawą sprawę i bardzo starają się, by ją rozwiązać przed policją, a to, że są wciąż krok przed Lewinem, jest mu nie w nos i coraz bardziej go irytuje. Do ekipy śledczej detektywek nieoczekiwanie dołącza szczeniak labradora Bruno. Piesek demolka, który ląduje w domu Gai ku uciesze jej córki a jej utrapieniu, bo pozostawiony sam w domu potrafi zrobić jesień średniowiecza.

Śledztwo toczy się bardzo powoli, bo ciągle brak logicznego wyjaśnienia zniknięcia pisarki, jakichkolwiek śladów, czy podejrzeń kto mógł to zrobić. Matylda ma problemy w pracy, Gai nieustannie depcze po piętach przeszłość, a Klara chadza własnymi ścieżkami niczym kot, czym doprowadza szefową agencji do szału. 𝑃𝑜𝑠𝑖𝑎𝑑𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑤ł𝑎𝑠𝑛𝑒𝑗 𝑎𝑔𝑒𝑛𝑐𝑗𝑖 𝑚𝑖𝑎ł𝑜 𝑚𝑛ó𝑠𝑡𝑤𝑜 𝑝𝑙𝑢𝑠ó𝑤 𝑎 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑗𝑒𝑑𝑒𝑛 𝑚𝑖𝑛𝑢𝑠. 𝑇𝑦𝑚 𝑚𝑖𝑛𝑢𝑠𝑒𝑚 𝑏𝑦ł𝑎 𝐾𝑙𝑎𝑟𝑎. 𝑁𝑖𝑒𝑠𝑓𝑜𝑟𝑛𝑎, 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑠𝑎𝑑𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑒𝑤𝑛𝑎 𝑠𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒 […] 𝐶ℎ𝑜ć 𝑝𝑟𝑎𝑐𝑜𝑤𝑎ł𝑦 𝑧𝑒 𝑠𝑜𝑏ą 𝑑𝑜𝑝𝑖𝑒𝑟𝑜 𝑘𝑖𝑙𝑘𝑎 𝑡𝑦𝑔o𝑑𝑛𝑖, 𝑧𝑑ąż𝑦ł𝑎 𝑜𝑑𝑤𝑎𝑙𝑖ć 𝑗𝑢ż 𝑘𝑖𝑙𝑘𝑎 𝑛𝑢𝑚𝑒𝑟ó𝑤 […] 𝐵𝑜 𝑖𝑐ℎ 𝑟𝑒𝑙𝑎𝑐𝑗𝑎 𝑤𝑦𝑔𝑙ą𝑑𝑎ł𝑎 𝑡𝑎𝑘, ż𝑒 𝐾𝑙𝑎𝑟𝑎 𝑠𝑧ł𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑠𝑢𝑐ℎ𝑦 𝑙𝑎𝑠, 𝑤𝑧𝑛𝑖𝑒𝑐𝑎𝑗ą𝑐 𝑝𝑜ż𝑎𝑟𝑦, 𝑎 𝐺𝑎𝑗𝑎 𝑏𝑖𝑒𝑔ł𝑎 𝑧𝑎 𝑛𝑖ą 𝑧 𝑤𝑖𝑎𝑑𝑒𝑟𝑘𝑖𝑒𝑚 𝑤𝑜𝑑𝑦, 𝑢𝑠𝑖ł𝑢𝑗ą𝑐 𝑗𝑒 𝑔𝑎𝑠𝑖ć.

Matylda liczyła na awans i podwyżkę w pracy, a zamiast tego otrzymuje od szefa pomocnika. Gaja założyła agencję, by demaskować niewiernych małżonków, i w jakiś symboliczny sposób mścić się na mężczyznach. Sądziła, że da jej to poczucie siły i satysfakcji, a w pakiecie dostała ból z rozdrapywanych ran. Klara nieokiełznana singielka trafiła na mężczyznę, na którym po raz pierwszy w życiu zaczyna jej zależeć.

Obie detektywki mają głowę zaprzątniętą czymś innym, więc wydaje się, że główny ciężar śledztwa spada tym razem na Matyldę. Chociaż kobieta formalnie w agencji nie pracuje, pomimo że Gaja proponowała jej zatrudnienie, a ona z obawy, że to zajęcie nie jest zbyt stabilne, odmówiła, to wydaje się, że to właśnie jej najbardziej zależy na odnalezieniu Banach. Matylda dopatruje się wskazówek w wywiadzie, jaki pisarka udzieliła jej tuż przed zniknięciem. Także policja nie natrafiła na żaden ślad, Lewin zrobił wszystko, co robiło się w takich wypadkach, z zerowym rezultatem. […] 𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤𝑎 𝐵𝑎𝑛𝑎𝑐ℎ 𝑏𝑦ł𝑎 𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤ą 𝑚𝑒𝑑𝑖𝑎𝑙𝑛ą, 𝑎 𝑡𝑎𝑘𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑡𝑟𝑎𝑓𝑖ą 𝑛𝑎𝑝𝑠𝑢ć 𝑐𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘𝑜𝑤𝑖 𝑘𝑟𝑤𝑖. 𝑤𝑖𝑎𝑑𝑒𝑟𝑘𝑖𝑒𝑚 𝑤𝑜𝑑𝑦, 𝑢𝑠𝑖ł𝑢𝑗ą𝑐 𝑗𝑒 𝑔𝑎𝑠𝑖ć. Dodatkowo był jeszcze jeden powód mniej zawodowy, ale bardziej ambicjonalny. Frustrowała go plącząca mu się przed nosem agencja z Gają Stawską na czele. Lewin ma ochotę udusić Gaję gołymi rękami, ale to akurat nic nowego, bo nie jest tajemnicą, że ta dwójka się nie znosi od samego początku. Być może kto się lubi, ten się czubi i mam nadzieję, że ich relacja ma szansę na rozwinięcie się w kolejnych częściach.

Sprawa zaginięcia sławnej autorki wydaje się zawiła i nierozwiązywalna. Dziewczyny kluczą, szukają, wciąż wpadają na nowe tropy, które okazują się ślepymi uliczkami i są coraz bardziej zniechęcone śledztwem, które nie przynosi rezultatów. Jedynie Matylda szuka wskazówek w przeszłości Banach i cały czas wierzy, że uda jej się trafić na właściwy ślad. Gdy w końcu odkrywają prawdę dotyczącą zniknięcia pisarki, następuje zwrot o sto osiemdziesiąt stopni i dopiero wtedy zaczyna się dziać. Dziewczyny zachodzą w głowę, jak to możliwe, że aż tak się pomyliły i sprawa toczy się w zupełnie innym kierunku, niż to zakładały na początku.

𝐺𝑟𝑎 𝑝𝑜𝑧𝑜𝑟ó𝑤 to wspaniale skonstruowana powieść. Mieszanka gatunków, które doskonale ze sobą współgrają. Katarzyna Gacek jest świetną obserwatorką otoczenia i w jej historii oprócz śledztwa, zabawnych dialogów i perfekcyjnej kreacji bohaterów, można znaleźć opis kilku kwestii, z którymi każdy mógł mieć styczność. Stalking, problemy związane z rodzicielstwem, relacje damsko męskie, kwestia uczciwości wydawców, ale przede wszystkim wspaniale przedstawiony wątek związany z przyjaźnią i lojalnością. To powieść 𝑂 𝑝𝑜𝑧𝑜𝑟𝑎𝑐ℎ, 𝑘𝑡ó𝑟𝑒 𝑠𝑡𝑎𝑟𝑎𝑚𝑦 𝑠𝑖ę 𝑧𝑎𝑐ℎ𝑜𝑤𝑎ć 𝑛𝑎 𝑤ł𝑎𝑠𝑛𝑦 𝑢ż𝑦𝑡𝑒𝑘 𝑖 𝑢ż𝑦𝑡𝑒𝑘 𝑖𝑛𝑛𝑦𝑐ℎ. 𝑍 𝑤𝑦𝑔𝑜𝑑𝑛𝑖𝑐𝑡𝑤𝑎, 𝑧 𝑡𝑐ℎó𝑟𝑧𝑜𝑠𝑡𝑤𝑎. 𝑂 𝑢𝑐𝑧𝑐𝑖𝑤𝑜ś𝑐𝑖 𝑖 𝑧𝑑𝑟𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒, 𝑜 𝑤𝑖𝑒𝑟𝑛𝑜ś𝑐𝑖 𝑖 𝑧𝑒𝑚ś𝑐𝑖𝑒. 𝐼 𝑧𝑎𝑑𝑜ść𝑢𝑐𝑧𝑦𝑛𝑖𝑒𝑛𝑖𝑢.

Wielkim plusem serii są jej bohaterki. Trio kobiet, tak różnych od siebie, że aż nie do uwierzenia, że potrafią wspólnie prowadzić śledztwo, wbrew dzielących ich różnicom. Wielkie brawa dla autorki za ich kreację. Trzy umysły, serca i sumienia, które świetnie się uzupełniają. Pomimo że każda z nich jest zupełnie inna, to wydają się tak bardzo prawdziwe i nie da się ich nie lubić.

Prywatnie Gaja boryka się ze swoją traumą po rozwodzie i przeszłością, która nadal nie jest dla niej jasna. Klara wieczna singielka, która myśli, że wreszcie znalazła właściwego mężczyznę, musi uznać swoją porażkę, a naciskającym ją rodziców, by się ustatkowała przedstawić rzekomego narzeczonego. Natomiast Matylda walczy z nadwagą i uczy się jak być szefową dla współpracownika, którego zamiast podwyżki i awansu zafundował jej burmistrz. Razem dziewczyny stanowią niesamowity team. Są niezawodne i pomysłowe, a ich śledcze prowokacje wywołują uśmiech na twarzy. Agencja Czajka rozwiązuje kolejną sprawę i mógłby być koniec. No mógłby, ale mam pytanie. Kiedy będzie ciąg dalszy?

[…] 𝑛𝑎𝑢𝑐𝑧𝑦ł𝑎 𝑠𝑖ę, ż𝑒 𝑡𝑎𝑘 𝑗𝑎𝑘 𝑛𝑎𝑗𝑝𝑟𝑜𝑠𝑡𝑠𝑧𝑒 𝑟𝑜𝑧𝑤𝑖ą𝑧𝑎𝑛𝑖𝑎 𝑏𝑦𝑤𝑎𝑗ą 𝑛𝑎𝑗𝑠𝑘𝑢𝑡𝑒𝑐𝑧𝑛𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑒, 𝑡𝑎𝑘 𝑖 𝑛𝑎𝑗𝑝𝑟𝑜𝑠𝑡𝑠𝑧𝑒 𝑜𝑑𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖 𝑜𝑘𝑎𝑧𝑢𝑗ą 𝑠𝑖ę 𝑛𝑎𝑗𝑡𝑟a𝑓𝑛𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑦𝑚𝑖.

Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Znak




Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-03-08
× 34 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gra pozorów
Gra pozorów
Katarzyna Gacek
7.5/10
Cykl: Agencja Detektywistyczna Czajka, tom 2

Kryminał obyczajowy, przy którym zapomnisz o całym świecie. Brawurowa intryga wciąga bardziej niż niejeden serial! Milanówkiem wstrząsa wieść o zaginięciu autorki bestsellerowych kryminałów Moniki...

Komentarze
@kuklinska.joanna
@kuklinska.joanna · około rok temu
Halinko gratuluję kolejnej kapitalnej recenzji👌👏
× 1
@gala26
@gala26 · około rok temu
Dziękuję kochana. :)
× 1
Gra pozorów
Gra pozorów
Katarzyna Gacek
7.5/10
Cykl: Agencja Detektywistyczna Czajka, tom 2
Kryminał obyczajowy, przy którym zapomnisz o całym świecie. Brawurowa intryga wciąga bardziej niż niejeden serial! Milanówkiem wstrząsa wieść o zaginięciu autorki bestsellerowych kryminałów Moniki...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po książki Katarzyny Gacek sięgam w ciemno, zaczęło się kilka lat temu, gdy w moje ręce trafiła komedia "W jak morderstwo", która zapoczątkowała cykl z Magdaleną Borowską. A jakiś czas potem udało mi...

@maciejek7 @maciejek7

"Gra pozorów" to druga część cyklu komedii detektywistycznych autorstwa Katarzyny Gacek pt. "Agencja detektywistyczna Czajka". Właśnie mieliśmy okazję się dowiedzieć, że pierwsza część, "Pies ogrodni...

@LiterAnka @LiterAnka

Pozostałe recenzje @gala26

Dębowe uroczysko
𝗪 𝗽𝗼𝘀𝘇𝘂𝗸𝗶𝘄𝗮𝗻𝗶𝘂 ś𝘄𝗶𝗮𝘁ł𝗮

Joanna Tekieli to kolejna autorka, której twórczość jest znana i lubiana, a ja niestety nie czytałam jeszcze żadnej z jej książek. Joanna Tekieli przeważnie pisze powieś...

Recenzja książki Dębowe uroczysko
Szept
Ś𝘄𝗶𝗮𝘁ł𝗼 𝘁𝗼 ż𝘆𝗰𝗶𝗲. 𝗖𝗶𝗲𝗺𝗻𝗼ść 𝘁𝗼 ś𝗺𝗶𝗲𝗿ć.

Ż𝑎𝑟 autorstwa Weroniki Mathii głęboko zapisał się w mojej pamięci. Była to uczta literacka na bardzo wysokim poziomie. Powieść dostarczyła mi doskonałej rozrywki, a opró...

Recenzja książki Szept

Nowe recenzje

Mój ojciec nazista
Mój ojciec nazista
@mrsbookbook:

Libby zarządza fundacją charytatywną, która wspiera kobiety znajdujące się w ciężkiej sytuacji i pomagam im w podjęciu ...

Recenzja książki Mój ojciec nazista
Wszystko, co widziałeś
Siła i honor Wolnego Miasta
@landrynkowa:

Majstersztyk, proszę państwa. „Wszystko, co widział, czego szukał, czego pragnął, okazało się jedynie szczenięcym ma...

Recenzja książki Wszystko, co widziałeś
Powiedz, żebym został
Powiedz, żebym został
@mrsbookbook:

Chloe jest młodą dziewczyną, która wychowywała się w rodzinie zastępczej. Pewnego dnia otrzymuje telefon, że jej biolog...

Recenzja książki Powiedz, żebym został
© 2007 - 2024 nakanapie.pl